-
aa no to rychlo w czas:)
moge zaczac szkole 22 stycznia! przez dwa miesiace bede jezdzic 4 razy w tygodniu do mechelen to duze i zabytkowe miasto ok 15 minpociagiem ode mnie; poznam tam ludzi w wieku akademickim.o kurde ale sie ciesze! i od razu przeszla przez moja glowe mysl ze zaczne sie wiecej ruszac ze bede w rochu poznac nowych ludzi i moze przyjaciol...
westchnijcie do nieba za mnie.
-
super! :) może wreszcie będzie lepiej :) co ja mówię...na pewno będzie lepiej! :) 3maj się Kochanie :*
-
Meggie,
Przemyśl sobie godziny, w których jesz: śniadanie o trzynastej to stanowczo za późno (no chyba, że masz przesunięty zegar biologiczny i np. pracujesz w nocy). Jeśli budzisz się jak bozia każe około siódmej - ósmej, to śniadanie tak późno co prawda powoduje, że do 13,00 masz przyjemne poczucie odchudzania sie (=pusty żołądek), ale potem organizm już nie daje się oszukać.
MAXicho
-
kochany maxie, ja ok 12.20 wstajei dlatgo sniadanie o 13 jem:) a nie pracuje w nocy, ylko spac ni e moge i filmy ogladam.hihi
dzis upadlam. kurczaki znow. ale nie poddam sie i za chwilke bede ciczyc. od dzis zaczne a z jedzeniem sobie jutro poradze. byle od dzis..
spijcie dobrze moje kochane!
:arrow: artur nie dal rady. szkoda ze jemu tez sie nie udalo. musze sie zebrac to tych cwiczen. i sie zbiore.
znow sie poklocilam z christofem. jutropoprosze kolezanke zebym mogl aprzekimac kilka dni u niej. mam nadzieje ze kilka dni pomoze nam... jestem zazdrosna. no bo jak tu nie byc, kidy jakies laski do niejgo puszczaja sygnalki i pisza smski on z usmiechem radosnym na twarzy odpisuje i kiedy ptytam kto to on tylko sie usmiech ai nic nie mowi. kiedy wykukam ze to jakas laska pytam co napisala, a on zaczyna do mnie mowic: megi przestan z ta swoja zazdroscia i aksuje wszystkie wiadomosci od razu zebym przypadkie nie znalzla jak to dzi spowiedizal. i jak sie tu nie wsiekac, no bo gdzyby mi odpowiedzial i sie nie chowal( nie odwracal sie kiedy odpisuje albo nie odwracal w inna strone laptopa kiedy oglada zdjecia nowych kolezanek to bylobyy ok.
max, Ty jestes facetem, powiedz co o tym myslisz.
kurde jak ja jestem zazdrosna!! ale dlaczego sie tak chowa?? no
lece juz jest allo allo. ale mi smutno nadal...
zadzwonil i na koncu powiedzila ze mniekocha.
a wieice, jaj uz zmeczona jestem. pogadam jutro z danusia. zgodzi sie!
pa anioly!
-
nie udalo mi sie dzis. bede za chwilke ezasypiac z ciezkim brzuchem i myslami ile kg mi przybylo. dlaczego tak musi byc?? chce juz do domu.ale podjelam decyzje... obiecalam... zle mi z tym teraz al edalam slowo.
to czemu do ch... skoro sobie dalam slowo nie moge go dotrzymac??
podjadalam do teraz. robiac zupe dla christofa na rano i marchewke duszona. (dzwonil ze jest glodny :( )wiecei co ja chyba oszalalam! :shock: :!: ktora z Was zamiast pojsc spac o 1 w nocy facetowi jedzenie gotowala zeby mogl zjesc jak wroci z pracy?? ale ja nie umiem sie wsciekac... :oops:
przed snem w koncu pocwicze, choc tak mi sie nie chce... :(
dosc marudzenia, mialo byc od dzis to bedzie od dzis! ( dzis licze przed snem)
no to jutro w nocynapisze jakmi dzionek minal.
:arrow: noemi i wloze to kimono japoneczki!
kurde..
pa.
-
ojjj megi biedactwo.
bardzo Ci współczuję, kurde wiem jak się czujesz
tzn. nie wiem właściwie, ale na pewno nie chciałabym nigdy tak mieć
ja jestem straszliwie zazdrosna i niestety, bo takich akcjach :roll:
akurat pod tym względem mój jest twardo trzymany (bosh, a pod jakim nie jest ;) )
i lekko nie ma.
ale trudno, ja bym takich scen nie akceptowała.
rozmawiałaś z nim o tym?
no bo w końcu gdzieś są granice i miłość polega na pewnych ustępstwach, więc jeżeli Cię to rani, powinien o tym wiedzieć i robić wszystko, zeby unikać krzywdzenia Ciebie... :roll:
to moje zdanie. ale ja w związku potrafię o swoje walczyć :twisted:
trzymaj się ładnie dzisiaj... mi tez jakoś nie chce wychodzić... dlaczego? nie wiem...
ale za mało mam czasu na dietę :?
inne sprawy na głowie :?
jadę na zajęcia, więc idę już...
wieczorem to zajrzę i chcę widzieć uśmiech na Twojej buźce i zdanie "udało się w końcu"
ok???
buziaki
-
oj nie dziwię się, że jesteś zazdrosna...takie zachowanie jest trochę nienormalne... :? kurcze, porozmawiaj z nim, bo się wykończysz inaczej :(
co do kimona...jak dojdziesz do celu to sama Ci je kupie :D więc walcz :)
-
megi ......
kurcze nie chce być złym prorokiem ,ale wydaje mi sie że tkwisz w troche zbyt wyidealizowanym przez siebie związku, jestes pewna ze Ch. Cie kocha , a moze to tylko seks... :? Bo ze TY -jego to widze i nie mam wątpliwosci ...ale z każdym Twoim postem widze że On jest jakiś dziwny...(zresztą pisałam Ci juz coś na ten temat przed świetami na wątku u buraczka ).Wiem że są to słowa bolesne , ale prosze zastanów sie jeszcze raz czy aby nie jest to taki związek toksyczny troszke ,czy nie jestes tylko z nim bo boisz sie byc sama ,on korzysta tylko cielesnie?Moze sama sobie wymyslilas jego miłosc a On zupełnie inaczej podchodzi do tego ?Dla mnie to dziwne to jego zachowanie ...
A tak ogólnie to cieszę sie ze zapisałas sie do szkółki-zawsze to coś nowego :lol: .Diete zaczynam od czwartku -teraz mam cos takiego ala próby ...np wczoraj mialam cały dzien słodycze przed oczami,ale nie skusiłam sie ani troszke :lol: MOJ PIERWSZY MAŁY SUKCES!Ty tez dasz rade....
-
kochane moje.
coja bym bez was zrobila.
:arrow: agassi wiem ze on powinien akceptowac to ze mi sie to nie podoba, ale coz ja moge. wszysscy dookola mowia mi ze przesadam. wiecei co ja zna m sieie na wylott i wiem ze czasami za duzo mowie i ze przeginam pale. ale nie moge z tym poradzic nic. moj facet tez jest krotko tzymany i chyba za krotko, bo kiedys wolny byl jakptak, ale w koncu czas sie zmienic.
:arrow: noemi, ja to smutna jestem od wczoraj i odezwalam sie dzis doslownie kilka slow. smutno mi, ale sie poddam tak latwo.pomecze sie w tym moim smutku i glodzie i checi zjedzenia czegos zlego i pod koniec maja obie bedizemy w kimonach biegac po ulicy!!
:arrow: marlenko moj akochana, masz racje, boja to taka juz jestem ze chcce komus pomoc z calych sil, on nie umie jeszcze kochac, i pewna jestem ze mu tak odbilo(bo on taki nie byl!!) po wypadku.ma jeszcze jakies inne problemy o ktorych rozmawia z kolega a nie ze mna i nie wiem o co chodzi. wiem napewno ze ma ogromny problem z motorem i ta kasa, i dowiedzialam sie przypadkiem ze hce go sprzedac. ja juznic nie kumam. chcialabym go ustrzec przed czyms zlym, ale nie dam rady wszystkiego sama zrobic. teraz musi wziasc odpowiedzialnosc za swoje czynyi zrobic to sam.
normalnie to przeszkadzaloby mi w zwiazku z im tylko te smieszne smsy ale wiecie co?
