-
Celuniu, dzięki za słowa otuchy!
Dzsiaj baaardzo mi brakowało chlebusia, byle jakiego-chrupkiego lub innego :evil: Ziemniaki,makaron to mnie nie kusi .Ale pieczywko to tak...
Ja sobie tłumacze, że gdybym np zachorowała, była po zabiegu / odpukać!!!/ też bym musiała byc na diecie i ti bardziej rygorystycznej,
Masz racje , dwa tygodnie to właściwie pryszcz! Jak wytrwam pierwszy tydzień to drugi na pewno!!!
xxxxxxxxxxxxxxx
Pewien młody człowiek po zrobieniu dyplomu, dostał od swojej
zamożnej rodziny bilet na rejs luksusowym statkiem pasażerskim. Radzi się
kumpli co ma ze sobą zabrać.
- ...dobrą torbę podróżną, wygodne buty, kilka koszul, spodnie-
bermudy, elegancki garnitur na wieczorne rauty, tabletki przeciwko
chorobie morskiej
i oczywiście kondomy... - wyliczają koledzy.
Facet robi zakupy z listą w ręku. Dochodzi do apteki.
- 20 prezerwatyw i 20 tabletek przeciwkowymiotnych - zamawia.
Aptekarz podając towar stwierdza ze współczuciem:
- Jak panu to nie służy to może się nie zmuszać...?! :wink:
-
Pazerko, jak zwykle człowieka rozbawisz dow****mi :lol: :lol:
Czorcie jeden, przestań myśleć o chlebie :lol: :lol: tak ci fajnie dietka idzie, a ty już kusisz :lol: :lol: , przecież jak Tygrysek wróci , to będzie ciebie chciał dogonić, ale nie możesz na to pozwolić :lol:
Miłego weekendu :lol:
-
Bewiczku, wjeżdzasz mi na ambicję :P :wink: Pewnie,że nie mogę! I tak już jest lepsza odemnie, tyle kilosów zgubiła!!!
Mam nadzieję,że w najbliższych dniach zajrzy do nas :D
-
Pazerko udanego i miłego weekendu :D :D :D
-
Pazerko -bez chlebka można przywyknać -ja też nie wyobrażałam sobie ,
dzinka bez kromala z masłem --ale niestety zrozumiałam ,ze albo chleb albo masło
bo razem to znowu tycie .a szkoda by mi było -tyle męki kiedyś włożyłam
tyle wyżeczeń --. Teraz nie mam siły ,zeby głupie 6 kg zrzucić -
zawsze gdzieś dzioba wsadze co niedozwolone :( Potem latam z kalkulatorem
obiecuje sobie ,ze do wieczora nic wiecej ..a potem :oops: :oops:
i siedze tu od lat
-
-
Trzymam kciuki za Twoją dietkę! Ta SB naprawdę fajnie wygląda, a jak wytrwasz parę dni, to i tęsknoty za chlebem się skończą :) POZDRAWIAM :D
-
:lol: :lol: pazerko,bez chlebka to ja juz 5 miesiac ciagne,sama sie dziwie jak ja to wytrzymuje :lol: :lol:
-
Pazerko, ja zrobiłam tak: poszłam do sklepu i....kupiłam bułeczki takie pizzeryjki dla dzieci. Zapach był niesamowity, myślałam, że nie wytrzymam. Ale tylko wąchałam i pomyślałam sobie, że mi nie wolno, jeszcze nie teraz. Ale będzie taki dzień, kiedy z radością to zobię. Ale wcześniej muszę zgubić parę kostek smalcu.
I dzieci zjadły, a ja nawąchałam się (tak jak jakieś diabelskiej terpentyny) :P i mam dość.
Pozdrawiam sobotnio-niedzielnie :D :D :D
-
Misiałko, zupełnie bez pieczywa :shock: :?:
Kwiatuszku, ja sobie obiecuję,, że jeżeli wytrwam dwa tygodnie to w nagrodę bedzie trochę pizzy i lody! A co, nie należy mi się :P
SB bardziej mi pasuje od 1000 kcal, przynajmniej narazie :wink: Konkretne zasady, bez uciążliwego liczenia i kombinowania ile jeszcze mogę , a może jeszcze troszkę, i to troszkę rosło coraz bardziej... Zamiast ćwiczeń doszła działka /zaniedbana :evil: /
Ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca :P
Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Zwiedzali właśnie targ, aby znaleźć kilka pamiątek, które mogli by wręczyć znajomym. Aż zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden mały sklepik sandałami. Już, już mieli zawrócić, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej wy! Zagraniczni! Chodźcie, chodźcie! Wejdźcie do mojego sklepiku!
Więc para zgodziła się i weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mogą was zainteresować. One mają magiczną moc. Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni!
Żona od razu chciała je kupić, ale maż zrobił się bardzo sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzył w ich moc. Więc zapytał sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć aż tak wielka moc?
- Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandały Ci to udowodnią. - odpowiedział sklepikarz.
Mąż oczywiście nie chciał ich przymierzać, ale po wielu naleganiach żony, zgodził się. Jak tylko wsunął swoje stopy w sandały od razu poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka maż złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, ściągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używać. Na co sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- STÓJ! STÓJ! ZAŁOŻYŁEŚ LEWY NA PRAWY!!! :P