Kto ma ochotę do końca wakacji trochę zrzucić?

Siemanko jestem Dżasminka, to się znaczy Justyna, a tamta to ksywka ze szkoły :D . Walczę ze sobą już dłuższy czas, w tamte wakacje przytyłam sześć kilo, więc zaczęłam się odchudzać i doszłam do 59 kilo :cry: , a to już lekka przesada :roll: . W kwietniu byłam na diecie i nawet szło nieźle , ale...No właśnie, wszystko od początku, jak w kieracie - waga do góry. Tak więc przed wakacjami postanowiłam sobie i jednocześnie założyłam się z koleżanką, że schudnę do przynajmniej 50 kilo. Nie wiem, czy do początku roku szkolnego się wyrobię, ale mam nadzieję , że zrzucę przynajmniej trzy kilo. Jestem z natury optymistką, więc głowa do góry :D . Zmienianie siebie zaczęłam od nowej fryzury, wprawdzie to tylko grzywka, ale już czuje się odmieniona :D . Macie może swją drugą połówkę? Ja mam . Ale on nie wie, że ja się odchudzam. Ciekawe, czy zauważy :) . Proszę wstąpcie czasem do mnie. Razem zawsze raźniej, prawda? Pozdrowionka

Ochote ma kazdy schudnac , gorzej jest z rezultatami hehe=] Wazne ze jestes optymistycznie nastawiona:))) Dieta 1000 kacl + cwiczonka , do konca sierpnia napewno pare kg spadanie:)

Dobry dzień. Był wczoraj , znaczy się. Kolacja, a raczej późny obiad był przed 17. Wprawdzie wczoraj nic nie ćwiczyłam , ale i tak jestem z siebie zadowolona, bo czemu mam nie być. Jak napisałam jestem optymistką :D . Dziś poćwiczę i to zaraz nich j tylko odejdę od kompa. Trzega spalić tego naleśnika. Na kolację postaram się zjeść jabłko, albo najlepiej nic. Jutro mam wesele, chyba troche odpuszcze, ale za dużo jeść też nie mogę bo nie dopnę się w gorsecie, a to będzie wstyd. Wierzę, że mi się uda schudnąc, grunt to silna wola, a przeczytałam kiedyś , że Wodnik (czyli ja) w razie nadwagi potrafi zaprzeć się w sobie i zrzucić zbędne kilosy. Tego się trzymajmy. Dzięki zielonooka za wejście. Masz rację, każdy chrapkę na szczupłą talię ma, ale tylko wybrańcom się udaje. Miejmy nadzieję , że my do nich należeć będziemy :) . Buziaki i powodzenia

życzę powodzonka... napewno jak będziesz jadła około 1000 kcal i będziesz ćwiczyła to schudniesz musisz tylko chcieć 3m się

zajrzyj czasem do temaciQ "3 kg w 3 tyg?" tam znajdziesz sporo rozrywki, love story mojego autorstwa i wiele wiele innych śmiesznych postów

witaj:P no widze z kolejna osoba zamierza sie do nas przylaczyc:) powodzenia, bede tu zaglodac:)

Siemanko. Dzieki za słowa otuchy. Wiecie, jestem w tak dobrym humorku, że nawet moja waga dzisiaj mi go nie popsuje. Idę na wesele mojego ciotecznego. Wprawdzie mało ludziów tam będę znała, ale na pewno sobie potańczę i trochę spalę, a tańczyć wprost kocham . Gorzej z jedzeniem... Ale jakoś sobie poradzimy, prawda? :D W dodatku wczoraj był u mnie mój chłopak, a on mnie tak pozytywnie nakręca, że nie macie pojęcia. Dla niego mogę nie jeść i tydzień. Kumpele już żartują, że z miłości chudnę, ale nie wierzę w to. Ale z miłości latam pod sufitem cały dzień, więc może to spala kalorie? :) Niedawno był Światowy Dzień Buziaka i mówili w Teleexpresie, że namiętne pocałunki są bardzo dobrymi ćwiczeniami... A że można łączyć przyjemne z pożytecznym, to ja nie mam nic przeciwko:D Dziś na śniadanko miałam herbatkę, zobaczymy, co będzie na obiadek. Papatki

i tylko herbate pilas na sniadanie nic do tego?? Wykonczysz sie i stracisz okres


pozdrawiam

Hej:)Ja też bym chciała schudnąć do końca wakacji. Wiem, że będzie ciężko, ale nie chcę się poddawać...W końcu razem zawsze raźniej :D. Widzę, że od rana nieźle się trzymasz ;), ale wiesz, nie można przesadzać w żadną stronę :lol:. Jeśli chcesz, to wpadnij do mnie na temacik: A ja chcę schudnąć 7 kilo...:D
Tak w ogóle to powodzenia i pozdro :)

Cześć. Okresu jeszcze nie straciłam, bo właśnie mi się zaczął :) , ale to nie jest takie przyjemne :? .Tak jak kiedyś tam wspomniałam, byłam na weselichu. Lipa jak ... . Muza słaba, ale jedzenie dobre. Niestety chyba jedną potrawą się zatrułam, bo o mały włos , a zostawiłabym po sobie piękny haft :D Dziś mam post . Niedawno wstałam, ale jeszcze nic nie jadłam. Zaraz pójdę po herbatę , to mi dzisiaj wystarczy. Ćwiczyć dziś na pewno nie będę, nogi mnie mimo wszystko trchę bolą. Ale i przyjeżdża mój Emil...A obolała nie mogę być. Narka, idę się zrobić na bóstwo.

Cytat:

---

Zamieszczone przez Dzasmina

Okresu jeszcze nie straciłam.

---

Dobrze ze napisalas JESZCZE bo jak bedziesz nadal pila tylko herbate na sniadanie to sie wykonczysz. Nie slyszalas nigdy ze sniadanie to najwazniejszy posilek dnia? Rob jak chcesz ale wiedz ze wyniszczaasz organizm.


pozdrawiam

Alessaaa moja qmpela dlugo juz nie jada sniadan , a okres ma regularnie , to chyba zalezy od organizmu czlowieka , niektorzy niepotrzebuja tej 'energii' rano ;/ Okres mozna stracic jak sie ogolnie jada malo , lub niedozywiamy sie potrzebnymi produktami ,a nie przez sniadania..

nie mowie ze przez sniadania sie okres traci tylko przez ogolne niedozywienie organizmu. Sniadanie to najwazniejszy posilek dnia i trzeba go jesc zeby dac organizmowi energie z rana. Jesli jednak ktos nie chce to nie bede zmuszala tyle ze nie bede patrzyla jak ktos sobie robi krzywde


pozdrawiam

Dżasminka ja też nie polecam Tobie zamiast śniadania herbatki, bo mimo wszystko organizm potrzebuje energii z rana...
całkowicie Cię rozumiem, że "najadłaś się wczoraj a dzisiaj nic Ci się nie chce", ale to naprawdę nie wpłynie dobrze na Twój organizm...
Nie można tak "dzisiaj się opycham, a jutro nie jem nic. I tak co 2 dni" Jeden posiłek ciepły powinien być -pomimo tego, że nie czujesz głodu po wczorajszym. Przez takie coś rozregulujesz sobie metabolizm i będzie trudno go potem naprawić.
Wiem, wiem to tylko jeden raz... ale ja pouczam Cię na przyszłość!!!
Pamiętaj też, że lepiej zjeść 5 małych posiłków niż 2 duże, bo wtedy rozpychasz brzuch.

My z Alessaaa naprawdę nie mamy zamiaru wam źle doradzać czy się wymądrzać, ale po prostu chcemy was przestrzec przed tym co większość z nas przeżyła i czego żadna z nas nie chciała by przeżyć jeszcze raz...

3m się laska... życzę Ci powodzonka

Elo ziomki. Po prawie miesięcznej przerwie wracam do odchudzania. Tematem tego postu jest efekt jojo, bo ważę 60,2 kg. Nic przyjemnego. Wróciłam do szkoły, a tam jedna z moich koleżanek znowu schudła. Ona zawsze tak ma po wakacjach, ale sama przyznała się że nie je słodyczy i je tylko posiłki, bez dojadania. O(na jest strasznie zawzięta, więc nie dziwię się , że schudła. Ale i biust jej zmalał :) , a kiedyś to miała się czym pochwalić. No niestety, koniec tego dobrego. A jest jeden plus w tym, że przytyłam - stanik rozmiar większy :D Lubię chodzić w spódnicach, ale nóżki moje troszkę odbiegają od idealu zgrabnych kopytek :) Teraz biegam. Mojej mamie mówię, że chcę jechać na zawody w biegach, he he. Lekka dietka więc. Postanawiam od jutra z ręką na sercu. Jeśli nie to przebiegnę z 10 kilometrów za karę, aż padnę. Narka papatki