Makita to tak jak ja... mam tak samo... wczoraj chciałam tylko posmakować babki drożdżowej... ugryźć kawałeczek... zjadłam ze 3 kawałki! Głupia jestem! Eh... trza się wziąść za siebie :)
Olcia :* Damy radę :D :lol:
Wersja do druku
Makita to tak jak ja... mam tak samo... wczoraj chciałam tylko posmakować babki drożdżowej... ugryźć kawałeczek... zjadłam ze 3 kawałki! Głupia jestem! Eh... trza się wziąść za siebie :)
Olcia :* Damy radę :D :lol:
Oluś, jasne, że damy radę. Może będzie ciężko, może będzie pod górkę, ale osiągniemy nasz cel- nie ma innego wyjścia :P W tej chwilii jestem na diecie 1000 kcal i wytrzymywalabym na niej calkiem niezle gdyby nie czekolada i ciasta mojej mamy :P Ale moim problemem jest rownież to, że lubie sobie czasem podjadać kiedy nie jestem głodna- po prostu "chodzi" za mną coś dobrego i nie moge się od tego uwolnić :?
Ehhh... ja mam problem z wszytskim! No ale może za rok będę mogła powiedzieć: Czekolada, ciasto, słodycze? Nie dziękuję! Nie mam już z tym problemu!
Może kiedyś :)
Hmmm... no zawsze jest sobie fajnie trochę pomarzyć... :) Obecnie marzę o skończeniu diety co będzie równało się ze spadkiem jeszcze 3 kg i utrzymaniu sylwetki. Mogę pocieszyć się tylko tym, że to marzenie jest realistyczne i może się spełnic, ale czy się spełni zależy tylko ode mnie...
Jak wy sobie radzcie zeby nie jes slodyczy ?! Ja sie staram ale mi nie wychodzi :oops: Dzisiaj przegralam ze Snieckersem...
elcia92 ja radze sobie raz lepiej raz gorzej. Dzisiaj zjadlam 6 kostek czekolady, ale mialam na nia taka ochote od dluzszego czasu, ze musialam sobie troche ulzyc w moich bezslodyczowych cierpieniach :)
Makita poćwicz więcej niż zwykle, a ta czekolada pójdzie w niepamięć! :) Poprostu rób tak... za 1 kawałek jakiejś slodyczy np. 1 kostka czekolady 5 minut dłużej ćwiczeń... Mnie osobiście pomaga :D
Elcia92 Tobie polecam ten sam sposób, a jesli brak Ci uczucia słodkiego w buzi to zjedz sobie troszke miodu :)
Booziaczki :*:*:*
Olcia15 naprawde genialny pomysl, na pewno to wykorzystam, dzieki :* Czasem mam taki dzien, ze po prostu musze zjesc kawaleczek czegos slodkiego zeby nie zwariowac, a tu pocwicze sobie troszke dluzej i juz :)
Makita :* cieszę się ze mogłam pomóc :) ja eż mam takie dni, tylko u mnie takie dni kończą sie zazwyczaj na pochloniętych ilościach hurtowych :P
3maj się :*:*:*
chciałabym dołaczyć się do klubu.....
z koleżanką umówiłyśmy się, ze przez rok nie jemy słodyczy <wyłączyłyśmy z postanowienia Big Milki> a jak się uda to ona stawi mi bilecik do kina, a ja jej....jeszcze nie wiem co ;)
Nie mam zbytniego problemu ze słodyczami bo wiem, ze jak postanowię, że nei biorę ich do ust to tak będzie, ale miło będzie wspólnie z Wami sie mobilizować i wspierać =)