-
Miło Ciebie gościc Misiala, czym więcej nas tym lepiej bo i motywacja większa :D
Podstolinko, ćwicze właśnie w pracy przed komputerem zawalona papierami, pierwszy dzień po zwolnieniu lekarskim : ) i za chwilę zerkne na Allegro, mam ochote zakupic sobie steper aby połazić w trakcie ogladania TV a i hantlami troszkę planuje pomachać.
Wczoraj wieczorkiem dopadł mnie straszny głód, ale nie poddałam się. Okazało się że tym razem ja zwyciężyłam :D :D :D
Pozdrawiam życząc miłego dnia !
-
No brawo Margo.tak trzymaj. Wieczorny głód to klęska. Ja zapominam o żarełku, kiedy siadam przy kompie, choć nie zawsze mogę. najgorzej, gdy oglądam TV. ale to też po pewnym czasie przechodzi. Papuchy. Tamira :P
-
Witaj Margo, ja ruszam od dziś, będzie raźniej.
Pytałaś po jakim czasie masz sie spodziewać efektów?, Nie stawiałabym tego pytania, bo juz na starcie w pewien sposóbryzykujesz stres jeżeli się to nie uda. Bywa różne, u każdego inaczej, zależy od wielu czynników, u jednych idzie szybciej, u innych oporniej. To bez znaczenia, to nie wyścig szczurów!!!!
Trzymaj dietę, powoli dzień za dniem, i bądź spokojna, efekty napewno będą!
Powodzenia!!!
-
Brawo Margo, rzeczywiście najgorszy jest wieczór, mnie jak na razie udaje sie powstrzymywac od pojadania, jak będzie dalej ? nie wiem :cry: , ale jestem zdeterminowana i walcze to może mi sie uda przezwycięzyć rózne pokusy :D :D :D pozdrawiam cieplutko
-
Jak minął dzień? bo u mnie wariatkowo, wróciłam do domu po 18-ej taszcząc siaty z warzywami, rybami, chudymi serami, jogurtami bez tluszczu i cukru i mlekiem( oczywiście tym razem zero tłuszczu, wczoraj było 0.5% ) no i wpadłam tak do domu, głodna a mój psiak zafundował mi odkurzanie mieszkania w ramach odchudzania :D moja to wina bo na stoliku zostawilam kwiatka którego dostalam od córki w ramach zachęty do odchudziania, a mój kochany piesio pewnie kota ganiał po pokoju i ogonem bieżnik ściągnął razem z moja piękną prymulką :cry: ziemia po całym nieszkaniu rozsypana...więc trzeba było za ten odkurzacz chwycić i troszkę przy okazji kalorii spalić :D Znowu nie udało mi się osiągnąć 1000 kal. zabrakło mi do niego 200 kal to chyba z braku czasu. Ale od jutra na śniadanko musli fitnes z chudym mlekiem i do tego marchewka surowa ...bedzie troszkę wiecej kalori. Steper zakupiony, teraz czekam aż mi go dostarcza do domu i zaczynam wspinaczkę na szczyt sukcesu w pozbywaniu sie sadełka :D a teraz chwila odpoczynku :D
Pozdrawiam
-
:D :D :D :D :D Pieknie Margo -tak trzymaj :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Najgorsze sa wlasnie wieczory ,ale jak widze swietnie sobie radzisz . :D :D :D :D :D
A do tego nawet psiak sie postaral o to ,zebys gubila kiloski . Widzisz jak wszystko pieknie sie uklada. :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Zycze wiele cierpliwosci i samych sukcesow . Do uslyszenia .http://www.gifownik.pl/gify_02xx/3d/85.gif
-
Walcz Margo dalej tak dzielnie. Jeszcze trochę a przyzwyczaisz się do dietki. Trzymam kciuki :lol: 8) :D
-
Tamiro, walczę dzielnie, chyba mi sie cośw głóce poprzestawiało, :D :D :D nigdy aż taka zdyscyplinowana nie byłam, za każdym razem jak zaczynałam walkę z pozbyciem sie sadełka każdego dnia właziłam na wagę a tym razem postanowiłam, że dopiero w niedzielę rano się zważę. To chyba Wasze wsparcie tak wpływa że nie poddaję się, że z ogromną determinacją podjęłam tą walkę...i obiecuję przede wszystkim sobie, że tym razem się nie poddam :D
-
"By dojść do źródła , trzeba płynąc pod prąd" trzymaj się dzielnie Margo, pozdrawiam
-
:D :D :D :D I niech mi ktos powie ,ze odchudzanie nie boli -boli jak..............ale damy rade i nie poddamy sie . :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Żadne glody nie beda nami rzadzic . :!: :!: :!: :!: Mowy nie ma :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Margo trzymam za Ciebie kciuki i zycze mnostwo wytrwalosciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: [img]http://www.kartki.******.pl/kartki/5/207.jpg[/img]