meegy a ile wazysz/wazylas/zamierzasz wazyc :?: :?: :D :D :D jakies wymiarki moze podaj, chetnie bym sie z Toba porownala, bo jak do tej pory nie mialam okazji zrobic tego (porownac sie ;) ) z osoba tego samego wzrostu... :) :)
Wersja do druku
meegy a ile wazysz/wazylas/zamierzasz wazyc :?: :?: :D :D :D jakies wymiarki moze podaj, chetnie bym sie z Toba porownala, bo jak do tej pory nie mialam okazji zrobic tego (porownac sie ;) ) z osoba tego samego wzrostu... :) :)
Nanami: Swietnie :d Wierze w ciebie :P
Swieta: Drugi cel to...
Dagik; napewno nie jest tak zle :P
Meegy::)
Dziewczyny, nie dajmy sie! Do slubu mamy byc zgrabne i w sam raz! :D
http://varjo.w.interia.pl/sf1.JPG
http://varjo.w.interia.pl/sf2.JPG
http://varjo.w.interia.pl/sf3.JPG
swięta więc moja waga jest niska, ale mam widocznie lekkie kości i mało mięśni bo lekarze zabraniali mi przez długie lata ćwiczeń fizycznych. Mam ok.90 w biuście, teraz aż 68 w pasie :( , w najszerszym miejscu jakieś 93 (chyba). Maksymalnie ważyłam ok.65, teraz 57, chcę 54. Jak mówiłam nie jest to wysoka waga, ale mam brzuszko jak piłeczka i aż 53 cm w udzie :(
ja az boje sie wejsc na wage po tych 2 dnaich rozpusty...no ale dzisiaj zjadlam juz dietetyczne (200 kaloryczne) sniadanko, wyjezdilam 300 kcal na rowerku, lodowke zapelnilam jogurtami, ktore zastapia mi inne 'przegryski' i zaczynam diete 1200 kcal. mam nadzieje, ze wytrzymam..bo pierwszy tydzien jest NAJgorszy!
m-k drugi cel to... dobra nie bede sie wyrywac, 65kg :) a dalej to tak jak wspominalam wczesniej 60kg (marzenia scietej glowy jak mawia moja przyjaciolka ;) :D )
meegy to albo ja przy Tobie wychodze na grubasa, albo Ty jestes taka chuda :) ja, owszem mam grube kosci :( ale wydaje mi sie ze przy naszym wzroscie 57kg to jest minimum, a 54... wydaje mi sie ze jesli Twoja zmora jest tylko brzuszek (moja tez m.in.) to moze wystarcza Ci tylko cwiczonka :?: :D
oj ten brzuch jak ja go nie znoszę i jeszcze ta oponka na udach :/
Hej Kochani!
Ja jestem juz po diecie, w ciagu 3 miesiecy schudlam 8 kg. Niestety teraz obserwuje u siebie wzmozony apetyt. Nie moge oprzec sie slodkoscia i innym kalorycznym przekaska ktore nieustannie mnie kusza. Przereza mnie to i bardzo niepokoi. Boje sie efektu jojo i tego, ze dlugie tygodnie mojego wysilku pojda na marne. Napiszcie jak radzicie sobie w podobnych sytuacjach.
Pozdrowionka!!
Swieta; a tam zara marzenia, tyle zeby nie po trupach :twisted:
Meegy; ja swojego lubie, ale wolałabym zeby byl inny:P
Meegry ja też nienawidze swojego brzuchala, jak sie najem a nawet i nie najem to wygląda czasem jak piłka plażowa, a czasem fajnie.
Zależy od humoru