Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 21

Wątek: Żeby nie zepsuć nic na wycieczce...Jak to zrobić?

  1. #1
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie Żeby nie zepsuć nic na wycieczce...Jak to zrobić?

    Ehhhh dziewczyny....Mam taki problemik.Otóż niedługo jadę na wycieczkę klasową na 3 dni i nie bardzo wiem,jakie mam zabrać jedzenie...Chodzi mi głównie o podróż,wiadomo,wszyscy naokoło będą machać mi przed nosem chipsami(ale ja sie nie dam!!)i tak sie zastanawiam,co mogę jeść.Przyjmijmy,ze zjem jeszcze w domu 200kcal na śniadanie,a prawdopodobnie drugie śniadanie i obiad w autobusie będę szamać.A moze lepiej napchać się w domu i mieć na cały dzień??I jeszcze pewnie jak już dojedziemy to nam zaserwują jakiś bigos na kolację:/(pewnie nie zjem)Muszę ćwiczyć silną wolę.Jak myślicie,co mogę wziąć oprócz np.batonika Nesquik??Jakiś jogurcik?Ehhh....I jeszcze wprost marzę o jakichś cukierkach do ssania(o matko...)Moja dzienna porcja to tak do 1000 kcal.Z góry dziękuję za wszystkie rady:]

  2. #2
    april16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj!

    Ja też miałam taki problem.
    Byłam na dwudniowej wycieczce w górach.
    Ale jakoś sobie poradziłam, wzięłam ze sobą chleb Wasa, jabłka, chleb ryżowy, chleb ciemny (mam jakąś obsesję na punkcie tych chlebów ), woda mineralna ofcourse.
    Hmm... co ja tam jeszcze miałam? To chyba wszystko
    A i polecam tic tac
    Udanej wycieczki życzę
    Pozdrawiam
    Trzymaj się

  3. #3
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    I spokojnie trzymałaś się na 1000?A przed wyjazdem śniadanko jadłaś w domu?

  4. #4
    worrygirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-01-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Możesz wziąć jabłuszko, jogurcik, jakąś zdrową kanapeczkę, cokierki baz cukru (długo się ssie i jest supcio :P ), albo jakiegoś lizaczka no i wodę oczywiście... Co do wycieczki to posiłki możesz jeść mniejsze, albo wybierać jakieś mneij kaloryczne rzeczy zwykle jest pare do wyboru. Lepiej jedz co jakiś czas bo takie napychanie się w domu na cały dzień jest bez sensu

  5. #5
    coreGirl jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    to ja napiszę coś ku przestrodze ... moja Praga 2005 ... 5 dni ... 3 kg wróciły ... wróciłam do domu i kolejne 3 doszły ;///
    a jak to zrobiłam:
    po pierwsze BATONy
    po drugie wielkie obiady,które nam serwowali w restauracji
    po trzecie cafee late (takie prawdziwe) przynajmniej 2razy dziennie

    więc uważajcie na dietke na wycieczkach .... dobrym pomysłąem jest jogurt z bułką ... zapycha i rzeczywiście weź jabłuszka ...

    udanej wycieczki

  6. #6
    april16 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Verdona jadłam nawet trochę mniej niż 1000 kcal, bo było to około 700-800 kca, wiem, ze trochę za mało, ale nie miałam czasu na jedzenie
    A śniadanko w domku oczywiście.
    Pozdrawiam

  7. #7
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki,dziękiAle zachciało mi sie płakać,jak dotarło do mnie ze Kinder Mleczną kanapkę trzeba trzymać w lodówce i nici z zabrania jej ze sobą:/Mam nadzieję,że jakoś to będzie,wiadmo,pośmigam troche po górach i będzie gitA po jabłuszkach niestety mam potworne wzdęcia...

    A co sądzicie o takich zwyczajnych chrupkach kukurydzianych??W jedej paczce jest gdzieś około 340kcal chyba.Można sie tym zapchać i może starczy na dlugo?Właśnie to jest najgorsze:długa podróż,siedzenia w miejscu i jedzenie,tak zeby sie nie nudziło

  8. #8
    gieen jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Żeby nie zepsuć nic na wycieczce...Jak to zrobić?

    Cytat Zamieszczone przez Verdona
    Ehhhh dziewczyny....Mam taki problemik.Otóż niedługo jadę na wycieczkę klasową na 3 dni i nie bardzo wiem,jakie mam zabrać jedzenie...Chodzi mi głównie o podróż,wiadomo,wszyscy naokoło będą machać mi przed nosem chipsami(ale ja sie nie dam!!)i tak sie zastanawiam,co mogę jeść.Przyjmijmy,ze zjem jeszcze w domu 200kcal na śniadanie,a prawdopodobnie drugie śniadanie i obiad w autobusie będę szamać.A moze lepiej napchać się w domu i mieć na cały dzień??I jeszcze pewnie jak już dojedziemy to nam zaserwują jakiś bigos na kolację:/(pewnie nie zjem)Muszę ćwiczyć silną wolę.Jak myślicie,co mogę wziąć oprócz np.batonika Nesquik??Jakiś jogurcik?Ehhh....I jeszcze wprost marzę o jakichś cukierkach do ssania(o matko...)Moja dzienna porcja to tak do 1000 kcal.Z góry dziękuję za wszystkie rady:]
    POD ZADNYM POZOREM nie kupuj slodkiego, nawet takiego pozornie niskokalorycznego. nie masz w kieszeni to nie kusi.
    moze sprobuj cukierki alpenlibe bez cukru ewentualnie.
    dawno nie bylam na wycieczce, wiec nie wiem czy to by bylo dla mnie trudne. nie lubie brac jedzenia od ludzi, wiec mam latwe zadanie-nie mam swojego i mowie ludziom stanowczo: prosze cie nie czestuj mnie i pomarudz im to juz nikt cie nie poczestuje
    wez sobie jogurt [ale nie light] np. naturalny jogobella 200gram mniam i tylko 130 kcal!!!!! i nie zaluj sobie kromki ciemnego piczeywka.
    ja wstaje rano od dwoch dni i wpycham sobie w nieposmarowane 2 kromeczki ciemnego piczeywka szyneczke, salate i pomidorka, smaruje franncuska musztarda, zadnego masla! i jest pycha!! przekroisz na pol i 2ga polowke daj kolezance hihihi.
    albo dzisiaj wpadlam na to, zeby kupic sobie wielka maslanke w kubku [400g] 35 kcal w 100g to daje nie tak wiele a ile przyjemnosci, mozesz tez nasypac sobie pysznych otrebow pszennych kilka garsci=jelitka beda przeczyszczone.
    i nie zaluj sobie kazdej kalorii [chociaz ja licze nawet te w gumach bez cukru;/] bo niewarto-trawienie jest rozregulowane.
    mowie ci to a sama tego z tymi kaloriami tak nie trktuje, ale mmusze zaczac.
    patenty z jogurtami i otrebami sa wyjete z mojego zycia
    ;*

  9. #9
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    Własnie trawienie mam już totalnie rozregulowane...(zwłaszcza wieczorem,nie ma mowy o kolacji)Co do cukiereczków alpenliebe to je uwielbiamZaczynam mieć dosyć tych wszystkich kalorii,ale wlazło mi to w krew i to już taki odruch:/a razowca biorę obowiązkowo.I rzodkiewki(mniam)

  10. #10
    Verdona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2005
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    0

    Domyślnie

    I jeszcze jedno......Mamusia w trosce pewnie narobi mi kanapek i nakupi prowiantu,i będzie pilnowała,zebym wzięła:/:/:/Help..

Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •