-
beznadziejna
Jestem gruba i beznadziejna. Otórz dziś rano zaspałam i nie zdążyłam zjęść śniadania.
Poszłam do szkoły z pustym żełądkiem, ale nie czułam głodu :shock: . Byłam happy i postanowiłam nic dziś nie zjeść. Ale jak przyszłam ( tez nie byłam głodna :shock: ) to leżały na stole pycha bułeczki ni i głupia zjadłam cebulaka, pizzerke i drożdzówke z dzemem na raz :twisted: . Niewiem ile to kcal ale licząc jako drożdzówki to było ok. 1400kcal na raz :twisted: . Mam ogromnie wyżuty bo nie mam silnej woli. Jestem głupia bo chyba z 1kg (ten co go przez ostatni tydzień schudłam wyżeczeniami) znów przyszedł. Mam ochote ryczeć. Jeju jestem taka zła, że jutro nic nie zjem (zamierzam iść na basenik) i jak ja suie tam pokaże . Wyglądam jak słońńńńńn no i jak się za siebie nie wezme to normalnie koniec marzeń letnich i wiosennych( żadna plaża, żadne opalanie, żadna spódnica). Czy ktoś ma tu takie problemy?. jak sobie z nimi radzicie :?:
-
Dziewczno, ty sie lepiej do psychologa wybierz - on naprawde nie gryzie :twisted:
40 kg? No ładnie! Ile masz wzrostu, ile lat?
-
to nie ważne ile masz wzrostu i lat
40 kg to stanowczo za mało!
1400 w jeden dzień nie jest źle
od jutra bierz się za siebie i przestań marudzić
najlepiej weź się za sport, bo odchudzanie to raczej nie dla Ciebie
konsultacja z lekarzem, jak radzi Nanami, byłaby wskazana
przynajmniej z takim pierwszego kontaktu, żeby Twoje ewentualne odchudzanie przebiegało prawidłowo. przy okazji ktoś może Ci uświadomi, że możesz sobie zaszkodzić...
-
Postanowiłam schudnąć 12 kg, bo tyle mi trzeba, żebym nie miała nadwagi . Więc nie zwracaj uwagi na moją linijke bo nie wiem jak ją zmienić i za bardzo nie miałam czasu. Mam 155cm wzrostu. Ale jak juz komentujesz to możesz mi podać adres tej stronki z linijkami to zmienie. kończe pa. I psychologa mi nie trzba wierz mi.
pa
-
No to 8-10 kg to maximum do zrzucenia dla ciebie... A chcesz strone z licznikiem? Wystarczy kliknac na swój :wink:
-
Don't worry!! Nie jestes sama wierz mi ja mam tak samo chce schudnac 12 kg i nie moge przestac jesc . Jest mi trudno ba mam słaba wole waze az 59 kg , a w udzie mam az 58cm , wiec wiem ze to masakara, ale chyba nigdy nie schudne . Mam motywacje ale jak co do czego przyjdzie to nie moge sie oprzec. Od jutre przechodze na ta diete jabłkowa ,aby sie oczysic, a potem super dieta. Moze tym razme bedzie lepiej.
-
Nanami a ile ty masz wzrostu??
No i mam problem bo mi jak chce zmienić to zaraz ci powiem: Bedzie pisać"12kg gained. 0kg to go"
Tak mi wyjdzie, bo nie wiem jak ustawić tak jak miałam wcześniej znaczy sie od 60 do 48. Może masz jakieś sugestie co źle robie bo mi nie wychodzi. Chyba to jeszcze jeden dowód że dzisiejszy dzień jest tak beznadziejny jak mój obecny nastrój!
pa
-
Sorki jeśli kogoś wczoraj wkurzyłam ale miałam malutką handrę.
Dziś już jest ok. Na śniadanie zjadłam 6 (sporych z górką) łzyżeczek ukrainskiego toffy. Pisze, że to ma w 100g 230kKan (czyli chyba kalorii) :?: Czyli ile ja tego zjadłam? I ile wsumie kcal wsunełam.Do tego wypiułam herbatke z cytrynką i słodzikiem (ona miała góra 6kcal).Wiem, że to niezdrowe na śniadanie, ale po otworzeniu lodówki postanowiłam, że zjem to.
:D . Co do mojego pyt. to czy ktoś tu jeszcze ma takie problemy z brakiem umiaru i silnej woli :?: .A co do mojej linijki to już mi sie spowrotem spodobała i niech juz tak zostanie ( znaczy się , że teraz jest 12-0, a nie jak przedtem początek wagi i koniec tylko, że nie chce mi się znowu pokazać:cry: ). :)
Musze mykac do szkółki więc kończe.
