w takim razie życzę powodzenia :) ja w 1,5 miesiaca chciałabym zejść do 65 kg...może nawet ciut mniej ;) mam nadzieję, że się uda...ptfu - musi się udać! :D
Wersja do druku
w takim razie życzę powodzenia :) ja w 1,5 miesiaca chciałabym zejść do 65 kg...może nawet ciut mniej ;) mam nadzieję, że się uda...ptfu - musi się udać! :D
No wiec i ja sie dolanczem i trzymam za ciebie kciuki:)
Napewno bedziesz laska :wink:
tez kocham czekolade i nie wiem ale gdy ktos czestuje NIGdY nie umiem odmowic :)
buzka;*
hehe...mnie często częstują, ale się nie daję :D
to ja też się dołącze i będę trzymać kciuki, ale uważm że i tak jesteś już laska - w końcu 4 kilo to nie dużo, ale przecież i tak trzymam kciuki
Dzieki, ze wierzycie we mnie :* W tej chwili juz nawet i ja zaczelam w siebie wierzyc i wierzyc w to, ze sie uda.
Jestem z siebie dumna, babcia caly czas namawiala mnie do zjedzenia pysznego ciasta, ale nie dalam sie. To mala rzecz, ale dla mnie to juz bardzo duzo :)
Ja tam też zawsze odmawiam u babci taego jej kalorycznego jedzenia. Już się przyzwyczaiła ale nadal rzuca podtekstami w stylu " Kasia to z jakiegoś powodu nigdy nic u mnie nie je...."
To czasem nie do wytrzymania.....
Ja tez ostatnio nie dałąm sie pysznemu babcinemu sernikowi :wink: :wink:
Chcoaiz goroco namawiala... a ja bylam blisko :)
jednak moja silna wola chyba wraca :D
W dzisiejszym dniu zmiescilam sie w limicie ok. 1100 kcal, czyli naprawde nie jest zle. Ale musze sobie w koncu obiecac, ze skoncze z podjadaniem, bo to najbardziej mnie gubi. Jutro mam WF czyli jest w koncu jakas szansa zeby troche sie poruszac, poniewaz poza szkola teraz bardzo rzadko potrafie znalezc na to czas. Cwicze tylko codziennie 8 minute ABS- to juz 8 tydzien :D
Bylam dzisiaj na zakpuach i kupilam sobie kilka dietetycznych rzeczy: serki wiejskie, kefiry no i oczywiscie moje ukochane jogurty jogobella light :lol: Znalazlam ostatnio czerwona oranzade i w 100 ml miala niecala 1 kcal. Slodziutka, pyszna i smakuje jak ta normalna, wysokokaloryczna, jak dla mnie hit.
Ostatnio nie udaje mi sie zmiescic w 1000 kcal, zawsze wychodzi ok. 1200 kcal, ale to tez nie jest zle, bo podobno w tym limicie kalorycznym tez fajnie sie chudnie.
wow, i jakie efekty po ABS? no na 1200 też będziesz fajnie chudła, więc nie ma problemu :)
ale sie obkupiłas :] ja tez bym musiała sobie serek wiejski kupic ;) lece do sklepu :)
Pozdrawiam :)
a owszem, ale ja też jestem bardzo niska - mam 153 cm wzrostu
Ja tez cwiczylam ABS ale tylko kilka dni, bo mi sie odechcialo :)
ale jak narazie solidnie trzymam sie mojej skakaneczki i brzuszkow - tych zwyczajnych :-)
taka mi ochote narobilas na serek wiejski ze zaraz lece zrobic sobie go na sniadanko ;)
Wczoraj zawalilam na calej linii, ale dzisiaj nie mam zamiaru sie poddawac i dalej bede kontynuowac diete. Po ABS widze efekty, nawet duze i jestem bardzo mile zaskoczona. Zarysowaly mi sie ladnie miesnie, a brzuch jest bardziej plaski.
Dzisiejszy dzien zaczelam bardzo dobrze i obym tylko wytrwala tak do jego konca... :?
wpadki się zdarzają każdemu ;) tylko trzeba na jednej zakończyć :) wytrwasz na pewno, w końcu jesteś silna - trzymaj się :)
"Co cie nie zabije to cie wzmocni". Nieprawda! Popoludnia i wieczory po prostu mnie zabijaja. Sa przeklenstwem dla calej mojej diety i one ja rujnuja. Nie macie jakis sposobow na to zeby nie obzerac sie i nie podjadac wieczorami i popoludniami? Zaczynam juz przez to lapac wieelkiego dola... :? Codziennie obiecuje sobie, ze nastepny dzien bedzie lepszy, ale nie jest, wiec obiecuje sobie, ze przyszly jednak bedzie super, ale i on rowniez nie jest. Takie bledne kolo.
