Zamieszczone przez Verdona
Mamie właśnie powiedziałam,ona stwierdziła,ze postara się mi pomóc jakoś i moze jest jakiś sposób żebym nie przytyła.Ile ja bym dała,zeby móc jeść normalniej.Mój ostatni posiłek jest koło godziny 15(wcześnie chodzę spać ostatnio)a pozatym strasznie wolno trawię....Też jest taki problem ze za bardzo nie mam warunków do ruszania się,codzinnie jakiś szybki spacerek i pare minut gimnastyki.....
Jak na swój wzrost ważę mało,ale mam taką budowę,ze na tyle nie wyglądam(rodzinne,lekkie kości).Mam 172cm wzrostu.
Przecież nie można całe życie być na diecie...A jojo spędza mi sen z powiek:/Błędne koło.