Powodzenia wam życze pa
-
Cześć
Ja mam tak, rano zjem sbie zdrowe śniadanie, w szkole zjem od czasu do czasu jakiś owoc a zajde do domu to mogę zjeśc tone... czuję wtedy że mój żołądek to worek bez dna... :?
Ale jakos mushę się starać opaować to :?
Mushish zobaczyć ile te Twoje toffu ma g w całym opakowaniu, późenij obliczyć sobie ile łyżka miała g mniej więcej ... i wyjdzie Ci ile zjadłaś kcal.
Tz ja robiłam to tak brałam karteczke i liczyłam tak:
100g - 230 kcla
20g - x
i liczysz na skryż pewnie miałąś to na matematyce ... Ja tylko załozyłąm że łyżka to 20 g, A później wynik razy 8 i masz ile zjadłaś :wnk:
Ale namotałam mam nadzieje że jakoś zrozumiesz :P
-
Kaśka
w sprawie linijki, zajrzyj tu:
formatowanie wskaźnika
to raz, a dwa - mimo wszystko wydaje mi się, że 48 kg dla kobiety to stanowczo za mało
-
heh przez ochudzanie można być nizłym z matmy w proporcjach :D a wedlug mnie niejedzenie snaidan jest złe. A taka wpadka raz na jakisz czas nie zaszkodzi... zwłąszcza, że 1400kcal to nie tragedia 8)
-
ale ona napisała,ze 1400kcal na raz... :? według mnie 48 kg przy 155 bedzie dobrze wyglądało :)
-
zakompleksiona słusznie zauważyła jak ja napisałam na raz w jednym posiłku!.
omega 83 moze wogle mam się nie odchudzać bo po co :?: . uważasz , że wtedy będe wygladac ok. Więc może prosze abyś więcej nie komentowała tego, bo mam wrażenie że według ciebie to wogle się nie powinnam być na tym forum:shock: . Ale jestem ci bardzo wdzięczna za adres tej stronki z wskażnikiem wagi i formatowania tekstu.
pa
-
Oooo w końcu ktoś w moim przedziale wzrostowym i rocznikowym, kto dąży do podobnej wagi. Omego. zobacz, że 48 kg to wcale nie jest tak mało dla osoby o wzroście 155 cm. Dziewczyny 180 cm dążą do 50. My też chcemy wyglądać ładnie, a nie jak małe piłeczki.
kaska88 nie przejmuj się takie wypadki na diecie się zdarzają. Ważne aby się nie załamywać. A na przyszłość proponuję, żebyś nie robiła bardzo drastycznej diety bo będziesz się wtedy rzucała na jedzenie
-
Kasiu, nie napisałaś ile zjadłaś oprócz tych 1400 na raz, więc założyłam (może niesłusznie), że tyle w ciągu jednego dnia to nie tragedia
ja nie mówię, że masz się w ogóle nie odchudzać
sama mam 166cm i dążę do 60kg, o figurze modelki mogę zapomnieć
na pewno parę kilo w dół przy Twoim wzroście będzie OK, ale 48 to niewiele...
dziewczyny które mają 180 i dążą do 50 kg wagi wg mnie szkodzą sobie, bo nie wygląda to dobrze, a już na pewno nie wygląda to zdrowo (zdarza mi się oglądać takie przypadki na codzień). ale może im się podoba, a o gustach się nie dyskutuje, więc ja mogę conajwyżej wyrazić swoje zdanie, a każdy zrobi jak uważa
nie chciałabym tylko, żebyś sobie zaszkodziła nadmiernym spadkiem wagi. w końcu Twój organizm ciągle się rozwija, a odchudzając się zbyt intensywnie niestety można bardziej zaszkodzić niż poprawić...
ale wierzę, że wszystko zrobisz rozsądnie
i jeszcze jedno Kasiu, nigdy nie napisałam, ani nie pomyślałam nawet, że nie powinno Cię być na forum, że to nie forum dla Ciebie. nigdy tak nie napisałam i nikomu tak nigdy nie napiszę.
nie atakujcie mnie tak od razu tylko za to, że mam trochę inne poglądy niż Wy. więcej wyrozumiałości, dziewczyny! bo to forum chyba po to jest, żeby każdy mógł wyrazić swoje zdanie, oddać je pod dyskusję/krytykę, móc wytłumaczyć coś innym, ale w MIŁEJ atmosferze. a w tym dziale nie jest miło, kiedy ktoś mówi wprost, że możecie coś robić nie tak (nie powiedziałam, że nie robicie). pomyślcie też czasem, że ktoś może mieć ciut więcej doświadczenia niż Wy... więcej tolerancji i szacunku dla siebie na wzajem.
miłego dnia
-
Dobra omega 83 wiem, że nie powinnam tak zareagować, ale ostatnimi czasy miałam leciutka handrę i mnie twoja wypowiedz troche wkurzyła. Nie chciałam nikogo urazić wiec jeśli Cie uraziłam to sory.No i ja uważam, że popełniam wiele błedów związanych z jedzeniem ( dlatego tu jestem i czytając to forum ucze się jak ich nie popełniać!) i nie tylko. Wkońcu każdy ma prawo się mylić. A co do wtorku to wsumie to niebyła tylko ta wpadka, bo jak już ją miałam to kolacja tez była big i pewnie razem tego dnia zjadłam 4000kcal. Więc stąd ten humorek zły.
Mam pytanie nie związane z tematem , no ale jak będe chodzić raz w tygodniu na basen to coś to da czy nie. I drugie bo basen mam od 19-20 to czy potem powinnam coś zjeść czy nie. Bo wczoraj byłam i jak zjadłam talez zupy to wywaliło mi brzuch że szok :shock: .
No i co dziwne bolały mnie mięśnie tylko 30 min. Potem ich nie czuła prucz kręgosłupa który dalej boli. (pływałam na pleckach bez rąk bo inaczej nie umiem). No i nawet nie było tak źle jak sie spodziewałam tylko 2 dziewczyny chudziutkie tak dziwnie na mnie patrzyły i się śmiały no ale sama jestem sobie winna za to jak wyglądam. Sorki, że sie chwalem ale tak mi się po baseniku humor poprawił, że musiałam sie wygadać. :) .
powodzenia wszystkim życze i pa
-
wybaczone, zapomniane :D
tamte 4000 kc z wtorku też powinnaś sobie wybaczyć i zapomnieć ;)
co do basenu - na pewno lepsze raz w tygodniu niż wcale
wcześniej czy później pojawią się rezultaty, w końcu to sport. fakt, że wszystko wymaga czasu, ale jeśli tylko sprawia Ci to przyjemność, to nie rezygnuj :)
jeśli chodzi o godziny - ja chodzę na aerobik właśnie w takich godzinach, jakie podałaś. nie jem nic później, bo nawet nie mam ochoty. zwykle tylko piję dużo wody. ale jeśli po basenie jesteś głodna, to nie katuj się chodzeniem z pustym żołądkiem i myśleniem o jedzeniu. lekka zupa jarzynowa w sumie powinna być ok (kiedyś i mi się zdarzyło jeść zupę po 20 ;) ) ale jeśli szkodzi, to może jakiś owoc albo jogurt z musli? coś lekkiego, byle zapchać żołądek. no i oczywiście nie za dużo. tak, żeby dzienny bilans energetyczny był ujemny.
jeśli mięśnie nie bolały długo to znaczy, że masz całkiem niezłą kondycję :) kręgosłup mógł boleć, jeśli jesteś nieprzyzwyczajona do tego typu wysiłku, ale powinno przejść z czasem. w razie jakby coś bolało to na zakwasy dobrze robi szklanka mleka, duża ilość wody (doustnie hihi) albo ciepła kąpiel i rozciąganie mięśni.
pomyśl jaka będziesz ładna i uśmiechnij się do siebie :D
a potem do nas ;)
i obiecaj, że sobie nie zaszkodzisz :)
-
Co do baseniku. Ja też chodzę raz w tygodniu( ze szkoły) a jak zrobi się cieplej to będę dojeżdżała na basenik rowerkiem co da dwie godzinki plus z godzinkę rowerku bo basenik daleko :D nie powinnaś jeść nic po basenie po pierwsze, bo jest za późno. Po drugie nie po to się męczysz przez godzinę żeby to nadgonić. A tymi dziewczynami się nie przejmuj bo będziesz wyglądać lepiej niż one!! Bo nie będziesz chuda jak wieszak tylko smukła i wysportowana :D
-
Ehh dziewczyny musze sie wygadac, bo jest mi tak strasznie zle... Odchudzam sie prawie od miesiaca i schudlam - 4 kg. Od tygodnia waga stoi, ja wiem, ze musze byc cierpliwa i czekac, ale nieraz nie wytrzymuje... Dzisiaj mialam wieksza wpadke - zjadlam ok 2000 kcal i to byly glownie slodycze... I wiecie jak sie z tym czuje? Jak wielka tlusta gora miesa!!! I wiecie co? Poczulam swoja bezsilnosc i zaczelam plakac... Tak bardzo chce zmienic swoje zycie, nie chce juz byc wiecej wytykana palcami, nazywana "ta gruba"... Pomozcie, napiszcie cos...
