Ehe.. Dwa dni obżarstwa. o0 Jestem żałosna. Idę spać.
Wersja do druku
Ehe.. Dwa dni obżarstwa. o0 Jestem żałosna. Idę spać.
Łączę się w bólu :( ...i wściekle motywuję do utrzymania diety w weekend :evil:
ej dziewczyny bez załamań mi tu bo mnie też dziś chandra dopadła i mam ochote na cokolwiek :roll:
a że napady rozchodzą sie po forum jak jakas choroba zakaźna dlatego ja was prosze nie rozsiewajcie zarazków :lol:
no-zbierac sie do kupy! :twisted: nie ma jedzenia :lol:
No to przesyłam ci Migotka HEPA filtr - wychwyca 99% zarazków :lol: .
No.. Dzisiaj musze dać radę, choć na dole znów góry ciastek leżą.. Już jestem zła, bo niby mama faktycznie wie, że staram się nie jeść słodyczy i w ogóle, a jak uczę się np to przynosi mi filiżankę z herbatką i ciastko, żeby się lepiej uczyło.. ;/
Wczoraj jak faktycznie zjadłam za dużo, to przynajmniej do 16:30, bo później byłam u dentysty i znieczulenie mi do nocy nie puściło.. Dopiero dziś mogłam śniadanie zjeść..
Ale kupiłam sobie takie świetne musli z Gellwe.. Takie torebeczki po 50 g.. I po prostu jak mnie ochota napada na słodkie to jem sobie łyżkę tych płatków.. Truskawkowe z płatkami ryżowymi.. I o dziwo, bardzo mi smakuje ;]
No.. I z roweru nici przez ten okropny wiatr ;[
U mnie też wiatrzysko okropne i jeszcze deszcz :/ a na dole pierniki stoją, chociaż mi ich mama nie podsuwa :) nawet wspiera, ostatnio mi sałatke warzyną do szkoły zrobiła :D
U as wieje tak, że drzwi nie można otworzyć a chciałam przynajmniej na spacer wypaść :( . U nas tak samo z podsuwaniem słodkiego - mama dobrze wie, że nie ma kupować i mi dawać, ale jak jest największe kucie to i tak zawsze coś mi podsunie :roll: . A ja prędzej to zjem niż bym do kuchni odniosła :twisted: :lol: .
Oj znam ten ból.. Mama mi sernik podstawia i mówi "pyszny, Twój ulubiony. Okazji już nie będzie!" albo przed chwilą chleb "pyszniutki, najpyszniejszy jaki jadłam" no i łup zjadłam.. nie no ja sie załamuje już...
Cóż tam u zebry dziś w trawie piszczy :wink: ?
No więc dzisiaj.. Wszystko wygląda na to, że będzie ok.. ;) Kolo 1200 kcal powinno być ;]
Mam taka płytę z jakimiś ćwiczeniami.. Chyba z Shape'e.. Stara już.. Jak tu kiedyś byłam to z nią ćwiczyłam.. Ale chyba dziś się wezmę za nią ;) Z tego co pamiętam to ćwiczenia były ciężkie.. Ale na pewno dają rezultaty ;) Do tego potańczę coś na pewno.. ;)
Wpadnę tu jeszcze pewnie wieczorkiem ;)
Pogoda bez zmian u mnie.. ;/ Na taką pogodę to nawet nie miałam ochoty iść na basen.. ;/ Wrrr.. ;/
Pozdrawiam ;) ;*