no bo ja tak na serio depresje mam i glupia sie nie lecze. i dlategotak wszytko mnie draznii wkurza. noi ten okres za dwa dni... i burza chormonow po tabletkach i po ich odrzuceniu...
dizs byl skruszony bo widzial ze mi nie przeszlo od wczoraj(a to pierwszy raz kiedy tak dlugo jestem zla) i sam spytal czy czegos nie potrzebuje...
nie poddam sie i bede robic swoje i siusiac na wszytko na razie. dla mnie to juz ostatnia szansa jaka mu daje, serio, bo tojest moje szczescie i moje zycie :!: :!: i nikt nie ma prawa tego zburzyc! no nie? tak samo jest z Wami!
:arrow: aa marlenko ze mna i z lozkiem taklatwo nie ma.. ja sie oddaje za darmo :D i kiedy on ma na to ochote. o jak go splawilam rano :D po tym on juz wie ze cos jest nie tak.
spiaca bylam :D
bede walczyc o siebie!
a wczoraj cwiczylam i dzis tez bede!
marlenko co zaczynasz od czawrtku? to ja zaczne z Toba.
-
od czwartku megi ścisła dieta -1500 :twisted: bo teraz to chyba przekraczam limit :roll: ale chce poczekac na steper by móc ćwiczyc tez ...czyli czwartek lub piątek ale przyjmijmy ze od CZWARTKU!
co do Ch. bądz twarda ...w koncu On tez musi wykazac jakąs incjatywe ...wierze w Ciebie ...wiesz megi problemy to nie wszystko -bo skoro On nie chce sie z Toba podzielic swoimi troskami,a mimo wszystko potrafi sie na Tobie za nie wyżyć to....no własnie co? Sama sie zastanów ....i PAMIETAJ- B Ą DŹ TWARDA !!!!!!!!!!!!!A tak ogólnie napisze Ci krótko-jesteś sliczna dziewczyną i świat nie konczy sie na jedym facecie .Wiec nie załamuj sie niczym .A tu w Polsce pełno mamy :wink: Tylko sie usmiechaj ...
Nie załamuj sie i badz dzielna !Wierze w Ciebie ... :P
-
:arrow: oj dzieki marleno kochana.
o jak mi sie serduszkousmiechnelo teraz. :)
wiesz ja nadal sie smutam, ale sie nie poddam. bede walczyc o siebiei albo wyram albo mi sie uda. :(
ja juz od dwna mialam zamiar isc do szkoly, tylko czekalam na wolne miejsce. i tu wczoraj sie okzalo ze jest wolne, wiec od 30 stycznia wyruszam na podbuj mechelen.
ja juz si epowoli przygotowywuj edo kopenhaskiej zeby sprawdzic sibei jak bede reagowac i czy uda mi sie wygrac ze soba i swoimi slabosciami. a jesli mi sie uda, to po 13 dniach przejede na tysiaka i pozniej pod koniec moze sb sobie zafunduje.. hihi. :D
smutno mi :cry: ale zachwilke na zakupy ide, pozniej gotuje obiad, christof pojdzie do strazakow n a19, o 21.15 pojedzie do pracki i j a sobie zafunduje noc filmowa i poszukam fajnych i nowych info o dietkowaniu. :)
a amdy jak Ty sie czujesz? a buraczek??
-
Megi, poradzisz sobie, w końcu jesteś mądra i silna dziewczynka :* wierzę w to, że podejmiesz słuszną decyzję...bo przecież tu chodzi o Twoje szczęście i Twoje dobro :*
a co do kimona...spoko...tylko nie w taką pogodę :D
-
wróciłam a tu widze taka załamke... oj Megi.... musisz faktycznie, tak jak pisze Marlenka, przemysleć stan tego związku...
ale nie smutaskuj się...
ja dzisij tak króciuko, bo... no cóż, sama nie mam jakiegos genialnego humorku wiec co bede jeszcze dokładac...
buziaki!
-
smutam sie smutam dalej, nie rozmawiamy nawet srednio czesto ze soba i jest ok. on chyab jzuz kapuje o co chodzi i bardzo mily byl dla mnie, ale nie znaczy to ze od razu sie rozczule, ojnie ze mna te numery!
jest mi tak dorbze, tojego wina i niech sobie sam z tym radzi, ja zzrobilam zakupy przykladnie, kupilam mu snikersy i pudingi i ulubione buleczki i szynke drobiowa, zrobilam do pracy i powiedzialam pa i tyle. ii wiecei co? nawet zle mi nie jest z tego powodu zez nim nie rozmawiam!! no niech pierwszy do mnie reke wyciagnie.
a dzis ladnie jedzonko mi poszlo. no niestety znow wstalo nam sie o 12.30no budzik zadzwonil(dla sprostowania, toja chodze bardzo pozno w nocy spac, dzis zasnelam ok 3 i budzilam sie co 30 min, pozniej o 6 rano christof wraca z pracy, ja sie znow budze, i zasypiam ok 6.45 wiec ogolnie ok 8 h max mam snu. no bojak wczesnie siepoloze to i sie obudze z ranca, zaczne po mieszkaniu lazic i christof nie bedzie mogl spac, a z reszta co ja moge tutaj robic??)
marlenka a Ty gdzie?
caluje i sciskam!
:arrow: polowa piersi z kurczaka smazona na oliwce150 kcal
ziemnaczki i marchewka duszona 140 kcal
bulka wieloziarnista 339 kcal
becel light 30 kcal
szynka drobiowa 50 kcal
ser zolty 60 kcal
puding waniliowy 138 kcal
RAZEM 875 KCAL
DOBRZE POLICZYLAM??
kurde i udalo sie! i nawet ponizej tsiaka!
-
Cześć Meggie,
1. Nie udaje ci się, bo stawiasz sobie za wysoko poprzeczkę. Nie wiem, gdzie to pisałem, ale uczenie się nie polega na tym, że postanawiasz się czegoś nauczyć i - pstryk! - masz już to umieć. To nierealne i nigdy nie zadziała. Dlaczego my, ludzie (bo sam też ulegam temu mechanizmowi), kiedy uczymy się matematyki mamy pełną świadomość, że nie ma co od pierwszoklasisty wymagać rozwiązywania równań różniczkowych, a jak zaczynamy pracować nad sobą, mamy do siebie dokładnie takie podejście?
2. Lepiej lekko spasować i uczyć sie kawałek po kawałku. Wiem, wiem... Budzi to w tobie natychmiast lęk. Jaki? Znam go i ja: to lęk, że jak trochę odpuścimy, to poddamy się na maxa, a to nieprawda - jak trochę odpuścimy, to tylko trochę odpuścimy.
3. W kwestii odchudzania się zakładaj, że od razu będziesz się odchudzać jak hollywoodzka gwiazda w wywiadzie dla "Vivy", bo to najprawdopodobniej niemożliwe, a na pewno głupie i nieprawdziwe ("piję tylko wodę Perrier i jem trzy łyżeczki kawioru z dwoma winogronami spod Cannes")
4. W kwestii faceta to trudno coś radzić... Jeśli ciebie kocha, nie powinien raczej flirtować z innymi kobietami, ale z drugiej strony, jeśli nic za tym nie idzie, a ty jesteś pewna waszego związku i stabilna w poczuciu własnej wartości, to ... hm ... znałem kiedys bardzo zgrane małżeństwo, gdzie on lekko flirtował, ona się z tego śmiała, ale jednocześnie wiem (bo ten mąż to mój kumpel, no i wiem wszystko, hehehehe), że on nigdy nie posunął się dalej niż lekki flirt.
Zawsze jest najlepsza rada: zadbaj o siebie i swój rozwój, bo jeśli nic nie dzieje się złego, to tylko twój zysk (bo ty będziesz się lepiej czuła), a jeśli nawet twój men okaże się głupkiem, to nie będzie to tak bolało.
Może brzmi to trudno, ale wydaje mi się, że tak jest :)
Pozdrowienia
MAXicho
-
:arrow: meggi wiesz od kiedy Cie tu na forum poznalam zmienilas sie..jestes pewniejsza siebie, jakos powolutku zarysowuje sie to czego pragniesz...i kiedy juz bedziesz wiedziec ze to to....To JUZ NIC CIE NIE POWSTRZYMA!!!!!
i wiesz ja mysle ze to jest wlasnie ryzyko mieszkania z facetem szybko!!!( z doswiadczenia to mowie)))bo jak ma sie ciche dni nie mozna sie schowac...uciec...zamknac...ale pewnie on juz widzi ze jets cos nie tak...trzymam kciuki!!!
