Nie pierwsza i z pewnością nie ostatnia.

Nie pierwsza i nie ostatnia osóbka próbująca się odchudzać, czyli ja :). Zakładam sobie pamiętnik odchudzania, a co mi zależy ;). Gdy szczegółowo będziecie wnikać w moje odchudzanie to motywacja będzie całkiem spora :). Tak jak w podpisie-> do świąt postaram się zrzucić 4 kg, czyli jeśli odniosę sukces to mogę sobie śmiało pogratulować,bo :
:arrow: w zimę jest trudniej schudnąć(i łatwiej przytyć)
:arrow: będzie to najniższa waga tego roku
START !
Today :
wzrost 162 cm
waga 62 kg
biust 90 cm
talia 73 cm
brzuch(wysokość pępka) 86 cm
biodra 96 cm (kiedy to się stało ? :shock: )
udo 54 cm
łydka 39 cm

Powyższe liczby są śmiałym argumentem za odchudzaniem.

To jeszcze napiszę relację z dnia dzisiejszego . Jeśli chodzi o jedzonko to trochę się obrzarłam : mus Andros (90 kcal), pączek(wiem idiotka jestem-280 kcal), lizak chupa chups (40 kcal), trochę chipsów(150 kcal), trzy bułki Z MASŁEM <ściana> (400 kcal-tylko dlatego, że bułki były małe), jabłko(chyba 50 kcal) . Razem 1010 kcal. Może być, myslałam, że będzie więcej.
A co do jedzenia tego pączka to jadłam go w szkole i mieliśmy początek lekcji wolny. Siedziałam akurat za takimi dwoma kolesiami i oni do mnie ciągle "nie wiesz, że nie wolno jeść na lekcji ? nie jedz tego, bo będziesz wyglądać jak S*****(to taka jedna panna najgrubsza w klasie z której wszyscy robią sobie polewke; waży 78 kg przy wzroście 169 cm; nie interweniuję, bo panna jest dziwna i osobiście jej nie lubię, ale nie za wagę tylko za zjebany charatker), no nie jedz tego pączka, wiesz ile on ma kalorii ?!?". Poskutkowało, skończyłam go w innym terminie :p
A teraz chodzi za mną jeszcze jedna bułka :( . Ale ja się nie dam :D .
Jesteście zajebiste laski, nie wiem czemu ale jak wchodzę na to forum to od razu chce mi się chudnąc :lol: . Cmoki dla Was :*:*:*

no hej Iraska :) to ja tutaj pistaram sie zagladac do Ciebie i nadzorowac Twoja ciezka prace hihih no i pilnowac :P
mamy podobane wymiary bo ja mam 160 cm a waze roznie przewaznie do 62 kiloskow :)
ale ja wiem ze nie schudne do swiat 4 kg
musze sie zapisac na siakis areobik albo basen ale to karnecik musze wyglupic bo inaczej to gdzie tam mnie by sie chcialo chodzic
dzisiaj bardzo ladnie, wiec zabardzo nie bede sie rozpisywala, pojde sobie zjarzec jeszcze do innych laseczek :)
nom i pozdrowionka i buziolki mua mua :)

No ja w Twoim pamiętniczku już ze dwa razy byłam i czytałam, ale jeszcze się nie wpisałam (z tego powodu padam przed Tobą na kolana i robię 50 brzuszków :wink: ). Trza się wspierać, nie ma rady :lol: . Ciekawe czy uda mi się zrzucić te 4 kilo, mam nadziję że tak :).
Keisha, jak trza będzie to napewno kopniesz mnie w dupę, żebym sie nie obrzerała :p
No i nie dałam za wygraną, nie zjadłam tej buły :lol: :lol: :lol: . Niech sobie leży w kuchni, niech sie zeschnie, co mnie to obchodzi :wink:
Pomyśl sobie Keisha (i inne nastki) jakie będą z nas laski jak już osiągniemy zamierzone cele :D

Dopisane : Trochę ssie mnie w żołądku, ale z racji, że już 21.15 wytrzymam i nic juz nie zjem :)

Cześć najważniejsze są chęci, widze że ty masz ich dużo, trzymam za Ciebie kciuki. Tylko pamiętaj że 4 kilogramy w 7 dniu to całkiem sporo, uważaj na efekt jojo w święta szczególnie mozno działający. Postaram się często Cię odwiedzać i skropnąć coś od czasu do czasu. Ja bym chciała schudnąc jeszcze 1 kg do Świąt no i nie przytyć :) a po Świętach zobaczymy co dalej.

kurde no tak jeszcze w sumie tylko 7 dni do swiat heheheh
a ja Ci zyczylam (w myslach) zebys schudla te 4 kiloski hehehe
jejku ale ja glupia jestem sasasasa :)
no i jak te 50 brzuszkow kary?? heh
Iraska jestes na siekiejs dietce czy 1000 czy jeszcze iles tam innych kaloriuchow czy co??
aaaa i cwiczysz??:>:>

Nie chce mi sie ćwiczyć jak na razie i robie to tylko na wf-ie. A 50 brzuszków zrobiłam :).
Stosuję dietkę +/- 1000 kcal no i jak mi sie chce to ćwiczę, czyli różnie z tym bywa.
Dzisiejsze rozliczenie : mus Andros 90 kcal, trochę chipsów 100 kcal, 3 bułeczki bez niczego ok 300 kcal, czekolada (wrr :twisted: ) 300 kcal, trochę soku 90 kcal, czyl jak na razie 880 kcal. Może jeszcz dzisiaj zrobię sobie jeden Gorący Kubek.
Chyba jednak oderwę się od kompa i poćwiczę trochę, bo coś mi zimno :/

no pocwicz pocwicz :)
ja slodyczy nie tykam bo adwentuje, chociaz jestem tak srednio wierzaca no ale hyc :)
pasowaloby mi kiedy pocwiczyc, bo wfu nie mam w ogole
a jakos tak lepiej sie czuje jak pocwicze
no ale to jush po nowym roczku :wink:
chociaz jak dobrze pojdzie to moze sie wybiore na siakis basenik
ehhh qrce no nie chce mi sie ;/

Keisha18 - lol i długo tak już nie jesz słodyczy? ja sobie kompletnie z tym nie radze wytrzymalam najdłużej miesiąc :( a teraz jakoś nie mogę się powstrzymać u mnie w domu zawsze jest coś słodkiego,

no staram sie no ale czasami wychodzi czasem
w sumie mialam pare chwil takiego zalamania
i moze ze 3 razy zlamalam moj adwencik
ale co tam to bylo tak ze nie chcialo mi sie slodkiego ale mialam akurat pieniadze i nie wiedzialam na co je wydac;/;/;/ bo innego wyjscia nie widze wrrrrrr
a u mnie w domku na szczescie nie ma slodyczy bo zabronilam moim rodzicom kupowac
a jak moj tata kupil sobie czekolade to mu ja wzielam i piowiedzialam ze jak chce ja zjesc to na klatce, nie przy mnie ;d i wyszedl hihihih