Porażka nie wchodzi w rachubę
Witam, jestem jedną z nastotalek które borykają się z problemami, jedynym i największym problemem jest moja waga :( mój wygląd. Od Dzisiaj czyli od 2 kwietnia rozpoczynam WALKĘ nie mogę się poddać... Mam 161 cm wzrostu, waga 68 kg :oops: A moją wymarzoną wagą jest 55-53kg. I będę dążyć do tego. Może co teraz napisze jest w jakiś sposob bardzo, zle Zamierzam jeść śniadanie w domu, 2 śniadanie w szkolei obiad musli , i to wszystko wiem, wiem zaraz napiszecie ze potem moze byc efekt jojo itd. Bede skakac na skakance, robic brzuszki, codzienna gimastyka, taniec 1 godz, koszykowka piątek -sobota - niedziela i bieganie sobota - niedziela... Wracac ze szkoly pieszo a nie jak zawsze autobusem. Duuuuuuuużo wody mineralnej ZERO SŁODYCZY to przez nie tak przytylam :cry: Ale coz teraz bede walczyc o upragniona figurke ;) Jak ktos chce napisac to moje gg :)) *!*#*&@ :) Do rozszyfrowania ;)
Perfekcja NALEŻY się tylko silnym, sama nie przyjdzie, trzeba na nia pracować!!