:arrow: maxicho-swiete slowa :D
-
apropo szkoły ...własnie wrociłam z uczelni :lol:
megi życze udanego wieczorku filmowego i prosze sie juz nie smucic ...
tak jak napisał MAX - miej poczucie własnej wartosci !!!!!!!!!!!!!!!buziaki :)
-
no i pięknie się trzymasz...dasz radę!! nie ma bata :) :*
-
wiesz max, swiete slowa;
tylko ze ja chyba poprzeczki za wysoko nie mam.
uda sie albo sie uda, to prawda ale nie trupach.nie jestem na tyle silna zeby sie katowac, ( choc chcialabym byc silna.) ale z drugiej strony nie moge sobie pwtarzac ze sobie z iczym nie poradze, bo nigdy mi sie nie uda.
wiesz mi dzis smutno bardzo, patrze na siebei w lustrze i glowe spuszczam(serio.. :cry: ) ale wierze w glebi serca ze mi sie uda wygladac tak jak w mioch snach.
to okropne, ze tylu ludzi nas kocha za nic, za to ze jestesmy a nie za to jak wygladamy a my siebie samych nie potrafimy zaakceptowac... :cry: bulimia mnie zniszczyla i slowa mioch bliskich przez cale moje zycie o tym jak wygladam... a teraz omijam lustro wzrokiem, ale przechodzac mowie sama do siebie, juz niedlugo stane przed toba i powiem ci jak cie kocham!
chce schudnac 17 kg i wierze ze mi sie uda. wierze ze na tym moim tysiakui pozniej (jesli sie zdecyduje) na kopenhaskiej. chce do lodowki i do szafki ale moje marzenia sa wazniejsze.
musze i chce walczyc o siebie i o swoje szczescie.
nie ugielam sie dzis przed facetem( co naprawde sie nie zdarzaloi uwazam to za swoj maly kroczek do przodu) i czuje sie bardziej dowartosciowana, serio, zawsze ja pierwsza wyciagamlam reke i czulam sie jak ta szara i biedn aowieczka bez twarzy. zaczynam pokazywac od dzis swoja twarz. to nic, ze mam za duzo 17kg, poradze sobie z czasem z tym, a jesli bed epotrzebowala wiecej czasu niz zamierzalam, swiat sie nie zawali i zawsze dookol amnie beda ludzie ktorzy mnie przytula i powiedza kocham cie. bo to o to chodzi chyba.
:arrow: mady to prawda zmienilam sie, od wczoraj. jestem sinla, bardzeij zdecydowana, smutna ale sie uda. bo ja tego chce. boj w sibeie wierze. bo Wy we mnie wierzycie. bo On w Niebie mnie kocha. bo ja siebie chce kochac!
Was tez kocham!
-
On nas kocha wszystkich... :) i na pewno nie pozwoli na to, byś była nieszczęśliwa, więc musisz działać w tym kierunku :*
DZIEKUJĘ ZA POMOC :* Kochana jesteś :*
miłego dnia :)
-
Cześć Meggie,
Prosto z mostu: jak dla mnie stawiasz sobie poprzeczkę troszkę za wysoko. Masz oczywiście pełen wolny wybór, jak chcesz możesz brać się za 1000kcal czy kopenhaską, i trzymam kciuki, żeby ci się udało, ale na pewno łatwiej ci będzie, jeśli zaczniesz np. od zmniejszania porcji słodyczy, niejedzenia wieczorami czy lekkich ćwiczeń.
Zobacz też co piszesz:
"to okropne, ze tylu ludzi nas kocha za nic, za to ze jestesmy a nie za to jak wygladamy a my siebie samych nie potrafimy zaakceptowac... bulimia mnie zniszczyla i slowa mioch bliskich przez cale moje zycie o tym jak wygladam... a teraz omijam lustro wzrokiem, ale przechodzac mowie sama do siebie, juz niedlugo stane przed toba i powiem ci jak cie kocham!"
Najlepiej zrobisz, jak już teraz, dzisiaj, w tej sekundzie zaczniesz patrzeć w lustro i mówić sama sobie "kocham ciebie, Meggie", a nie czekać aż schudniesz. To trudne, na początku prawie niemożliwe, ale ... osiągalne.
Poszukaj sobie tu na forum ('pamiętnik odchudzania') wątku (też mojego skromnego autorstwa) pt. 'psychologia w odchudzaniu', za dużo tam nie ma, ale parę fajnych linków jest.
Dlaczego tak ględzę i udaję takiego mądralę? Ponieważ po pierwsze większość z tych rzeczy też mi ktoś kiedyś powiedział, a po drugie ja wiele z tych spraw znam Meggie z własnego życia, oj znam bardzo dobrze, stany dołów też . :D
A teraz do lustra i proszę popatrzeć na siebie z miłością :D :D :D
MAXicho
-
wiesz max, ja to juz dawno zaczynalam od niepodjadania, od jazdy na rowerze i to robilam. tylko przyszly takie dni zle i wszytsko wzielo w leb. kiedys mialam 1500 kcal a teraz tylko tysiak i juz na rowerze nie moge tyle jzdzic bo moje plucka by chyba nie daly rady :wink: wiec zaczelam cwiczyc w domu. a z tym kocham siebie. ... powiem tyle.
CIEBIE TEZ KOCHAM!! nie chcesz mnie odwiedzic w belgii?
i wiesz co dziekuje Ci z serduszka jakie mam wilkie i dobre bo tego mi bylo trzeba. poszlam teraz do lustra, popatrzylam i co tam bylo? dziwczynka z malutkim i niesmialy usmiechem, w konc z gladka buzia i z dwoma nowymi ciapkami na brodzie(to ten okres i trzy dni czekolady :evil: ) i jedna na czole. i ja wcale iz waze 70 kg tak zle nie wygladam. i wloski mam ladne i buzie smuklejsza niz kiedys. i biust mi spadl troszke. i ja zdolna jestem, szczegolnie to wchlaniania nowych rzeczy i jezykow( a poslugiwac sie moge 5 z naszym :) a inni nawet jednego odbrze nie znaja. i w ogole jak sie wyprostuje to tak tez ladniej wygladam.
o jaki baran ze mnie!
tak poprzeczke mam za wysoko moze. ale chyba kazdy inaczej reaguje. nie wiem. nei cche juz sie wycofac, bo dobrze mi tak.mam swojego tysiaka, swoje wieczorne cwiczonka raz w tygodniu kilka godzin na basenie, spacery po 35min w jedna strone 2 razy w tygodniu do tesciowki , patrze na siebie z miloscia, ale wiem co trzeba zmienic i cale serduszko wloze w to zeby to zmienic!
a i wiecie co? uda mi sie! bo ja silna jestem. to nic ze mi sie upadalo i jeszcze pewnie bedzie. ale ja chce. serio. nawet juz nie chce tych 17 kg tylko tak jak 10 poleci to chyba mi wystarczy.
i juz nie bede plakac. :!: :!: no chyba ze ze szczescia :D :D ! jaki Ty madry jestes maxiu, ja kiedys tez bylam taka madra, to co sie ze mna stalo?,
a i wiecie co? ja to do lekarza sie wybiore z ta moja pobulimiowa glowka. niech wykuka co tam jest i da co sna to jak jestnie tak.
no. lece po serki homo lajtowe oczywiscie :wink:
-
pomysł z lekarzem chyba jest bardzo trafiony...będzie Ci łatwiej siebie pokochać jeśli ktoś Ci w tym pomoże, a tym bardziej jakiś fachowiec... Megi, uda Ci się...musi Ci się udać, bo przecież porażka nie wchodzi w rachubę... :) :*
-
a nawet jak mi sie noga powinie (co nie wchodzi w gre, ale gdyby tak :wink: ) to ja szybko stane i sobei poradze od nowa. patrz temat watku!!
jak angielski?
