Hm...tak jest jeśli TY mało piszesz to my nie mamy na co odpowiadać :P ja też jestem od niedawna na forum :P tzn. byłam kiedyś i wróciłam dopiero teraz :P
jedz więcej niż 3posiłki tak z 5 :P
Wersja do druku
Hm...tak jest jeśli TY mało piszesz to my nie mamy na co odpowiadać :P ja też jestem od niedawna na forum :P tzn. byłam kiedyś i wróciłam dopiero teraz :P
jedz więcej niż 3posiłki tak z 5 :P
I powodzenia :*
Już wróciłam na dobre. Tzn może jeszcze gdzieś pojadę na wakacje, ale nie prędko.
Wszystko co mam do napisania napiszę jutro, bo zasnę nad klawiaturą.
Dobranoc wszystkim i mnie tutaj wspierać, a nie fochać się na mnie :wink:
Kto tu się "focha" czedkamy z rana na ten raporcik I dobranoc ;p
Dzięki za odwiedzinki :) Miłego dnia, będę wpadać :)
Już jestem, trochę późno, ale zawsze coś.
Czyli tak zacznę od plusów. :)
U mojej babci mam wielu znajomych i często słyszałam, że schudłam itp co mi bardzo pomaga. Powiedziała nawet tak dziewczyna, która zawsze mi dogryzała czyli jednak schudłam i coś widać :)
Teraz minusy :cry:
Mówicie mi o 5 posiłkach, jak ja teraz w 3 się nie mogę zmieścić. Moje śniadanie jest o 10.00-11.00 i potem jem coś w stylu obiado-kolacji koło 18.00 i międzyczasie coś skubnę. I czuję się z tym okropnie. Kolejny minus to brak ćwiczeń.
Dzisiaj zjadłam tak
-bigos z bułeczką razową koło 10.00
-połowa kurczaka z bułeczką normalną (posiłek na mieście) koło 15.00
-trochę arbuza koło 18.00
-filiżankę malin koło 19.00
-trochę wisień koło 20.40
Tak wiem katastrofa :cry: :cry: :cry:
Ważyłam się dzisiaj rano i ważyłam jakieś 52 kg, ale mam teraz okres więc waga może kłamać. ALe już od dłuższczego czasu stoję na tych kolernych 51 kg.
No i teraz musicie mi pomóc i nieźle mnie owalić żebym w końcu się jakoś ruszyła i zaczęła coś robić tylko co???
Wiesz że tzn przestoje w wadze się zdarzają i moim zdaniem nie masz się czym martwić zwłaszcza gdy masz okres wtedy możesz ważyć do 2kg więcej niż normalnie.
Brak ćwiczeń może być dla Ciebie problemem jak chcesz mieć ładną sylwetkę przy pierwszych kilogramach mogłaś nie ćwiczyć ale teraz znajdź choćby 15 minutek na nie i z czasem je polubisz. Ja też na początku nie cierpiałam ćwiczyć a teraz spokojnie 45 min
:wink:
Nie to, że nie lubię tylko tak jakoś samo wychodzi...
Dzisiaj rano naczczo 50 brzuszków :)
Nie mogłam spać i wstałam o 6.00 rano i jestem już po śniadaniu:
-płatki kukurydziane na mleku
Tak wiem, że to sam cukier, ale jak jem owsiane to wymiotować mi się chce. Nie mogę się do nich zmusić. A można by jeść posłodzone płatki owsiane??? :roll:
A próbowałaś tych nestele fitness? są mniej kaloryczne a zawsze troszkę można ich zjeść do mleka czy kefiru.Ja nie wyobrażam sobie śniadania bez płatków z kefirkiem najlepiej 0% wtedy tak mi lekko.
Ja jak się dorwę do nesstle fitness to od razu zjadam całą paczkę, więc boję się ich hehe :D
Faktycznie one są smaczne i niskokaloryczne chyba trzeba będzie się na nie przestawić...
Dzisiaj tak:
-śniadanie: płatki na mleku koło godziny 7.00
-II śniadanie: trzy naleśniki jeden z wiśniami drugi sam,a trzeci taki mały z dżemem koło godziny 10.00
Udało mi się wkręcić II śniadanie czyli będzie dzisiaj 4 posiłki :D
Dzisiaj cały dzień będę w ruchu, może to nie są ćwiczenia, ale jakiś ruch. Rano byłam na ogrodzie po ogórki, pomidory, cebulę i kalafior. A mamy ogród tak pod górę. To do piwinicy kilka razy musiałam iść. Pranie powiesić, suche zebrać. I tak kilka razy powtórzeń z praniem.Po obiedzie idę znowu na ogród bo trzeba poobrywać liście u pomidorów. Potem może trochę ogródek uplewić. Czyli ruch ruch i ruch.... A no i trochę w kuchni czasu mi schodzi bo smażę naleśniki.
Jak myślicie czy taki ruch może zastąpić np: jazdę rowerem, czy spacerowanie???
spacerowanie na pewno, ale jazdy rowerem raczej nie ;)
requin ma rację ciesz się bo spalasz kalorię ale sylwetkę wyrzeźbisz na rowerku najlepiej i ćwicząc :wink:
Rowerku stacjonarnego nie mam, a ten normalny mój rowerek został u babci. Mam nadzieję, że jutro jużgo przywiozę do domu.
