O JAKICH PORACH NAJLEPIEJ JEŚĆ,PODAJCIE GODZINKI ??
Wersja do druku
O JAKICH PORACH NAJLEPIEJ JEŚĆ,PODAJCIE GODZINKI ??
Najlepiej co 3 godziny. Im wcześniej, tym więcej jedz. Zresztą tu masz dużo informacji => http://www.wizaz.pl/smoczek_dieta.php 8)
Ja tam zaspokajam głód jak jestem głodna,małą porcją jedzenia :wink:
A po 18.00 nic nie jem.
W tydzień schudłam już 2,5 kg 8)
Pozdrawiam! :D
tak ja koozaaa napisala jest moim zdaniem najlepiej :)
hehehe to ja zawsze dawałam ten link wy mnie na bezrobocie chcecie wysłac :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez truskavva87
2,5 kg w tydzień - nie za dużo, nie za szybko? :roll:
mk, sekta smoczka ma coraz więcej wyznawców, nawet stara jagcia stara się jeść zgodnie z tą biblią :lol: ale róznie jej to wychodzi...Cytat:
Zamieszczone przez mam-kompleksy
Ja podam standard swoich posiłków, myślę, ze to nie bedzie zły przykład. Godziny się przesuwają, bo w ciągu tygodnia mam zajęcia o różnych porach...
Śniadanie ok. 6-8
Drugie sniadanie ok. 10
Obiad ok. 13-14
Podwieczorek czy jego imitacja ok. 15-16
Kolacja ok. 18-19, ostatnio nawet przed 18(ok. 17,17:30).
Poza tym dziewczynki też mądrze radzą, właściwie mniej więcej to samo co ja, ale musiałam wtrącić swoje(nasze wspólne forumowe, tylko po swojemu) trzy grosze...
No ja jem tak:
:arrow: śniadanko :7.00
:arrow: 2 śniadanko:10.00
:arrow: obiadek:14.00
:arrow: podwieczorek:16.00
:arrow: kolacja:18.00 a czasami to nie jem
no i czasem coś wszamam o 12.00 jak jeść mi się chce :D
pagulinka, ładnie, ładnie :D I zawsze przestrzegasz "żelaznych" godzin?
Kiedyś stwierdziłam, że nie bedę jeść tylko dlatego, ze jest ustalona pora na posiłek, a jedynei wtedy, gdy poczuję głód. No i... jeśli w ustalonej porze nie zjadłam, bo nie byłam głodna, niedługo chwytal mnie okropny głód :? To ja już wolę w miarę regularne pory :wink: Niestety, wciąż różnie bywa, ale generalnie OK :)
No ja się staram,ale jak mi coś wypadnie (np, zostaje dłużej w szkole albo coś)to wtedy godzinki się przesywają...no ale to z przyczyn niezależnych ode mnie,a mój organizm się już do tych pó jedzenia przyzwyczaił i właśnie w tych dodzinkach jestem głodna :D No i najpóźniej jem o 19.00(jak mi cos wypadnie) :D
Mój też się przyzwyczaił, więc jest nawet fajnie :D A w nocy to ja w ogóle nie bywam głodna, a nawet jeśli, to głód mi nie przeszadza(czasem nawet go lubię, hihi, ale tylko w nocy! w dzień normalnie zaspokajam). Szkoła trochę pomaga w uregulowaniu posiłków, zawsze jem na określonej przerwie :wink: Ale w wakacje też nieźle sobie radziłam :wink: