Maagda, no tak. Ale na początku to zawsze ciekawość zżera :D I najchetniej ważyłoby się codziennie... ;-) Chyba każda tak miała :D
Wersja do druku
Maagda, no tak. Ale na początku to zawsze ciekawość zżera :D I najchetniej ważyłoby się codziennie... ;-) Chyba każda tak miała :D
Maagda ma racje :wink:
Ja właśnie ważę się raz na tydzień :) Z samego rana przy porannej toalecie ;) Nie stresuje się dziennymi wahaniami przynajmniej ;)
Ja na początku tak miałam jak dostałam wagę i w 1 tydzień schudłam z nerwów kg, ale i tak mi wrócił. chyba ...
Masakra... :cry: Minął tydzień na diecie i waga nie pokazała mniej ani grama :x Ale chodzi o to, że ja czuje, że schudłam troszkę , po prostu widzę po sobie... więc co jest z tymi kilogramami, możliwe, żeby chudnąć a kilogramy wolniej leciały w dół ? :cry:
czasem tak jest ze waga nie leci, ale różnice widac
Właśnie co jak co to wygląd jest najważniejszy nie to, co pokazuje waga - jedni ważą 60 kg i wyglądają świetnie, drudzy 50 i narzekają ;)Cytat:
Zamieszczone przez Princesss
Tak jest właśnie że cm lecą a kg nie. A dieta była trzymana ładnie, wg zasad i limicie? I ćwiczyłaś?Cytat:
Zamieszczone przez grubasek90
Ja również chce schudnąć do wakacji, 2 lata temu bardzo schudłam ale potem miałam problemy i znów ptzytyłam. Doradzcie mi co zrobić żeby schudnąc w 2 miesiące 10 kg??
no właśnie to zależy jak człowiek jest zbudowany
Karotka, powiem Ci tak:
W 2 miechy kiepsko... w 3 już ok :wink: Zdrowa dieta z większą ilością białka, lekko ujemny bilans energetyczny i ruch (trening siłowy + aeroby/interwały) i wytrwałość :wink: Tyle :D
Dieta jest, choć zdarzają się "wpadki", gorzej z tymi ćwiczeniami bo koniec roku szkolnego się zbliża i nie ma czasu kompletnie... :(
Jak się chce znajdzie się na wszystko czas. Zamiast komputera ćwiczenia :P
Wczoraj miałam straszne rewelacje żołądkowe... za przeproszeniem leciało ze mnie z jednej i z drugiej strony cały dzień... myślałam, że ducha wyzionę... :? I nie wiem czy to możliwe ale dziś rano waga pokazała 1,5 kg mniej... ?!
Wiele osób wraca tutaj po złych doświadczeniach... ale jednak wraca by dalej walczyć... Pierwszy raz byłam tutaj i zrezygnowałam, myślałam, że mi się po prostu nie uda, że jestem beznadziejna itp... Jednak wróciłam i za tym drugim razem schudłam 16 kg... to było dokładnie rok temu przed wakacjami... przez ten rok przytyłam 6 kg, ale staram się skupić na tym co pozytywne , mianowicie na tym, że udało mi się utrzymać te 10 kg na minusie... Dziś jestem tu po raz 3 i walczę dalej... mam zamiar osiągnąć w końcu te 60 kg... zobaczę jak będę wtedy wyglądać i albo będę to "utrzymywać" i wspierać Was , albo walczyć dalej... :D Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą... :!:
Tak właśnie ! Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !!
Trzymaj się!