Dzisiaj na obiad było tak: godzina 14.00
-bigos do tego dwie małe kromki chleba razowego
-kubek nieduży cherbatki pu-erh
Udało mi się nawet wkręcić czwary posiłek i to nie ten ostatni czyli: godzina 16.00
-trochę wiśni
-kubek herbatki pu-erh
Na kolację czyli ostatni posiłek nie wiem co będzie, ale może jakaś kanapeczka? około godziny 18.30
A teraz idę na dwór muszę się poruszać trochę PA
miłego wieczoru Biziu ;) i smacznej kolacji.
Spala się kalorie nawet przy nicnierobieniu. Co do pytania-na rowerku jednak się ich spali wybitnie więcej niż przy domowej krzątaninie.Cytat:
Zamieszczone przez KasiaKaktusik
miłego ruszania sie:D
Miłego dnia :)
dobrego dzionka!
Wczoraj na kolację było:
-1, 5 krokieta z grzybkami i kapustą godzina 18.30
Potem jeszcze było jakieś 1,5 h siatkówki tzn: 40 minut sama tak o ścianę waliłam piłką, a potem graliśmy w śledzia. Ale było dużo ruchu czyli ok.
Policzyłam wczoraj mniej więcej kalorie i rezygnuję z pięciu czy czterech posiłków, bo za dużo mi wtedy wychodzi.
Będe jadła trzy posiłki tak jak wcześniej, najwyżej międzyczasie jakieś owoce czy warzywa.
Dzisiaj było tak:
-śniadanie: 1 krokiet godzina 9.00
-obiad:spagetti godzina 12.00
Ze spagetti poszło dobrze, bo zjadłam o połowę mniej niż zwykle, bo kocham spagetti, ale się powstrzymałam. Po kościele rodzice poszli na lody ja się nie skusiłm. :D
Jak myślicie kiedy zrobić ważenie???
jedz wtedy kiedy będziesz głodna. jedzenie "bo trzeba" to straszna zbrodnia..
a kiedy ostatni raz się ważyłaś?
Na kolację o 18.00 było:
-krokiet
Ruch? ups... brak dzisiaj, ale obiecuję poprawę, przywiozłam dzisiaj rowerek od babci.
Sukcesem jest to, że herbatka czerwona pu-erh jest wchłaniana przezemnie. Zaraz kolejny kubeczek i będzie 0,5 litra dzisiaj na kącie :)
Ostatnio był okres i jeszcze jest, ale już końcówka. Ważyłam się w piątek chyba, ale miałam okres... Myślę o czwartku lub piątku :roll:
Każdy dzień dobry po okresie ;)
Miłego dnia :)
W czasie okresu omijam wagę, bo strasznie mnie wnerwia, kiedy trzymam się ładnie diety, jem w limicie, nie ma wpadek, a tu nagle kilogram więcej :? .
Udanego dnia:).
Też wieje przed wagą w okolicach @
Dzisiaj cały dzień sprzątanie ostre było.
Śniadanie godzina 9.00-krokiet
Obiad godzina 13.30-spagetti
Kolacja godzina 19.00 trzy kanapki z sałatą, pomidorem, ogórkiem, cebulą, wędlinką i keczupem
Do tego dwa kubki herbatki, a raczej filiżanki.
70 brzuszków naczczo rano i 10 minut chodzenia po drabinie, wchodze i schodzę porąbało mnie no nie? :wink:
Takie wchodzenie po drabinie to dobre ćwiczenie dla nóg, więc Cię nie porąbało :P.
Udanego dnia :D.
szczerze to nioe wpadłabym na pomysł cwiczen z drabina :lol:
Sprzątanko było i się myło kasetony i na drabinie musiałam myć, bo nie dostanę bo sufit wysoko i sobie pomyślałam, że może tak sobie trochę poćwiczę z drabiną :wink:
Dzisiaj dalej sprzątanie, dzisiaj kuchnia i znowu drabina :D
Zjadłam tak:
Śniadanie godzina 8.30-drożdzówka z dżemem
Obiad a raczej jego brak, bo międzyczasie jadłam i tak wyszedł obiad-dwa pomidory, troszeczkę kartofelków, kilka kawałeczków mięska duszonego, jabłko i kilka wiśni. To wszytko nie było jedzone jako obiad, bo w różnych porach. A ja to wszystko liczę jako taki obiad na raty.
Kolacja-bób godzina 18.00 może
Herbatka czerwona będzie zaraz, bo nie piłam jeszcze dzisiaj :? I planuję rowerkiem trochę pojeździć, jak się wyrobię ze sprzątaniem oczywiście.
I całkiem ładnie :). Udanego popołudnia.
Tym sprzątaniem to wszystko spaliłaś ja będę mieć to samo za tydzień będą u mnie malowacći przez tydzień nie będę miała neciku :( ale za to spalę kalorię przy sprzątaniu i przenoszeniu tego wszystkiego.