szpuLka na diecie;)

witajcie;) postanowiłam dołączyć do forum, bo kiedy będę pisać tu o tym, jak idzie mi z dietą będzie mi łatwiej jej się trzymać ;) mam cichą nadzieję, że będziecie mnie wspierać i podpowiadać co nieco ;) ja ze swojej strony również postaram się was wspierać ;) mam nadzieję, że tym razem się uda!:) zaczynam nie od jutra, nie od poniedziałku, nie od pierwszego tylko od teraz :) moją dietą będzie mż-wr;) i cóż.. zaczynam! oby do 55;)

moje cele:
START - 70kg - 23.o1.2oo7
I CEL - 68kg - ?
II CEL - 65kg
III CEL - 62kg
IV CEL - 59kg
V CEL - 57kg
VI CEL - 55kg !!

pozdrawiam ;**

a jaki masz wzrost ? :)

ja ze swojej strony postaram się wspierać !
powodzenia !

no jasne będziemy Cię wspierać ;*

Cytat:

---

Zamieszczone przez malina123456

a jaki masz wzrost ? :)

---

164cm

dzieki dziewczyny ;**

widzę że zaczynasz z podobną wagą jak ja. Ja mam tylko kilka cm więcej :P
no i dążę do podobnej wagi jak Ty :P

ja też z podobna waga zaczynałam i tez mam troche więcej cm :twisted:

nie nie nie jednak nie będzie to mż;p zaczynam south beach;P wczoraj jako, że jednak 'stosowałam' mż uznam jako dzień przygotowawczy;p
dzisiaj juz jadłam śniadanko sb: 2jajka smażone na odrobinie oliwy,szczypiorek i do tego troszke (z 50g) twarożku;)
przekąską będą orzeszki ziemne niesolone (tak z 15;P) ;)
na obiad będzie rybka i hm kapusta kiszona;)
a dalej jeszcze zobacze;))

pozdrawiam;**

życzę miłego dnia :)

Wzrost taki sam... Waga mniejsza.
No, ale będę wspierała :)
Kiedyś ważyłam 56 kg przy wzroście 160 cm-wyglądałam dobrze, no ale nie doceniłam tego i przytyłam :roll: przez głupie głodówki.
Powodzenia!

Powodzenia życzę:)
btw też chyba sb zacznę niedługo:)

dolaczam sie do powodzen :D
nie probowalam SB ale podobno fajna 8)

dzieki dziewczyny ;**

wszystko poszło mi dzisiaj tak jak chciałam!:) tzn. przekąski i obiad;) na kolacje twarożek i kapusta kiszona;) tylko wydaje mi się, że chyba przegiełam z tymi fistaszkami;/ były one dwoma przekąskami.. i chyba wyszlo wiecej niż 15 bo nie liczyłam, ale no nic. nie załamuje sie!;)

póki co miłego wieczoru;**

myślę, że od tych fistaszek Ci nic nie będzie, w końcu są zdrowe;p
jakieś 100 kcal chyba maksymalnie na 15 takich orzeszków:)

e to nie ma problemu z tymi fistaszkami ;)

dziewczyny! pierwszy dzień za mną i nie złamałam się! uf uf :) jestem z siebie dumna ;P
a jak tam u was?:)

Szpulka witam Cię na diecie ; ) bo nie miałam wcześniej okazji.

gratuluję pierwszego dnia. ja sie złamałam po 4 dniu, ale jak widac- jestem znow.

trzymaj się laska; **

dobranoc! ;**

Już nam uciekasz? Dobranoc ;)

a uciekłam;p ale już wróciłam;) i zaraz ide robić quiche na śniadanko ;d

dzień dobry!:))

Cytat:

---

Zamieszczone przez szpuLka

a uciekłam;p ale już wróciłam;) i zaraz ide robić quiche na śniadanko ;d

dzień dobry!:))

---

ło matko a co to jest? :shock: :P
Ty tutaj rarytasy takie wcinasz, a ja na sniadanko platki z mlekiem :lol:

takie babeczki :p

Quiche: 300 g mrożonego szpinaku włóż na 2,5 minuty do mikrofalówki. 12 foremek do babeczek wysmaruj tłuszczem. Wymieszaj w misce 3 jajka, 3/4 szklanki startego sera żółtego light, 1/4 szklanki pokrojonej w kostkę zielonej papryki, 1/4 szklanki pokrojonej w kostkę cebuli i 3 krople ostrego sosu paprykowego. Rozdziel masę do foremek. Piecz w temp. 180°C ok. 20 minut.

ja nie dodałam papryki. w smaku sa dobre, tzn. jesli sie lubi szpinak (a ja uwielbiam!:P), bo smak jest taki szpinakowy;P ale cos nie bardzo mi chyba wyszły;/ bo są takiie dziwne;p tzn. jak wyjmuje z foremki to praktycznie pół babeczki na niej zostaje;| posmarowalam foremke tluszczem (maslem roslinnym)tak jak w przepisie i nie wiem czemu to tak sie zrobilo..

