-
jajka L-ki, wiec może mają te 90kcal..
a herbatę piłam w szkole od kolegi, który słodzi 9 łyżeczek cukru na kubek :D dał mi 1/5 kubka słodkiej cieszy, dolałam do końca wody i było znośne :)
wszystko mnie boli. jeszcze bardziej, zwłaszcza głowa, bo płakałam. śmieszne, ja nigdy nie płacze... kiedyś może Wam opowiem o tym, póki co to nie chcę wracać. zdążyłam już wysmiać tą akcje, ale ból fizyczny pozostał ; )
zjadłam na podwieczorek jabłko, byłam wkurzona i chciałam coś słodkiego. dobrze, że to zaatakowałam, a nie czekoladę mleczną. dla mnie duży sukces.
na kolację pozwolę sobie na tą sałatkę warzywną , zjem tak intuicyjnie na 400 kcal.
-
Heej, jak dzisiaj dzień Ci minął? :)
-
No, a jak dzisiaj ci idzie? :)
-
do kitu, do kitu, do kitu. to wszystko przez te problemy.. :twisted:
ale cóż, mam nadzieję, że 2 tysi nie przekroczyłam ; ) od jutra nowy start. teraz się uda. już 3 lata to odchudzanie za sobą ciągnę - mam dość :twisted:
-
hej hej!
nooo ja diete juz ciagne 2 rok :P i tez juz mam dosc...
ale chyba teraz dam rade.. oj musze!
a widze Tobie calkiem niezle idzie ;)
jeden dzien zwalony ale i tak ok ;)
ja to zawsze na jajko licze 88 kcal :twisted:
-
u mnie też to 2 lata sie ciągnie
-
ja kcal liczę tylko tak na oko..
kurde, muszę bez węgli wytrzymać to 2 tyg, a potem z górki będzie.
eh.. to będą baardzo ciężkie ferie.
-
ja mam ferie dopiero za 3 tygodnie :( nie mam już siły do tej budy chodzić, ale wam zazdroszczę
-
ja chętnie wzięłabym ostatnią turę :roll:
-
no tak tylko ze teraz u mnie w szkole jest tak dużo roboty ze sobie nie daję rady, chce juz odpocząć