-
Nie przejmuj się tak. Będzie dobrze i będziesz szczuplutka. Ale musisz ćwiczyć silną wolę. Ja na przykład w ogóle jej nie miałam. Ale tak mniej więcej w listopadzie postanowiłam wziąć się za siebie. Niestety rodzice i dziadkowie jak na złość zaczęli kupować więcej słodyczy. I wtedy mną zatrzęsło. Postawiłam przed sobą pączka nadziewanego wanilią i polanego lukrem( mniam) podsunęłam go sobie pod nos i.......powąchałam go, a później..... patrzyłam się na niego przez godzinkę. Po ponad godzinie zawołałam tatę i poprosiłam żeby go zjadł. Zajadał się nim na moich oczach, a ja wtedy poczułam ogromną satysfakcję, że wygrałam. I wtedy niemożliwe stało się możliwe. :D
-
Ehh czy ja kiedys stane na wage i zobacze tak oczekiwane 6 zamiast 7?:(
-
jak sie teraz nie poddasz to na pewno! i sadzac po twojej wadze to juz calkiem niedlugo ;)
-
Do omega 83 obiecuje, że sobie nie zaszkodze!
Do Pauliny wiem co czujesz, ale będzie lepiej. Jeśli moge zapytać to ile ważysz i masz wzrostu, że waga staneła. POdobno waga stoji gdy twoja waga powinna być odpowiednia czy coś. Tak gdzieś na tym forum czytałam. Jeżeli to nie to pierwsze to bądz cierpila ruszy z powrotem.
Margaret dziękuje za twoje słowa były poprostu zastrzykiem radości :D tobie napewno też się uda. Nie martwie się tymi laskami, wsumia to bałam się że będzie gorzej a tu tylko te 2 się śmiały :) mam nadzieje ,że im to chociaż na zdrowie wyszło
A co do zakwasów to już się pojawiły :cry: . Zaczełam jeździć rowerkiem stacjonarnym 10 min dziennie (3 dzień mam nadzieje ,że nie ostatni), no i je czuje. Je znaczy się mięśnie obrośnięte pod masą tłuszczo- nie widać ich :shock: . Do jakiego ja się stanu doprowadziłam :shock: . No i ten basenik i rowerek doprawiony i mnie boli :( , ale kręgosłup bardziej więc nie martwie się nogami a nim .Co moge zrobić aby mnie, aż tak nie bolał?jak macie jakieś pomysły to pisać
Oglądałam nowego shepa( chyba się tak to pisze- gazetka taka) i był on poświęcony sportowi i odchudzaniu. WSumie napisace całkiem całkiem ( niestety tylko pożyczyłam gazetkę bo kosztuje ok. 8zł, i jak poprosiłam rodziców to powiedzieli że nie mają kasy i ojciec dodał, że zamiast gazety to jeść mniej i łopata do ręki ( on mnie przez wakacjie odchudzi na wsi :D ) hiii. No jak kiedyś mnie wyciągnął( wsumie to chciałam) na lato w tamtym roku na dzionek rowerkiem i z powrotem na wieś na truskawki (super smak miały po przejechaniu 30 kil) ale wracanie nie było miłe. TO był mój rekord przejechałam ok 54 kil.(wracaliśmy skrótem) w jeden dzień :) . Byłam dumna z siebie ale o zakwasach nie wspomne bo na tyłku nie mogłam usiedzieć przez tydzień. Sorki że sie rozpisałam
powodzenia i pa :D
-
176 cm i teraz 74 kg... Kiedys bylo 80... Musze sie za siebie wziac... :( Chcialabym do 1 lipca osiagnac upragniona wage...
-
Paulina napewno ci się uda
Będziesz super laska nim sie obejrzysz! Wierze, że Ci sie uda :D
ps: ile masz latek?
Powodzenia pa :D
-
14 :/ Ciesze sie, ze we mnie wierzycie, ale to 11 kg wydaje mi sie tak strasznie duzo...
