ooo Shalney milo wiedzieć że Ty to Hari :) No to co? Do roboty babki wspieramy sie i odchudamy :wink: Nie ma to tamto sukces jest gwarantowany :P
A na oczyszczanie polecam 1 dzien na kefirach. Lepsze niż sama woda, wypróbowałam :wink:
Wersja do druku
ooo Shalney milo wiedzieć że Ty to Hari :) No to co? Do roboty babki wspieramy sie i odchudamy :wink: Nie ma to tamto sukces jest gwarantowany :P
A na oczyszczanie polecam 1 dzien na kefirach. Lepsze niż sama woda, wypróbowałam :wink:
To nie tak źle (:Cytat:
Zamieszczone przez shanley
Cóż napisać na sam począteki?....
teraz będzie leeeeepieeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :!:
i Ty się o to ładnie postarasz :)
bo jak nie.... to będziemy sie gniewać <3 :twisted:
To nie tak źle (:Cytat:
Zamieszczone przez shanley
Cóż napisać na sam począteki?....
teraz będzie leeeeepieeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :!:
i Ty się o to ładnie postarasz :)
bo jak nie.... to będziemy sie gniewać <3 :twisted:
No, pisz tu pisz, bo lepiej jest wyrzucić to z siebie :wink:
Pisz pisz :) ŁĄtwiej przetrwać
no wyzalic sie i wogóle
Widze stara duszyczka, miejmy nadzieje ze tym razem wielkiego powrotu nie bedzie ; )
Shanley..widziałam ten nick na pewnym forum pisarskim ; )
raczej to nie ja. ;p
z mojej głodówki nic nie wyszło, przyjechał mój chłopiec i musiałam zjeść obiad. :/ ale i tak czuję się lżejsza i jest mi lepiej, bo jadłam mało i dużo piłam. :)
dzisiaj :
śniadanie - dwie kromki pieczywa chrupkiego (52) + trochę almette (60) + dwa plasterki wędliny z kurczaka (30) + kukurydza konserwowa, trzy łyżki (nie mam pojęcia ile to jest, ale skoro 100 gram to 120 kalorii, to myślę,że jakieś... 40?) harbetka czerwona i pół szklanki mleka 1.5% (55), jogurt (135) i sałata (5) -> 376
II śniadanie - grahamka (130) i dwie kukułki (140) -> 270
Obiad - trochę zupy grochowej (100) + cztery kromki chrupkiego (104) + dwa plastry wędliny (15) + trochę almette (60) + kukurydza (20) + sałata (5) + herbata z mlekiem (35) -> 319
jeszcze kolacja i koniec na dziś. ;p
Hari :) Jak miło Cię widzieć! Powiem Ci, że 61 to wcale nie taki zły wynik. I bardzo dobrz, że się w końcu opanowałaś i wracasz do grzecznego dietkowania. 6kg w dwa miesiące to całkiem realne. Ja bym też chciała te 6 zrzucić, byle do wakacji. :) Jeszcze będziemy laseczkami, prawda? :) Buziaki :)
6 kg w 2 miesiące to moje plany ;D
Gratulacje :D