-
Och te 15 kilo!
Witam,
Od wczoraj jestem na diecie i muszę pozbyć się 15 kilogramów. Po porodzie troche mi się oberwało no i nietety muszę teraz "to " gdzieś zgubić :-)! Teraz ważę 73 kilo (rano :) ) przy wzroście 162 cm :oops: Mam nadzieję, że znajdzie się jakaś grupa życzliwych mi osób i podniesiecie mnie czasem na duchu :wink:
Pozdrawiam wszystkich grubszych i chudszych :D [/b]
-
czesc
witaj wsrod odchudzaczy :)
jak duzego masz juz dzidziusia?
nie martw sie-z dziewczynami stad dasz rade
ja jestem stosunkowo nowa ale juz polubilam to forum
mam do zgubienia w sumie -chcialabym-18 kilko
ale na poczatek 12 bedzie ok
waze 76 kilo wzrost 171-dieta od 7 dni-i jutro pierwsze wazenie :)
pozdrawiam i jestem z toba
-
hej:)
oj będziemy cię wspierać, będziemy :wink:
ja mam dwulatkę:) ale w sumie to po porodzie schudłam szybko, bo miałam dużą wagę wyjściową więc dużo nie przytyłam...głównie woda...po tygodniu byłam 11kg chudsza...a po skończeniu karmienia (jadłam wszystko) byłam 7kg chudsza niż przed ciążą...więc jeśli jeszcze karmisz to nie rezygnuj...dzidzia ci te 15 kg wessie :wink: :wink: :wink:
a jeśli skończyłaś to głowa do góry, dietka 1000kcal, trochę ruchu i damy radę...ja to mam dwa razy tyle do zrzucenia, staram się, ale ciągle mam małe wpadki...ale tu na forum jest mi wszystko wybaczone :wink:
pozdrawiam i trzym się ciepło:)
-
Dzieki dziewczyny,
Mój syn Kacper ma 2,5 roku więc niestety karmienie piersią mi nie pomoże :-), ale faktycznie już raz od jego urodzenia schudłam 15 kilo tylko niestety słodycze mnie zgubiły :oops: , wtedy było mi łatwo. Potrafiłam chudnąć ok 1 kg na dwa dni, Kacper wyssał ze mnie wszystko i było miło ... Hmm niedługo znowu tak będzie oby !!! Mam nadzieję, że razem będzie nam raźniej. Ja jestem wegetarianką więc tak naprawdę to tylko słodycze mi leżą na sercu :evil: od reszty trudno przytyć :P . POzdrawiam Was gorąco!
-
moja madzia jest z października 2003:)
więc obie mamy podobne problemy...moja właśnie skończyła oglądać dobranockę i marudzi...hehe...
więc nie popiszę :cry:
ale głowa do góry, dietka i ćwiczonka i wsparcie dobrych dusz pomoże:)
miłego wieczorku
-
hej korni już po bajce, mój mały śpi a Ty jak dajesz radę czy już poległas z małą :lol:
Kacper od tygodnia siedziw domu bo miał paciorkowca i dostał swój pierwszy w życiu abtybiotyk, nie wiem kto to bardziej przeżył ja czy on :lol: więc marudzenie mam wpisane w grafik hihi, już nie jestem w stanie wymyślać nowych zabaw. Ach i wiesz co właśnie dziś pląsaliśmy bo tańcem tego nazwać nie mogę może to choć z trochę mnie zmobilizuje mnie do ćwiczeń...
ale kochana jak się przy tym zsapałam :oops:
-
Hej marzenka,
To u Ciebie nie jest tak najgorzej z balastem :lol: myślę, ze jako pierwsza staniesz na końcu linijki, oj życzę Ci tego. Jestem ciekawa jakie będziemy miały wyniki za tydzień. Ja nie mogę wytrzymać i ważę się codziennie choć to głupie ale jakoś tak nie mogę się powstrzymać :-)!
-
Witaj Tatri!
Twój pseudonim to prawdziwy łamacz języka :D
Trzymam kciuki za Twoje odchudzanko.
I trochę zazdroszczę Ci maluszka, bo mnie sie już marzy fasolka w brzuchu.
Dzisiaj w pracy odwiedziła nas koleżanka z dwumiesięcznym synkiem - był przecudny! Marudził, smiał się, płakał - i miał czkawkę. Jednym słowem - cudeńko :D
Będę zaglądać do Ciebie :)
Buźka!
-
Hej aniffka,
hehe wiesz że tak mówiliśmy na naszego smyka jak był w brzuszku (fasolka), ale potem doszedł do rozmiarów dyni i ciężko się go nosiło :-), nie mnie jednak chciałabym czasem wrócić do tamtego okresu i poczuć go jak mnie kopie albo sprzedaje kuksańce :D Teraz sprzedaje mi ale buziaki i to non stop, całuśny chłopak tylko nie wiem pokim on to ma :lol: :?: :!:
-
Buziaczi witam.... Zbędny balasty sobie pójdzie :D
-
Witam dziewczyny,
Oczywiście dziś rano pierwsze co zrobiłam to pobiegłam do łazienki i ... :shock: znowu 1 kg mniej :lol: ! Wiem, że to tak na początku idzie szybko a potem już niestety znacznie wolniej ale na początek to jest to bardzo motywujące :-)! Aż mi się nie chce słodyczy hmm to dziwne :!:
Pozdrawiam
-
Halo halo jest tam kto :?: :(
-
Witaj Tatri!
No widzisz, nasza sytuacja wygląda bardzo podobnie! Za mną także dopiero pierwszy tydzień odchudzania - i udało mi się zrzucić już 2kg! Oczywiście, wiem, że to typowe dla początków diety - już to kiedyś przeszłam. Ale bardzo mnie to motywuje do dalszego wysiłku.
Trzymam kciuki!
Anita