Wersja do druku
U nas nie było w ogóle rekolekcji, normalne lekcje... :/
Też mam tak, że jak mam iść do szkoły, to spałabym do południa, a jak mam wolne i mogę pospać, to wstaje o 8-9, bo nie mogę spać :/ chyba po prostu organizm tak się przestawił na wczesne wstawanie...
Jasne, ze możesz napisać!! :D
Hey;)
mam tak samo z tym wstawaniem...
jejć z jednej strony mam podobnie, że nie boje się świąt bo taka pewna siebie teraz jestem na diecie, a z drugiej jak dziś piernika babci zobaczyłam (mój ulubiony) to nogi się pode mną ugięły...aj:(
i nie wiem czy lepiej choć na kawałek się skusić, szczególnie, że następne święta spędzam sama w usa...czy trzymać ścisło się diety!?
anneverland, trzymamy się dietki :D Chyba, że czujesz się na tyle silna, aby oprzeć się kolejnym kawałkom ciasta i innym zakazanym przysmakom ;) Bo ja się nie czuję.... Dlatego wolę nie ryzykować.
hej;)
ehh ja to po kawałku zjadłabym jeszcze ze 2 :?
Maagda jak tam Ci dzionek minął???
Widzę, że ładnie dietkujesz i gratuluję :wink:
Pozdrawiam :wink:
terazsieuda, dzionek jak najbardziej udany. To już, (albo dopiero) 6... :D
Jedzonko było ok, co do ruchu to 45 min rowerku. Miałam małe problemy techniczne z rowerkiem, muszę go jakoś naprawić do soboty... Pogratulujesz mi dopiero jak będą efekty w postaci kilku cm i kg mniej, bo na razie nie ma czego gratulować ;)
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1395.jpg
Dziewczyny!!!
Z okazji Świąt Wielkanocnych:
Miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr,
Zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze.
Pracy, która pomaga żyć.
Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie...
Wesołych Świąt!! :**
A chłopakom to już nie życzysz :P ??Cytat:
Zamieszczone przez Maagda
Oopss... Mój błąd :oops: Oczywiście, że chłopakom też życzę! :D
W ramach rekompensaty Tobie złożę osobne życzenia, tylko for you ;)
A właśnie, że gratuluję Ci już teraz, bo skoro trzymasz dietkę to na pewno bedzie mniej na wadze :wink:
Miłego dnia :D
Pzdr.
puk puk mozna???
dzięki za wizytę u mnie i miłe slowa :)
na bank Ci sie uda :) dla mnie nierealne w styczniu było,że będę miała 7 z przodu :) a teraz co??? pragne mieć 6!! i wiem,że wsyztsko mozna miec .. wystraczy wierzyć i chcieć!
buziaki :)
Ehh co za dzień... Planowałam skoczyć na zakupy, chciałam kupić sobie jakiś nowe ciuszki, ale pogoda była lipna, więc zrezygnowałam... I tak siedzę cały dzień w domu, nie licząc wyjścia do sklepu po wodę. Nic mi się nie chce, jestem jakaś taka bez energii, mam zły humor... :? W ogóle nie nadaję się dziś do niczego. Nawet nie wiem dlaczego tak jest, nic takiego się nie zdarzyło... Ale jutro jest nowy dzień, mam nadzieję, że humorek też będzie lepszy...
Ale dietkę trzymam, w innym wypadku, podczas złego dnia, pewnie już bym się rzuciła na jedzenie, słodycze - " bo co mi zależy i tak nie schudnę, jestem brzydka, gruba" ble ble ble... No ale nie tym razem.
Tak nawiasem mówiąc - dziś mija równo tydzień mojej diety. Niby to mało, ale dla mnie to sukces, duży sukces :)
Jakie efekty? Po sobie czuję, że małe, ale są. Mam wrażenie, że spodnie są luźniejsze, nawet mama tak stwierdziła, mimo, że wcale ją o to nie pytałam :P Jutro albo w niedzielę zważę się i pomierzę. Jak nie będzie efektów w postaci chociaż 1 kilograma, to nie wiem co zrobię...
Pozdrawiam, buziaki :**
ja to co zrobisz nie ma co sie zastanawiac..napewno bedziesz kontynuowac dietke !!
wiem ze jest ciezko, sama tego doswiadczam, ale przeciez jak chcemy ladnie wygladac to i tak nie mamy innej alternatywy...ale tak czy siak mam nadzieje ze jednak waga troszke chociaz sie zmieni :)i zycze CI tego !!
poza tym jutro napewni bedziesz miala lepszy dzien ...dołki sie zdarzaja a najwazniejsze ze nie zawalilas dietki mimo wszystko :)podziwiam !
hej kochana!! :D Jak tam kolejny dzien dietki???Pozdrawiam:)
Słońca, szczęścia, pomyślności,
w pierwsze święto dużo gości,
w drugie święto dużo wody-
to dla zdrowia i urody!
Mnóstwo jajek kolorowych,
świąt wesołych oraz zdrowych!
:*:*:*
a tu mnie znajdziecie:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684
http://img99.imageshack.us/img99/9223/brzuchyb7.th.jpg
Moc prezentów od zajączka
co koszyczek trzyma w rączkach
Wielu wrażeń, mokrej głowy
w poniedziałek dyngusowy.
Życzę jaja święconego
i wszystkiego najlepszego!
http://astrojawil.pl/foto5/wielkanoc_07.jpg
Jaj przepięknie malowanych,
Świąt wesołych, roześmianych.
W poniedziałek kubeł wody.
Szczęścia, zdrowia oraz zgody.
WESOŁEGO ALLELUJA!
i jak idzie Madziu? : )
fatti, Nowa1616, liebe86, terazsieuda - dzięki za życzonka i miłe słowa ;)
A jak mi idzie? Chyba dobrze... Moja ciekawość wzięła górę i zważyłam się i pomierzyłam... Ale to był błąd, bo jestem przed @ i mam nadzieję, że to jest jedyny powód braku zmian na wadze... Pochwale się tylko, że w udzie zleciało mi 1,5 cm :D Reszta wymiarów bez zmian. Dobre i to. Lekko sie podłamałam szczerze mówiąc, jak weszłam na wagę i zobaczyłam tą samą wagę co poprzednio, ale jak dowiedziałam się, co jest tego przyczyną to humorek od razu mi się poprawił :P
Jedzonko dziś:
Ś - owsianka
2Śn - jabłko, kefir
O - pierś z kurczaka gotowana, brązowy ryż, marchewka z groszkiem i kukurydzą
P - activia
K - serek wiejski z dżemem niskosłodzonym
No i niedawno skończyłam ćwiczyć - 20 min rowerku i ok. 50 min ćwiczeń. Wszystko mnie boli jak na razie i jestem zmęczona...
Dzień pod względem dietki udany :)
gratuluje !!:) bardzo ladnie :) jesli chodzi o dietke to moglabym brac z CIebie przyklad !! bo z cwiczonkami u mnie nie ma problemu :) 1,5 h na rowerq to nawet dla poprawy humoru robie ;)
zycze CI jutro rownie udanego dnia i zobaczysz ze wreszcie i waga ruszy :)
witam :) no z @ to tak jest!! mnie na początku cholernie waga rosła przed @! potrafiła o 2-3kg skoczyć w górę! a teraz organizm sie przyzwyczaił i jest ok w miare i już tak nie puchnę.. ale za to napady żarcia dlaej mam :roll: :roll:
ile ćwiczonek noooo nooo
miłego popołudnia zyczę :*
Jeeej jak Ty się ładnie trzymasz! :)
Mi się nie chce cwiczyć xD
A co do @ to ja też tak mam, ważę nawet do 2 kg więcej ;/
Wy mnie tu chwalicie, gratulujecie, a ja zawaliłam dzisiaj kompletnie...
Jak od rana się zaczęło, tak cały dzień pod znakiem jedzenia... :( Szkoda mówić co jadłam, było i słodkie, i ciasto, i inne rzeczy... Już nawet tego nie kontrolowałam.... Jednak nie jestem tak silna, jak mi się zdawało... No ale nic, nie ma co się żalić i rozpaczać, trzeba się wziąć w garść i jutro zaliczyć ładny dzień dietki. Hmm tylko jak to zrobić? W każdym razie - postaram się...
Pozdrawiam, napiszcie jak Wam mijają święta :*
no coż wczoraj zdarzyło Ci się, a jak dzisiaj? powiedz że jest lepiej:)
każdy ma cięzkie dni, musisz to sobie wybaczyć ;)
Maagda, nie martw się.
mślę, że większość jeszcze wczoraj kontynuowała świateczny sposób jedzenia. Np ja :roll:
Od dziś trzeba walczyć dalej :)
nie smucaj się Mała :) ja wczoraj zaszalałam na maxaa mam 1kg więcej i zyję!
bo dzis nowy dzień.. więc dietkaaa od nowa!!
buziaki i nie załamuj się!
Haa wróciłam! :P Na szczęście świąteczne obżarstwo skończyło się , (chwała Bogu :roll: ) na jednym dniu... Od wczoraj kontynuuję dietkę. Więc w sumie nie było tak tragicznie, kiedyś pewnie wróciłabym na dietę po jakimś tygodniu, ale teraz za dużo rzeczy mnie motywuje i trzyma przy zdrowych zmysłach :D I myślę, że nawet dobrze zrobił mi taki dzień przerwy od diety, ćwiczeń, w ogóle od myślenia o odchudzaniu i wszystkim co z tym związane. Tak więc nawróciłam się i jestem już grzeczną dziewczynką :D Mam nadzieję, że moje dotychczasowe wysiłki nie poszły na marne przez ten jeden dzień... Nie ważyłam się, więc nie wiem jak z wagą po świętach, ale myślę, że bez większych zmian.
Właśnie niedawno wróciłam z zakupów, zmarzłam niesamowicie, ale było warto. Kupiłam parę fajnych ciuszków :) Nawet znalazłam na siebie fajne spodnie!! A to rzadko się się zdarza... :roll: Fakt, są nieco obcisłe, nawet za bardzo, ale będą moją dodatkową motywacją, bo chcę, żeby ładnie na mnie leżały... :)
Dziś zjedzone:
Ś - 2 jajka na twardo, pół pomidora, 2 kromki żytniego chleba
2Śn - jabłko, kanapka z wędliną i sałatą
O - pierś z kurczaka gotowana, 2 ziemniaki, surówka
K - będzie nie wiem co :P może serek wiejski z czymś tam
Dzięki za odwiedziny i wsparcie ;) Pozdrawiam i zmykam do nauki... :?
ładna dziś była dietka:D tylko pozazdroscic, mam nadzieje ze teraz juz nie bedzie dni slabosci:)
no to gratuluję ;)
heh świeta świeta i po świetach.. hm a ja ku zdziwienu schudłam :shock: jupi!!!!! nareszcie moja waga poszla w dol:D:D o 1kg :D ale jednak...:>
a najlepsze jest to ze mam mlodeszego brata ktory wiadomo jak w lany powniedzialek wyhasał tyle slodyczy ze szkoda gadac...:D sam tego w stanie nie jest zjesc :D:D a ja mu napewno nie pomoge:P o nie! ca;y czas kolo tego wszytskiego chodze i nawet mnie nie ciagnie :O i dobrze.......
hm Maagda pisala cos ze u urodzinki pelno tych ciast i w ogole... uhmm u mnie tak samo ale oni sami sobie jedli:D a ja mialam to wszytsko gdzies.. powiedzialam sobie czy jak to zjem to bede sie lepiej czula? napewno w chwili jedzenia tak... ale potem? tylko strasznie wyrzuty sumienia PO CO TO ZJADŁAM?:/ heh i nie jadłam:D bk :)
jakos leci :)))
mam nadzieje madziu ze tobie tez sie uda:))
O tak, przymaławy ciuch jest dobrą motywacją ;) Przecież nie chcemy żeby wpijał się w ciałko, tylko żeby idealnie leżał, prawda?;)
hehe no i po swietach :)
qrcze zazdroszcze CI ze udalo CI sie kupis spodnie ktore CI sie podobaja , bo ja z kupnem spodni zawsze mam straszny problem, ostatnio musialam odwiedzic mnostwo sklepow zeby cos znalesc a i tak za bardzo nie jestem zadowolona ;)
hehe wiec teraz juz koniec wymowek i do dziela :)
Mnie w domu nauczyli, że na zły nastrój bądź nagrodę najlepsze jest jedzenie.Problemu nie było do 14-tego roku życia, gdy byłam bardzo aktywna fizycznie a mój metabolizm prawie tak szybki jak u fretki. Jednak w miarę upływu lat i pod wpływem dojrzewania zaczęłam przybierać na wadze.Najpierw to były 2 kg,potem 5kg a w końcu pięknego dnia obudziłam się ważąc 80 kg.Najgorsze jest to, że nie widzimy wielokrotnie tego, że tyjemy.Do dzisiaj patrząc się w lustro nie widzę żebym była gruba.Dopiero oglądając zdjęcia zaczynam się siebie wstydzić.Mam 176 cm wzrostu i przy moich koleżankach jestem bardzo wysoka.Jeśli dodamy do tego moje 80kg to wyglądam jak wieloryb.Najgorsze jest to, że tak jak ty poddaję sie.U mnie trwa to znacznie dłużej.Potrafię schudnąć do 65kg po czym przychodzi kryzys i zaczynam jeść jak nienormalna wmawiając sobie, że nic złego się nie dzieje.Brak mi silnej woli. Mam nadzieję, że tym razem uda mi się schudnąć i utrzymać wagę.Myślę, że tobie też się uda.Trzeba tylko mocno zaprzeć się w sobie a jak ma się chandrę i brakuje już sił to wtedy odruchowo trwać na diecie, bo przecież każdy zły dzień kiedyś się kończy.
Madziula, Madziula... do boju. Już po świętach [na szczeście!], a następne są za 9 miesięcy więc puki co nie ma się co martwić :D
A teraz do boju lejdis, bo gorące plaże i seksowny strój kąpielowy na nas czeka ;)
no i oczywiście... tabuny facetów :D także, jazda, jazda, lecim ;D
Udanego dietkowego dnia :)
wisionaa moje gratulacje! Super że tak świetnie Ci idzie i że chudniesz! Tylko brać przykład z Ciebie ;)
CherryLady prawda prawda, zgadzam się w stu procentach :D Już niedługo będą na mnie idealnie leżeć, albo nawet będą za duże :P Akurat zdążę do wiosny żeby je założyć, bo na razie za oknem śnieg... Ale nawet mnie to cieszy, bo mamy więcej czasu do momentu, gdy będzie trzeba pokazać więcej ciałka... i zrzucić kurtki i grube ubrania :D
fatti nie myśl, że znaleźć te spodnie to była taka łatwa sprawa... Mam ten sam problem co Ty... Zresztą jak widzisz i tak nie są jeszcze na mnie do końca dobre... Ale mam nadzieję, że już niedługo będę mogła się w nich pokazać bez skrępowania :)
marjory wierzę, że dasz radę :) U mnie z silną wolą też nie jest za dobrze, sama nie wiem jak ja to robię, że jeszcze się trzymam... Po prostu sama siebie nie poznaję. To chyba dzięki silnej motywacji, nie jednej zresztą.... Powolutku, razem dojdziemy do celu i nie ma innej opcji ;) Chociaż na pewno nie będzie łatwo....
czarnuh bierzemy się bierzemy, bo wiooosna zbliża się nie ubłagalnie :P No i muszę w końcu założyć moje spodnie! :P
Dzisiaj z dietką dobrze, trzymam się :D Potem poćwiczę, dalej czeka mnie nauka i jak skończę będzie nooc... Nie wiem jak się z tym wszystkim wyrobię, ale jakoś dam radę :)
Buziaki, dzięki za odwiedziny i wsparcie! Trzymajcie się :D
dobrze się trzymasz, a jakimi efektami możesz się pochwalić:>? ile już Ci ubylo:>?
wenezuela na razie nie mam się czym chwalić, ważyłam się w sobotę i nic nie ubyło, ale było to spowodowane tym, że byłam parę dni przed @... Mam taką nadzieję, że to był jedyny powód tego, że waga nie spadła ani trochę...
Za to w środkowej części uda zleciało mi 1,5 cm :D Jak tylko będę miała nowe wymiary i wagę, to się oczywiście pochwalę :D Jeśli będzie czym :P Ale jestem dobrej myśli, bo oprócz jednego dnia raczej trzymam dietkę i jest wszystko ok, ćwiczę również :D Myślę, że zważę sie ponownie gdzieś za tydzień... Tak więc czekajcie na dobre wieści :D
Hej:)
Skoro centymetry ubyły to waga na pewno też będzie mniejsza :D
Trzymaj się tak dalej :wink:
Pzdr.
1,5 cm w tali to niezły wynik.Tylko pogratulować :D Ja dalej z moją wagą stoję. Wiosnę to bym już chciała.Można wtedy iść pobiegać albo wyjść na spacer.W taką pluchę jak dziś to nawet z łóżka mi się wstać nie chciało a tym bardziej ćwiczyć.Zimno na tym akademiku jak w lodówce.Niech jeszcze grzać przestaną to będzie masakra.
Udanego wieczorku.
Marjory- Maagda pisała że nie talii, a w środkowej części uda zleciało jej 1,5 cm ;) to i tak niezły wynik;D oby tak dalej ;*
życzę miłego dnia:) z małą liczba kalorii:D