-
wracam!!!
Oj, jak mnie tu dawno nie bylo... z miesiac! ale nie z mojej winy: najpierw bylam w gorach, potem przez dlugi czas nie dzialal mi internet, dopiero dzisiaj naprawili! :D
a moja dietka kulala przez ten czas, oj kulala... przytylam chyba z powrotem do tych 70 kg, ale nawet nie chce sie wazyc :? . najwazniejswze ze od wczoraj znowu sie za siebie wzielam :D . jem ok 1100 kcal, troche ruchu, i powinno byc dobrze.
zaraz poczytam jeszcze co ciekawsze watki, bo mam straszne zaleglosci. i cos jeszcze: kiedy nie moglam tu wchodzic, czytac waszych wpisow ani sie wyzalic, o wiele trudniej bylo mi wytrzymac na diecie... tzn nie wytrzymywalam. brakowalo jakos motywacji, wiary, i w ogole bylo do kitu. ale teraz bedzie lepiej :)
pozdrawiam
-
3mam kciuczki :D A my to jeste.śmy grupa wsparcia..heh :D
-
Witam ponownie i życze powodzenia!
-
-
jestem "gupia" :cry:. zjadlam dzisiaj ok 1350 kcal, czyli o jakies 300 za duzo :(((. niby wszystko bylo ok, obiad jak zwykle super-zdrowy, ale o jakiejs 19 bylam tak glodna, ze myslalm ze pochlone cala lodowke. o dziwo sie powstrzymalam, ale i tak kurde za duzo:(. postaram sie jeszcze troche pocwiczyc, a w summie ta roznica i tak nie byla ogromna, wiec to nie takie straszne przestepstwo, mam nadzieje...
-
witam :)
jak na poczatek diety moze byc i te 1300 byleby jutro bylo mniej hehe :D ale przynajmniej widac ze zalujesz bo sie wzialas za cwiczenia.. niektorzy by usiedli i juz wcianali ile wlezie skoro im sie nie udalo [np. pewnie ja bym tak zrobila :P] takze gratuje podejscia :)
bedzie good jutro nowy dzien :D
-
Loolus: świetne podejście ale najważnieszszy ruch
-
No wlasnie ruch spacerki cwiczonka,rowerek itp :D
-
Halo Halo :) witam
dziefczynko czym tu sie przejmowac 1350 kcal to 250 kcal wiecej nish powinnas zjesc wiec nie jest najgorzej :) ja wlasnie sobie wszamalam gumy rozpuszczalne grrr 21.35 a ja jem gumy rozpuszczalne (z jakies 300 kcal maja) i zaniedbalam cwiczonka ale juterko mykusiam biegac z rana :)
wpadlam sie tylko przywitac :) lece poczytac poczynania innych forumowiczek :)
POZDRAWIAM I POWODZONKA ZYCZE RZECZ JASNA :)
-
Tez cię witam serdecznie z powrotem.I mam andzieję ze dietak wypali no i nie przejmuj się tymi kaloriami aż tak bardzo :wink:
-
Dietka jakos mi idzie, nie cwicze co prawda, ale kiepsko sie czuje: nie mam sily :(.
smutno mi zpowodu naszego papieza :cry: . nie popadam w jakas rozpacz, ale poprostu mi smutno.
-
ja sie rozryczalam.. cala sie trzese
-
je tez wylam. to jest straszne. nie myslalm ze tak sie tym przejme.
-
ja sobie w nocy w łozeczku porycze .. na szczescie mam takie cos ze duzo portafie wytrzymac i doczekac tego momentu jak sie klade spac i wtedy mi emocje puszczaja.. bo nie lubie jak ktos widzi moje lzy.. taka twarda na pokaz :cry:
-
Papiez nie zyje.
Nasz papiez. :cry: :cry: :cry: Kiedy sie dowiedzialam nawet nie plakalam,ale juz po chwili zaczelam tak szlochac, ze nie moglam tego powstrzymac. lzy splywaly ciurkiem po moich policzkach, przytulilam sie do mojej mamy i plakalysmy obie :cry:
To ze mialam dzisiaj napad zdecydowanie zchodzi w tym momencie na drugi plan, ale zdecydowalam o tym wspomniec. napakowalam w siebie tyle zarcia, ze nawet nie wiem ile. tony. ale napilam sie jakiejs herbatki przeczyszczajacej, bo nie chce jutro o tym pamietac (tzn miec pelnego brzucha). i zwaze sie.
Pomodlmy sie za papieża[*]
-
mnie tez lzy plynely po policzkach[*]
-
Tak szkoda go ale w końcu miał on swoje lata.Na każdego przychodzi kiedyś pora choć nei iwem jakby był dobry :cry: