ja nie dam rady w poniedzilaki nie wygrzebuje sie spod stosa knig... :shock: :? :( :x :cry:
Wersja do druku
ja nie dam rady w poniedzilaki nie wygrzebuje sie spod stosa knig... :shock: :? :( :x :cry:
to co dziewuszki bijemy rekorda????
Dziewuszki coś ten rekord nam ni eidzie :roll:
malo osob ...
no ale jokoś wyszło...
Pobiłyśmy rekord ale chyba w najmniejszej ilości osób na forum :shock:
:oops: :oops: :oops:
Ja nie przyłączyłam się do bicia rekordu, bo później wróciłam do domciu...
No dobra ;) może to nie setka, ale może to po prostu nie tym razem...
Chyba jak z odchudzaniem :) Nadal jest cel, efekty też są, może nie zawsze takie jakich chcemy. Przynajmnie nie natychmiast :)
No jakiś tam mały sukces chyba jest :) Jak to na diecie... Powoli do celu. Możemy pomyśleć nad kolejną datą. Macie jakieś propozycje?
yyy ja przepraszam zem bardzo :D bo ja nie w temacie :)
i jak poslzo bicie rekordu??:D