No to przesyłka tyle samo :P
Wersja do druku
No to przesyłka tyle samo :P
z zg do suwalek jeszcze dalej :P haha aj to ja wiem czemu nie moge znalezc takiej sukienki bo Meegy mi ja ukradla :twisted: :twisted: :twisted:
ha to wszystko ja - kieszonkowy złodziej sukienek :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :wink:
nie no skandal. zaraz cie z side-kicka potraktuje i sie skonczy :twisted: haha ale kozacze. i to jzu po pierwszymn treningu :D
Sukienkowa wojna?
Gdzie dwie się biją, tam trzecia obrywa.
Ja spadam na inny topik 8)
Ojoj przynajmniej kcal spalicie <hahahahaha>
:twisted:
ale bedziecie laski w tych sukienkach... :) ja jak miałam bal uparłam sie, że sukienki nie założę bo jestem grybcio i poszłam w spodniach... później żałowałam bo dziewczyny wyglądały fajowo:(
ja wrzuciłam sukieneczke, ale jak patrze na zdjęcie grupowe ( stoje w pierwszy rzędzie!!) to szkoda,ze moich nóg nieco nie wyretuszowali, ale nie żałuje,ze miałam kiecke, potem zapomnialam jakos o tych grubych nogach i bal wspominam bardo miło 8)
no ale może to i lepiej, że sukienki nie narzucilam, bo bym się w czaise balu stresowała, że moje nogi wyglądają jak parówki )a taka jest prawda niesttey :? )