-
dieta sposobem na życie
hm..jak nastolatki to to dział dla mnie:)
jedno jest pewne,nie ma w życiu nic za darmo i żeby odnieść prawdziwy sukces to dieta i wzmożony wysiłek fizyczny nie może być wykonywalny tylko przez określony czas-musi to stać się częścią i sposobem na życie,mi mija już 13tydzień i 12kg mniej...
powodzenia wszystkim tym którzy walczą o smukłe ciałko jak ja
narazie ważę 61 kg przy wzroście 165-nie jest aż tak źle ale nie jest też i dobrze
-
hmmm najlepsza waga przy twoim wzroscie 58 kg :D
-
Tak tylko właśnie przyzwyczajenie się do takiego ograniczonego jedzenia jest najgorsze, bo najtrudniejsze... =(
-
hej:-) jestem nowa na tym forum (dzis sie zapisalam) i wszystkich pozdrawiam:-)
nie chce chudnac chcialabym tylko utrzymac wage ktora mam, a zapisalam sie tu raczej z ciekawosci;-)
niedawno skonczylam leczenie w klinice w lodzi (ana/bulimia) wiec o odchudzaniu chcac nie chcac wiem sporo:| ale na szczesnie wyszlam z tego i jest juz raczej ok:-) koncentruje sie teraz raczej na zdrowym trybie zycia, 3 razy w tyg chodze na basen, raz na 2 tyg na saune etc;-) a jem tyle ile mam ochote, nie za duzo nie za malo, w tym roku mam mature wiec nie moge sie glodzic;-)
a co mam do powiedzenia.. granica miedzy odchudzaniem jako sposob na zycie a zaburzeniami odzywiania jest bardzo bardzo delikatna i niemalze niedostrzegalna:| latwo niechcacy ja przekroczyc.. chudniecie za wszelka cene jest po prostu chore i nie radze wam nigdy doswiadczyc ED:-) i tyle.. :-)
3majcie sie pozdrowka;-) papatki - puchatki, heh cieszmy sie zyciem smakiem slodyczy bo w koncu w kazdym z nas siedzi malutki kochany Kubus P.
-
...ech ja mam zaborzenie jedzenia, jestem przywiazana do dietowania, ciwczen mocnym sznurem!
-
A ja mam coś takiego ze potrafie nie jeść pzrez kilka dni a potem najeść sie do granic i mieć takie wyrzuty sumienia że siedze na łózku i płacze... MAm ochote isc o to wszystko wyrzygac albo cuś ale nie moge bo kiedyś próbowałam i to jest straszne.... Siedziałąm nad ubikacją , wkłądałam palce głeboko do ust i płakałam bo nie mogłam tego zrobić.. TAk bardzo mnie to obrzyudza :/...
-
niom ja tez pare razy probowalam
wyrzygac to co zjadlam ale nigdy mi nie wychodzilo
nie moglo mi sie zwrocic to co zjadlam
tak na chama sobie palce wkladalam ze plakalam
a pozniej jakw ychodzilam z lazienki
to myslalam idiotko co ty robisz??
jush tak nie robie i nie bede robila
mam zamiar schudnac normalnie a nie ze pozniej bede smierdziala
i mi sie zeby zepsuja a fuuuuuuuuu
-
przez zyganie psujemy tylko organizm, nic dobrego lepiej to spalic :D
-
-
-
kurde musze zmobilizowac sie do biegania
przynajmniej raz w tygodniu a mi sie tak straszelnie nie kce
ale dzisiaj wieczorkiem tio jush mysle ze wyjde biegac hihih
-
wiesz ogolnie glupio jesc isc tak oo biegac, najlepiej rano w weeknedy nie ma ludzi, nie cuzjesz sie glupio, przy najmniej ja tak mam :D
-
Cześć dziewczyny
Ogólnie mówiąc ludzie są straszni.Zamiast sami ruszyć tyłki i cokolwiek zrobić to siedzą sobie w ogródeczkach i samochodach, wygwizdują na biegających.Szczególnie glośno od gwizdania jest wieczorem.Rano nie jest o wiele lepiej bo wychodzą sobie z pieskami i głupie docinki też sobie robią.Mozna się poczuć jak okaz w zoo.Normalnie remiza się robi z ulicy.pozdrowionka :wink:
-
Prymitywy, jak tak mozna, okaz w zoo, ale wiesz jak biegasz to odrazu widza tylko wady!
-
Taaak ja bym z chęcią biegała, tylko, że u mnie nie ma jakiegoś parku fajnego, a biegać tam gdzie ludzie chodzą to się na Ciebie patrzą jak na dziwaka :? . Heh, fajnie by było gdyby było tak jak na filmach, ze sobie biegaja po chodnikach mijają innych biegających... I gdy biegniesz to nikt na Ciebie nie patrzy kategorią "Ona się odchudza" tylko to jest tam noramlne, dla sportu, kondycji i lepszego samopoczucia.
A jak dla mnie to wogóle powinni jakieś takie trasy z asfaltu wyłożyć, żeby można było gdzieś na rolkach jeździć, biegać po tym... Myślę, że gdyby utowrzono takie trasy dla biegaczy, to wile więcej osób by uprawiało joging. :wink:
-
Noooo wtedy do by bylo zajebiscie....
-
Mnie się wydaje że jest im po prostu wstyd albo nie wiem coś w tym rodzaju że sami się nie potrafią zmobilizować.Bo jak czasem widze takich wygwizdywaczy to aż mi ręce opadają.A co do okazu w zoo to czuję się tak nawet bez biegania bo ostatnio ogrodzili mi osiedle płotem i postawili strużówkę.Chciałyśmy z koleżanką porozwieszać karteczki z napisem nie dokarmiać zwierząt zle zarząd wspólnoty nas pogonił. :twisted: A jeśli chodzi o park to bałabym się w nim biegać.Szczególnie rano albo wieczorem bo wtedy niewiele normalnych ludzi go odwiedza.Ale pomysł ze specjalnymi trasami jest dobry moim zdaniem. :D Pozdrowionka :wink:
-
Ja racja..nie za normalnych, lepiej sie nie narazac :D