-
nie wiem, sprawdzi pewnie za x tygodni bo leniwa jest :D:D
-
hihi no mam nadzieje ze jakas 4 bedzie, no conajmniej.
a ja z siebie dumna jestem. z christofme jak wczoraj idobrze mi z tym i nam to sluzy, zjadlam na sniadanko polowe bulki wielozairnistej, bo ona taka dluga jest z plasterkiem sznki drobiowej i z pomidorkiem i zielona popjam. mozna ja przedawkowac?? :D
-
będzie dobrze :D
mniam...ale smaka mi narobiłaś :P kurcze, jak skonczę wychodzić to sobie wsunę taką wielką bagietkę :P mniaaam :D
-
a ja w piątek jade odebrac nowy steper :D:D:D:D jupiiiiiiiiiiiiiiiiiii ale fajnie ciesze sie jak głupiaaaaa a od jutra dietka -ja jutro bede miala oczyszczajaca -same lekkie i przyjemnie rzeczy typu jogorty , surówki , paluszki rybne ... no i duzo wody i herbatek . DAMY RADE MEGI :D DAMY!!!!!!!!!!
-
:lol: noja jestem juz po drugim dniu, i jets mi z tym super. juz nie smutam sie tak bardzo ale coz... i tysiak za mna. no chyba.
powiedzcie mijak to jest, bojuz sama zglupialam.
do granka wlalam 150ml mleka i 50ml wody i wsypalam do goracego ok 60 g ryzu au lait(cos jak w malych torebkach do zalewania dr oetkera tez ten jest) i jak sobie na miareczke zobaczylam, wyszlo mi ok 380 ml, to ile mozesz to byc w gramach i ile miec kalorii.i jeszce dodalam sobie do czesci polowe jabluszka i cynamonek, nie bede Wam smaka robic al emoje podniebienie mowie serio, czulo sie jak w niebie kiedy jadlam ten ryz. :) chce wiecej, ale walcze ze soba dzielniei woda sie oszukujeii herbatke ziolona pije.
nie wiem czy to dobrzeale ja juz trzy male posilki jem i glodna wstaje troszke od stolu, no nie nasycona, ale pozniej wode i herbatke zielona popijam. i nawet mam dzis na czekolade znow chec, ale nie zlamie sie. powiedzcie czy taki sposob jedzenia jest dobry a skurczenie zoladka. no bo jak na caly dzien to ja malo zjadlam.
:arrow: a bylo tak
sniadanie -polowa buleczki ziarnistej(o jakie one sa pyszne) z plasterkiem szynki drobiowaej i z pomidorkiem i zielonka :wink:
obiadek - golabek, dwie lyzki stolowe ziemniaczkow z 20 ml mleczkai becelem light :oops: 3 lyzki marczewki duszonej.
kolacja - ten ryz wlasnie i zielonka caly czas.
bez ryzu wyszlo 605 kcal. a z ?? pomocy! bo jest pycha.
-
wiesz marlenko ja chcialabym sie oczyscic:) razem z Toba jutro ale na kolacje do mamy idziemy :( a w piatek siostra christofa ma urodziny i tort bedzie :cry: :!: :x :x i co ja tu wykombinuje?? no coz nic nie bede jesc caly dzien;)
daj znac jak jutro Ci poszlo. a amady i agassi Wy juz do mnie nie przyjdziecie?
-
nie mam juz mocy... :(
i jakos tak źle mi... ale się nie poddam!
a na ten ryż to trasznej ochoty mi narobiłas... ale zjadłam przed chwilą jabłuszko... nie wiem.. jakoś tak ostatnio nie chce mi sie stać przy garach i gotować... i wzięłam się za marchewki:P to chyba dobrze :D
Buziaczki Słoneczko... Trzymaj się i nie puszczaj! zwyciężymy!!!
-
no bo jak wsypałaś to się objętość podniosła, nie? ;) a 60 gramów ryżu to będzie miało jakieś 200 kcal ;) tak około :)
-
WITAM SKARBY MOJE :)
POSZUKUJĘ ODPOWIEDZI NA PYTANIE: JAK NIE RZUCAĆ SIĘ WIECZORKIEM NA JEDZONKO, CZY KTOŚ TUTAJ MI POMOŻE :?:
POZDRAWIAM
-
megi: jestem :) ale na krótko, bo czasu nie mam :?
sesja niestety, jak i buraczkowi, nie daje mi żyć :?
jeszcze tydzień został
w którym mam 2 koła z botaniki i musze się nauczyć 1oo ptaków i jeszcze poprawka z geografii
jutro egzam z historii :?
nie chce mi się
mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę
ale dam radę :)
i dzisiaj może w końcu dietkę zacznę :) taki mam plan :)
i wieczorem na basenik :)
trzymaj się megi, bądź dzielna :
buziaki
-
megi dostałas ode mnie wiadomosc na gg ???
-
witam moje kochane!
:arrow: AAnikAA witam u mnie cieplutko. jasne ze Ci powiemy jak to robic, bo my juz tutaj to sie odchudzamy od daaawna i specjalistki od podjadania wieczorem jestesmy. :D :D wiesz powiem Ci z wlasnego doswiadczenia. jeslinie zjesz pozywnego prawdziwego sniadanka i pozniej owocka i obiadku cieplegi i dobrego i soczku nie wypijesz owocowego i kolaji malej nie zjesz to rzucisz sie na jedzenie napewno.
pisze tak, boja tak mam; i jak polacze wegle z tluszczami i bialkiem i jeszcze nie wiadomo z czym to mi sie wszystko sypie :( wiesz ja teraz jestem na tysiaku i walcze jak moge z uczuciem glodu i sie udaje jak narazie. systematycznie pije zielonke moja(herbate zielona liptona jets rewelacyjna ze slodzikiem) jest mi slodko i pysznie i do tego woda i zapominam o glodzie a jeszcze jak cos robie.. hoho :) wpadaj do nas! zapraszamy! i napisz nam cos o sobie :)
pocwiczylam sobie ze hoho! i od dzis mam nowe postanowienie(max to chyba bedzie ze mnie dumny) od dzis nie bede juz nic jesc od 19.00. to chyba dobrze no nie. i powolutku powolutku zaczne cos hardcorowego. glodniutka bylam wczoraj ze hoho ale sie nie poddalam! te moje zielonki pyszne pije i wode i jest dobzrze. aa znalazlam ajna stronke
www.nestle.pl, sa tam fajne dietki duzo ciekawych zeczy o zdrowku i o harmonii w ogole jest fajna. :)
:arrow: buraczqu moj malutki co sie dzieje zlego?? oj damy sobie rade, juz niedlugo bedziesz miala sesje za soba, ferie zimowe, pojedziesz do mamcii bedzie milo. odpoczniesz wyspisz sie i bedziesz mogl asie randkowac do woli!! :wink:
:arrow: agassi moja cesze sie ze wpadlas. 100 ptakow uj. ja mam w domku teraz dwie papugi faliste i dzieki Bogu koko nie gadal z chwila pojawienia sie slonca. chyba byl tez zmeczony po nocnych wojazach. jeszcze tylko tydzien i Ty bedziesz miala wszystko z glowy i bedize dobrze. i tez odpocznieszi pobedziesz z Pawelkiem i i bedzie milo. i pewnie znow kwiatuszka dostaniesz :D
:arrow: marlenko nie dostalam nic :( 3935496, daj swoj nr to Cie znjade, ja caly czas niedostepna jestem. jutro steperek?? :D :lol: i zaczniemy razem!
:arrow: noe a to ze sie podniosla objetosc to ne znaczy z ejest wiecej kalorii? ja to tego nigdy nie wiem. ale gdyby tak bylo to 900kcal wczoraj. hihi:*
-
no jakbyś wyciągnęła ten ryż z powrotem to by było tyle samo :D no przecież jakbyś wrzuciła kamień do wody to też by się podniosło, ale to nie znaczy że tej wody czy mleka jest więcej bo przecież się nie rozmnożyła :D
-
mi to wszystko jak dziecku trzeba recznie tlumaczyc :)
-
=)
witam megi66dsh =) dzięki.. powiem Ci szczerze, że podbudowałaś mnie na duchu =) ... bede jadla 1000 kalorii !!! i bede chudła!! i bede sliczna =) ... wiem ze teraz bedzie trudniej.. bo motywacji nie mam za wielkiej hehe =D ... ale... damy rade prawda!!!! ????? musimy =) w koncu chce isc na basen w lecie.. i pokazac piekne ciałko =) bedzie super !!!!!!! bo... kazda kobieta jest Aniolem... tylko po niektórych tego nie widać... wiec.. niech po nas bedzie widac =) całuje =* muaaa :P :P
-
mam nadzieje ze jutro pojadę po ten steper ;) , moj nr gg to 4825177
podoba mi sie ze znowu jestes wesołą i masz takie optymistyczne podejscie - tak trzymac megi ! :lol: