Żeby nie zepsuć nic na wycieczce...Jak to zrobić?
Ehhhh dziewczyny....Mam taki problemik.Otóż niedługo jadę na wycieczkę klasową na 3 dni i nie bardzo wiem,jakie mam zabrać jedzenie...Chodzi mi głównie o podróż,wiadomo,wszyscy naokoło będą machać mi przed nosem chipsami(ale ja sie nie dam!!)i tak sie zastanawiam,co mogę jeść.Przyjmijmy,ze zjem jeszcze w domu 200kcal na śniadanie,a prawdopodobnie drugie śniadanie i obiad w autobusie będę szamać.A moze lepiej napchać się w domu i mieć na cały dzień??I jeszcze pewnie jak już dojedziemy to nam zaserwują jakiś bigos na kolację:/(pewnie nie zjem)Muszę ćwiczyć silną wolę.Jak myślicie,co mogę wziąć oprócz np.batonika Nesquik??Jakiś jogurcik?Ehhh....I jeszcze wprost marzę o jakichś cukierkach do ssania(o matko...)Moja dzienna porcja to tak do 1000 kcal.Z góry dziękuję za wszystkie rady:]
Re: Żeby nie zepsuć nic na wycieczce...Jak to zrobić?
Cytat:
Zamieszczone przez Verdona
Ehhhh dziewczyny....Mam taki problemik.Otóż niedługo jadę na wycieczkę klasową na 3 dni i nie bardzo wiem,jakie mam zabrać jedzenie...Chodzi mi głównie o podróż,wiadomo,wszyscy naokoło będą machać mi przed nosem chipsami(ale ja sie nie dam!!)i tak sie zastanawiam,co mogę jeść.Przyjmijmy,ze zjem jeszcze w domu 200kcal na śniadanie,a prawdopodobnie drugie śniadanie i obiad w autobusie będę szamać.A moze lepiej napchać się w domu i mieć na cały dzień??I jeszcze pewnie jak już dojedziemy to nam zaserwują jakiś bigos na kolację:/(pewnie nie zjem)Muszę ćwiczyć silną wolę.Jak myślicie,co mogę wziąć oprócz np.batonika Nesquik??Jakiś jogurcik?Ehhh....I jeszcze wprost marzę o jakichś cukierkach do ssania(o matko...)Moja dzienna porcja to tak do 1000 kcal.Z góry dziękuję za wszystkie rady:]
POD ZADNYM POZOREM nie kupuj slodkiego, nawet takiego pozornie niskokalorycznego. nie masz w kieszeni to nie kusi.
moze sprobuj cukierki alpenlibe bez cukru ewentualnie.
dawno nie bylam na wycieczce, wiec nie wiem czy to by bylo dla mnie trudne. nie lubie brac jedzenia od ludzi, wiec mam latwe zadanie-nie mam swojego i mowie ludziom stanowczo: prosze cie nie czestuj mnie i pomarudz im to juz nikt cie nie poczestuje :D
wez sobie jogurt [ale nie light] np. naturalny jogobella 200gram mniam i tylko 130 kcal!!!!! i nie zaluj sobie kromki ciemnego piczeywka.
ja wstaje rano od dwoch dni i wpycham sobie w nieposmarowane 2 kromeczki ciemnego piczeywka szyneczke, salate i pomidorka, smaruje franncuska musztarda, zadnego masla! i jest pycha!! przekroisz na pol i 2ga polowke daj kolezance;) hihihi.
albo dzisiaj wpadlam na to, zeby kupic sobie wielka maslanke w kubku [400g] 35 kcal w 100g to daje nie tak wiele a ile przyjemnosci, mozesz tez nasypac sobie pysznych otrebow pszennych kilka garsci=jelitka beda przeczyszczone.
i nie zaluj sobie kazdej kalorii [chociaz ja licze nawet te w gumach bez cukru;/] bo niewarto-trawienie jest rozregulowane.
mowie ci to a sama tego z tymi kaloriami tak nie trktuje, ale mmusze zaczac.
patenty z jogurtami i otrebami sa wyjete z mojego zycia;)
;*