nie wiem co sie dzieje ale dzisiaj waże 93 kg, mimo to nie załamuje sie i dlaej trwam w SB , zobaczymy jak będzie dalej
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...836/weight.png
Wersja do druku
nie wiem co sie dzieje ale dzisiaj waże 93 kg, mimo to nie załamuje sie i dlaej trwam w SB , zobaczymy jak będzie dalej
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...836/weight.png
cały czas I faza SB i waga sie chyba unormowała 93 kg :oops: szkoda
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...836/weight.png
Luizek to widze ze twoja waga podobnie "szaleje" jak moja. Jak to mozliwe ze jednego dnia mam 61 a drugiego 62, albo i 63 a wcale wiecej nie jem??? Kurcze troche mnie to smuci :( Wiem ze nie przytylam bo ubranka takie jak byly a nawet troche luzniejsze ale ta waga mnie denerwuje :x Zamiast pokazywac coraz mniejsze cyferki to pokazuje coraz wieksze.... bez sensu :(
Tak samo jak ty przed okresem mam wielka ochote na slodycze a wlasnie nastal ten ciezki czas i musze sie bardzo powstrzymywac zeby nie zlamac diety. Na szczecie pilnuje mnie tu rodzinka i nie pozwala grzeszyc. Jeszcze tylko 4 dni damy rade nie? :wink: Bo ty chyba Luizek zaczelas tego samego dnia dietke albo przynajmniej podobnie.
No zycze powodzenia i gratuluje zgubnych kilogramow :D
ja własnie kończę I fazę SB w niedziele i troszke sie boję co dalej , a waga juz przestała szaleć do nastepnego okresu.
życze powodzenia i pisz jak ci idzie
Nio ja jutro tez mam ostatni dzien I fazy. Troche boje sie tej drugiej bo mam wielka ochote na kilka rzeczy a wiem ze nie moge sobie od razu na nie wszystkoe pozwolic, wiec dalej trza sie bedzie powstrzymywac i walczyc. Najbardziej to ciagnie mnie do owocow i jogurtow...juz niedlugo :D
Waga nareszcie sie uspokoila. Wczoraj pokazala rowniutkie 61, nastepne wazenie w poniedzialek zobaczymy co pokaze. Ten tydzien bedzie dla mnie powdojnie ciezki, bo wlasnie okres mi sie zbliza a wtedy mam podwojna chcice na slodycze :?
Ale to nic nie szkodzi i tak dam rade :wink:
Teraz ja czekam na twoje relacje luizek. Jak idzie dietka? Bezbolesnie jak pierwszy tydzien? Mi pierwszy przeszedl bez problemow ale drugi juz byl ciezki. Na szczescie sie juz konczy :wink:
Pa
pierwszy tydzień spoko,leberko :P ale drugi coraz gorzej :x im bliżej końca I fazy tym trudniej , sobota i niedziela to tragedia; ja też boje się końca I fazy - mam ogromną ochotę na owoce (czeresienki , morelki, itp) , lody , ciasto z galaretką i ....ryż
mam nadzieje że jakoś przez to przejdę, wrazie czego wrócę do I fazy
w poniedziałek sie zważe i zobaczę jaki efekt. :?:
zważyłam się dzisiaj i nie jest tak jak chciałam ale może być i tak odniosłam sukces 2 tygodnie bez słodyczy, ciastek, lodów, ryżu i chleba :P
jestem bardzo dumna z siebie i z mojego mężą też, on też nie jadł tych rzeczy a bez lodów i ziemniaków nie umiał żyć, zobaczymy dalej ale jestem dobrej myśli
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...958/weight.png
dzisiaj konie I fazy i zaczynam fazę II, strasznie sie jej boję , muszę się bardzo kontrolować; dzisiaj kupie sobie owoce - cxzeresienki i morelki oraz lody a potem dalej dieta, troszke się zawiodłam na I fazie co prawda kg spadły ale w cm nic, teraz trzeba wrócić na siłownię lub aqua aerobic
II faza
kg 91,5 -92
biodra 121
biust 121
pas 110
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ab4/weight.png
Strasznie żle się czuję, brzuch mam pełny i jest mi niedobrze.
dzisiaj dałam czadu czyli zrobiłam dzień luzu - zjadłam lody z truskawkami i biszkopt z jagodami i czuję się................fatalnie. Ten jeden raz mi wystarczy. Teraz piję herbatkę czerwoną bo mój brzuch sie buntuje i jest mi ciężko. Mój mąż też czuje się fatalnie i dobrze nie będzie mnie więcej namawiał . od jutra normalna dieta II fazy i ćwiczenia. i dobrze ci tak , łakomstwo nie popłaca.
dzisiaj już jest dobrze a jutro bedzie jeszcze lepiej, tylko te słodycze za mną chodzą, nie mam ochoty na coś konkretnego tylko słodkiego, szczególnie przy kawie, ale z tym też sobie poradzę.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ab4/weight.png