taa wieczorami to najlepiej albo usiasc na gg i pograzyc sie z kims w bardzo ciekawej rozmowie, albo ewentualnie pic jakies dobre herbatki, rozpuszczalne witaminki... cos z tych rzeczy... :)
niestety wieczory tez sa dla mnie okropienstwem i ciagle z nimi walcze:)
albo się uczyć :wink:
...albo wejść na forum :D
Dzisiaj zjadlam:
:arrow: śniadanie
kromka chleba orkiszowego (40g)
serek wiejski (60g)
pomidor
:arrow: drugie śniadanie
jabłko (140g)
:arrow: obiad
łazanki
:arrow: podwieczorek
6 winogron
pół jabłka (60g)
Dzisiejszy dzien wyglada nawet calkiem niezle, przede mna jeszcze kolacja i tylko kolacja, nie zjem dzisiaj nic ponadprogramowego, zadnego podjadania :twisted:
Cwiczylam dzisiaj ok. 45 min na silowni a dodatkowo gralam z 10 min. w koszykowke, czyli moge zaliczyc, ze jakis ruchj byl. :)
no i ładnie :) tak trzymać :)
pewno, pewno, w nagrodę makabryczny obrazek :wink:
http://www.millan.net/anims/giffar/amore.gif
heh zazdroszcze... ja to nie umiem zjesc 6 winogron :)
u mnie odrazu idzie cala kisc, albo nawet wiecej :shock:
buzka;*
Za mna dosyc ladny dzien, przede mna jeszcze kolacja, ale sie trzymam 8) O wiele lepiej czuje sie z tym, ze reaktywowalam moja diete na powaznie, ze sie nie zalamalam jednodniowymi wpadkami, dzisiaj az chce mi sie zyc :D Z tego wszystkiego az pojde troche pocwiczyc ;)
Dzisiejszy dzien okreslam jako bardzo dobry, ciesze sie, ze moge w koncu tak powiedziec :D
Zrobilm sobie maly prezent i kupilam twister, przyrzad, ktory podobno bardzo ladnie modeluje biodra i talie i oczywiscie zamierzam na nim regularnie cwiczyc. Ostatnio nie mam zbyt duzo czasu, ale mysle, ze cwiczenia co drugi dzien powinny wystarczyc :)
Oo to musi byc fajne :) mam nadzieje ze da fajne efekty ;)
no to brawo :) a to urządzenie...to co to jest tak dokładniej? ;)
Hmm... mojemu bratu przypomina to pokrywke od garnka :P To jest plastikowy ruchomy dysk, na ktorym stoisz i przekrecasz sie w jedna i druga strone cwiczac przy tym talie oraz biodra. Moj twister ma dodatkowo wbudowane magnetyczne kulki i specjalnie wypustki do masazu stop. Moja mama tez zdeklarowala chec do cwiczen ;)
aaaaaa...mam takie cuś na siłowni w szkole :D
ssssssssuper :lol: :lol:
Ha, to juz 1 kg mniej! :P Nieduzo, bo nieduzo, ale zawsze cos. Dokladnie 57.6, ale nie bede sie bawic w jakies liczby dziesietne, wiec powiem, ze jest juz 58 kg :) Na wakacjach wazylam juz 56.4, ale zaprzepascilam wszystko i ide jeszcze raz od nowa.
Lece juz do szkoly, bo sie spoznie :wink:
brawo!! Gratuluję :) zawsze to do przodu :D
Pięknie! Po prostu ty możesz wolniej chudnąć bo masz malutką nadwagę :wink:
Z tej calej radosci dzisiaj troche przedobrzylam :? Mam nadzieje, ze zmiescilam sie w ok. 1300 kcal czyli nie jest jeszcze bardzo zle, ale obiecuje sobie, ze jutro bedzie lepiej. W koncu musi byc lepiej, bo chce isc caly czas do przodu! :P
no makita trzymaj sie, nie daj sie :)
Pozatym to gratuluje - maly sukces a cieszy, prawda? :):)
ahh tez tak chce :*:*
ja też, ja też chce :lol: :lol: :lol:
już kilo mniej....... szczęściara :D
Dzisiejszy dzien byl w miare przyzwoity. Zjadlam +/- 1050 kcal, pocwiczylam niecałe 20 min, nie był to niewiadomo jaki wyczerpujacy ruch, ale to zawsze cos. Kolejny dzien diety juz za mna, tak bardzo nie moge doczekac sie widoku tych 55 kg na wdze. :)
jeśli będzie tak, jak do tej pory, to zobaczysz ją prędzej niż myślisz :D ja też się nie moge doczekać 55, ale mi brakuje do tego dużo więcej :D
no lepsze 20 minut niz nic, u mnie to najzywj z 10 minutek dziennie :)
ale to tez lepsze... :lol:
siemka, i jak tam dietka? dalej się trzyma? mam nadzieję, że tak :) odezwij się ;)