jakbym mogła to z checia bym zjadła płatki z mlekiem jak Ty.. uwielbiam je;p

brzmi apetycznie :D ja jak codziennie ostatnio na śniadanie zjadłam owsianke z otrębami <mniam> :P

hoho faajnie Ci;p

dzisiaj był tak:
śniadanie: 2 quiche
IIśniadanie: 1 quich :P
obiadek: krupnik, a w zasadzie tylko 'wywar' z niego;p (nie wiem czy można;/)

a będzie:
2danie :P : omlecik z czarnymi oliwkami
deser: fistaszki 15szt.
kolacja: hm zobacze jeszcze;)

milego dnia!:)

dopisane 17:30

złamałam sie! sb to nie dla mnie.. i cóż.. już od jutra zaczynam 1000kcal. w wakacje kiedy stosowałam 1000 było dobrze. mam nadzieje ze teraz tez sie uda!;) oby było łatwiej.

jak zem napisaala u siebie tak ze i zrobilam jestem!!
no widze ze ty kochana masz ciut wiecej do zwalczenia ale cel mamy podobny :)
nie martw sie damy rade! w kupie sila! ja dzis walsnie przezywam pierwszy kryzys na diecie ale moja ucieczka nie staje sie kolejna kanapka. poprostu jestem smutna ale to minie bynajmniej mam natak nadzieje. jak dzionek dzis mina?

nono trochę taka monotonna ta Twoja dieta i musisz się na niej skupiać bardziej niż na normalnej, powinny być produkty zbożowe, lepsze limity kaloryczne :P powodzenia :)

otóż to..strasznie monotonne i przede wszystkim musze bardziej uważac co jem - zbożowych produktów zero,nabial tylko jajka i ewentualnie ser żółty light.. dlatego też przerzucam sie na 1000 :P bedzie bardziej urozmaicona, no i na szczescie w wakacje skrupulatnie zapisywałam sobie co jadłam bedac na tej diecie, co teraz mi sie przyda :)
teraz bedzie dobrze, ba, musi być!;)

a dzien? jako tako, bez rewelacji. dopadła mnie jakaś chandra..ale to chyba przez ta pogode;/ ciagle wieje..;/ no i w poniedzialek juz do szkoly..;/
a jak tam u Ciebie?

Dobrze, że urozmaicasz dietę.
Ale pamiętaj, nie rezygnuj z węglowodanów kompletnie... Raz na tydzień nic nie zaszkodzi :wink:

tak tak, tyle ze nie bede jesc konkretnie pszennego chleba tylko chrupki na przemian z razowcem ;) no i zaraz zabieram sie za cwiczonka :)

Jeżeli chodzi ci o chrupki kukurydziane, to mają ok. 300kcal/100g, więc lepiej już zastąpić je razowcem ;) Natomiast znacznie lepszym pomysłem są wafle ryżowe. Zwykle jeden taki wafel ma ok. 40 kcal, a syci ;)

nie chodziło mi o chrupki jako chrupki kukurydziane tylko o chrupkie pieczywo :p zle sformuowałam :p

Jak tak to znacznie lepiej ;)

24 kcal / kromke :p

ćwiczonka... ech... a ja się dzisiaj tak objadłam,że mnie boli wszystko. :P

a mnie tez dopada jakies zalamanie ehhh

dzien dobry :*

mi tez jest jakos hm zle..nie wiem.. na dworze jest tak okropnie..kurcze chetnie bym sie przeszla na spacer bo to zawsze mi poprawia humor..ale nie pojde,bo taki hebel ze nie wiem;/ a no i juz chyba mnie rano przewiało..;/

jesli chodzi o jedzenie:
śniadanie: jajecznica z 2 jajek na 1/4 łyżeczki masła(190),pieczywo chrupkie(24),serek topiony 20g(60); w sumie 264
IIśniadanie: pieczywo chrupkie(24),plasterek szynkowej(30); w sumie 54
obiad: talerz 250ml kapuśniaku(96),80g ziemniaków(48),brokuły z wody(27),50g pieczonej piersi z kurczaka(100),sos śmietanowo-pieczarkowy(nie wiem,chyba ok.100); w sumie 371(?)

na razie w sumie jest 689. co dalej zjem 'wyjdzie w praniu';)
pozdrawiam:*

ojej, sos bym zastąpiła jogurtem naturalnym z `wkładką`. ;)

Ja też dzisiaj w kiepskim humorze... :(

Kiepski humor jest przez pogodę :evil: .Zawsze jak mam ochotę pobiegac to pada a kiedy nic mi się nie chce za oknem świeci słońce.Wszystko na odwrót :roll: .
A dieta SB wydaje mi sie lepsza od 1000 ale zawsze po 3 dniach kończą mi sie pomysły na potrawy.
Powodzenia w dietkowaniu :D

ej, co się nie odzywasz? :-*

oj oj.. już jestem.. od jutra znów zaczynam dietować, bo ostatnio kiepsko mi to szło.. a prawie wcale bo w zasadzie piłam tylko vitaminke.. no ale wracam z dietą 1200. tym razem musi sie udać! musi musi musi!

pozdrawiam;** dobranoc;*