Nie rozkaz, lecz rada. Zgadzam się z tą wagą, np. moja wuefistka jest ode mnie cięższa o 2,5 kg(ona waży 65, ja 62,5), a wiadomo, ze mamy zdecydowanie różna figurę :P Mimo to, nie katuj się dietami, bo one nie wyjda Ci na zdrowie.
Wersja do druku
Nie rozkaz, lecz rada. Zgadzam się z tą wagą, np. moja wuefistka jest ode mnie cięższa o 2,5 kg(ona waży 65, ja 62,5), a wiadomo, ze mamy zdecydowanie różna figurę :P Mimo to, nie katuj się dietami, bo one nie wyjda Ci na zdrowie.
Problem w tym, że jush chyba żadnego zdrowia nie mam :? Co kwile dostaję jakies leki, antybiotyki, zastrzyki(o zgrozo :( :shock: ) i i tak co kwile choruje :? A z dietami mam problem, bo mi żadna nie pasuje :P Jestem lakto-wegetarianką(czyli nie jem mięsa, ryb i jajek) i bardzo wielu rzeczy po prostu nie lubie. Jeszcze nie widziałam takiej diety, która by mi pasowała :P Więc sie tylko porządnie ograniczam, ale to i tak jest za mało :cry:
A może właśnie szkodzi Ci to, że jesteś wegetarianką? Niektórzy ludzie ze względów zdrowotnych po prostu muszą jeść mięso. A czy jakoś to zastępujesz np. soją?
Jagcia staram się jak moge uzupełniać nieodbory wynikajace w tego, że jestem wegetarianką. Ostatnio miałam robione badania i wyniki mam wręcz książkowe :D Wię wegetarianizm na pefno mi nie szkodzi :wink:
Cudzik ile masz lat wybacz nie pamietam?? Jagcia ja stawiam na to ze Cudzik ma mózg....
Cudzik ma latek 16 :) A to drugie to byc miała za przeproszeniem jakaś aluzja???Cytat:
Zamieszczone przez mam-kompleksy
Hmm ja poprostu stawiam na to ze wiesz co robisz, to miałam namyśli :P i wierze ze nic złego sobie byś nie zrobiłą :D
No ależ oczywiście, że nie M-K :D Ja?? Cos złego?? Nie, to do siebie nie pasuje :wink: I senk ju za wiarę w takim razie i przepraszam za oskarżenie :wink:
Po prostu niektórzy ludzie uznają wegetarianizm tylko jako niejedzenie mięsa, a przecież tu chdzi chyba o styl życia, że "zielone jedzonko" itp. :wink:
Ja nie wątpię, ze Cudzik ma mózg(powyżej opisani chyba też mają), po prostu pytałam z czystej troski...
Odżywiaj się zdrowo, nie ograniczaj żarcia, chyba że jakieś słodycze, fast foody itd., za to dużo ćwicz... Czyli znowu powtarzam swoją receptę :D
Czyli ja znowu powtarzam, że i ta mało jadam, żadnych fast-foodów(to mi zostało po okresie, kiedy miałam manie na zdrowe żarcie-wtedy nawet czegoś w puszcze bym nie tknęła :lol: ) i ćwiczę codzinnie przez 1,5 h :wink: Ale słodyczy nie ogranicze :D Jakąś radość w życiu mieć muszę :D . Poza słodyczami(które jednak mimo wszystko staram sie jadac rzadko-ale z różnym skutkiem :lol: ) próbuję prowadzić w ogóle zdrowy tryb życia :wink: Musze jeszcze tylko więcej spać i będzie dobrze :wink: