-
Neoemcia ja mam dokladnie tak samo dzisiaj..... Okropnie... Nie idzie ze mną wytrzymać.... Ciężko mi.....
Miziotka tobie to zazdroszczę bo ja jak mialam przerwe to od razu 1,5 kg w góre mi poszło.... :( Normalnie płakać sie chce....
Ralinka88 hehe to jest dobre tylko chodzi o to że my same sobie czasem nie potrafimy odmówić, bo to jest trudniejsze... :(
Nimloth miałam humorek i juz go nie mam bo tak jak pisalam dzisiaj jestem okropna.... Głodna jestem caly dzien.... A jem normalnie... NIe wiem co sie dzieje dzisiaj :(
Kurcze mam dosc wszystkiego... NIenawidze siebie i swojego ciała... Mam ochote cos normalnie rozwalić... :((
-
Nie dolujcie sie dziewczyny :* poprostu nie myslicie o jedzeniu...Nie wiem czemu nie przytylam ! Moze dlatego ze cwicze na w-fie??A jak tam u was z cwiczeniami fizycznymi???Bo ja jeszcze nie opuscilam ani razu zajec fizycznych..mowie tutaj tylko i wylacznie o ruchu w szkole bo po szkole to kompletnie nie mam sily...
-
no niestety taka prawda...:(czsami tak sie chce czegos dobrego :)
ale dziś usłyszałam że jestem mało ciekawa(deliktaniej to ujmę) z ust takiego chłopaka bo rozmawiali o dziewczynach z mojej klasy...zabolało.......
ale dało kopa....nie wiedział że to słyszę i nadal nie wie ,że to wiem ....
pokażmy tym chłopakom kto tu rządzi
Buziaki i trzymajcie się kochane :*
-
Ja na w-fie też zawsze ćwiczę - w tym roku jeszcze ani razu nie opuściłam go. Jest tylko jeden minus...Kiedy mam okres, to jest po prostu straszne biegać w krótkich spodenkach, albo robić jakieś przewroty czy coś :? . Normalnie masakra, taki dyskomfort. W gim. w "te dni" nie musiałyśmy ćwiczyć, a teraz... :evil: .
A z dietą to dobrze się dzisiaj trzymam. Ale to chyba przez stres...Bo mieliśmy 4-stronnicowy test z geografii :x .
-
Taaaa u mnie w szkole w-f'y są beznadziejne.... Facetka żuci piłke do siatki i grajcie sobie... A przy takim graniu jak graja moje dziewczyny z klasy to ja za dużo nie spale..... Ale wiesz Miziotka ja zawsze nawet jak cwiczylam duzo a odpuscilam sobie diete do tyłam... Normalnie nie wiem....
-
U mnie w gimnazjum była taka nauczycielka w-fu, że niekiedy kazała nam tylko grać w siatkówkę, albo w cokolwiek...No i takie lekcje dużo mi nie dały....Ale mniejsza o to :) .
Za mną podobnie jest. Nawet ćwiczneia nie pomogą, gdy nie trzymam się diety...A z tym ostatnio u mnie coś dziwnie...Jeden dzień nie mogę patrzeć na żarcie, a w drugi się na nie rzucam....Może nie dosłownie, ale w takie dni ledwo wyrabiam z normą ( i to tą górną - czyli 1300 kcal :oops: )....No ja nie wiem.... :?
-
oj ja ostatnio to kolo 1800 jestem.... i najlepsze jest to ze codziennie wieczorem obiecuje sobie ze nie ma zarcia tyle.... a robie co innego... i wogole nie moge sie pozbierać z tego... ciezko mi jest starsznie... a do tego dochodzi to ogromne poczucie winy... :(
-
a ja się staram,nie łamię, ne jem, ćwiczę....
i dziś zaczyna się 4 tydzień,a ja zamiast 3 kg schudłam 2!!!
zastój mi się zaczął
-
aktualnie jestem chora...mam angine ropna i nie moge wogole jesc...zreszta i tak teraz jest juz lepiej! ale po chorobie zaczynam chodzic na silownie oraz znowu bede biegac, jednak tym razem bede bardziej ostrozniejsza !! :wink:
-
Miziotka, widzę że pochorowałaś się :(...ja się jakoś trzymam (złego diabli nie biorą :D), ale czuję gardziołko... :? no ale się nie dam :D
Mosia - wracaj na dobrą ścieżkę, ale to już :D co to za rozpusta?:D
Trzymaj się :)