-
jeśli cię to pocieszy to mam o 1 kg więcej. więc do roboty trza się u mnie bardziej niż u ciebie wziąć. No i się nie mart napewno dasz rade i masz więcej silnej woli niż ja. Bo u mnie to różnie np. ajk ten basenik miałam to pływałam i zdadłam sobie potem ok 21 więc tak jakbym nic nie robiła. No ale cóż na błędach trzeba się uczyć . Więc wiem, że następnym razem nie zjem bo nawet szczegulnie głodna nie byłam (wiec troszeczka jestem na siebie zła ale tylko tyci :D ). No i wierze, że mi się wkońcu uda .Wiec nastaw sie że Tobie również bo to już połowa sukcesu! Ja wierze w Ciebie więc i ty uwierz w siebie!.
Dobra będe kończyć pisanie bo chemia czeka :D , powdzenia.
paaaaa :)
-
poradzicie sobie wszystkie!
trzymam za Was kciuki :)
Paulina - 11 kg to nie tak dużo, sama już tyle zrzuciłam. teraz tak się przyzwyczaiłam do innego życia, że nie wyobrażam sobie, jak kiedyś mogło być inaczej. i Tobie się uda!
Kasia - te panienki poważnie się nabijały? może tylko patrzyły. dziewczyny mają czasem takie dziwne zagrywki. nie warto się przejmować. pewnie zazdroszczą. a na pewno będą zazdrościły :D zawsze wolałam chłopców ;)
Magrat - gratuluję wygrania z pączkiem. bez względu na to kiedy to było - niewątpliwie ogromy wyczyn. sama nie wiem, czy dałabym radę sprostać takiemu pączkowi. czasami są takie dni, że wchodzą do sklepu i wszystko mi tak pachnie: ciastka, drożdzówki, bułeczki, pączusie... i wtedy muszę szybko wyjść. mimo tego wszystkiego co napisałam Paulinie, co jest szczerą prawdą, czasami pilnować się muszę za wszystkie czasy ;)
miłego wieczoru
-
powiem wam o moim najnowszym odkryciu.. tak wiec najlepiej sie odchudza jak sie o tym nie myśli 24 h na dobę, jak sie cieszy życiem i nie unika wychodzenia z domu....teraz co prawda łatwo mi mówic tak bo juz 11 kg za mną i nawet sie sobie podobam :) ale prawda jest taka,że jak ne jestemy z siebie zadowolone to wolimy,zeby nikt nas nie oglądał inajchetniej siedzimy w domu i to takie kołko sie robi, trzeba sie przełamać :) nawetzakupy to juz nie jest dla mnie taki koszmar....trzymaj sie kasia88, dobrze,ze nie martwiz sie tymi 2 laskami, bo dziewczyny maja coś takiego,ż żeby poprawic sobie humor naśmiewaja sie z innych :? a to wszystko przez to,ze sama mają niskie poczucie wartości :wink:
-
Zakompleksina to prawda. Moja ciotka zawsze mówi że chudnie dopiero wtedy, kiedy przestaje o tym myśleć!
-
Dziękuję za gratulacje. A historia z pączkiem i wiele innych jest potwierdzeniem, że jak bardzo chcę to potrafię. :D ten kto stworzył to forum jest cudownym człowiekiem, bo to jest prawie podstawa odchudzania. Ja np. czasami dzielę się błędami z mojej poprzedniej diety. Wtedy sporo schudłam ale waga stanęła w miejscu i przestałam wierzyć w odchudzanie :( teraz tego żałuję bo do dzisiaj już dawno cieszyłabym się wymarzoną wagą a teraz jestem prawie w punkcie wyjścia. Trymajcie się wszystkie :*
-
Witam serdecznie :D
Zapraszamy wszystkich bywalców do ustanowienia nowego rekordu Forum... :idea: :D
Miło zrobić coś razem... skoro potrafimy sie wspaniale wspierać w trudnych chwilach, doradzac sobie w przeróżnych kwestiach to na pewno wirtualne spotkanie w większym gronie może okazać sie interesujące :)
Czas bicia rekodru ustalono na:
9 maj 2005 (poniedziałek) godz. 19:00
Szczegóły i idee przedsięwzięcia można prześledzić w temacie: Termin bicia rekordu ustalony 9 maja 19:00!
Zatem zapraszamy wszystkich do logowania się na Forum między 18:30 a 19:30
Do zobaczenia :wink: