-
AGENTKA CIESZĘ SIĘ Z TWYCH ODWIEDZIN. POWOLI UKŁADASZ SOBIE I DIETKOWANIE I PRACĘ I ĆWICZONKA .
NAPEWNO BĘDĄ EFEKTY PLUSOWE.
KASIU NO WŁAŚNIE JA NIE WIEM NAWET CZY TO CO PISZE TO PRAWDA, ODNOŚNIE PRĘDKOŚCI I PRZEJECHANYCH KM.
PO PROSTU TO JUZ STARUSZEK , A NOWY KOSZTUJE . NIE MAM KASY NA NOWY ROWEREK.LICZNIK STALE JEST OBRABIANY PRZEZ WNUCZKI , ALE JA PISZE TO CO POKAZUJE . JAK JADĘ MIĘDZY 30 A 40 KM /h TO CZUJĘ ŻE TO JEST DOŚĆ SZYBKO , ALE NIE POCĘ SIĘ TAK MOCNO JAK NA STEPERZE . JA ODCZUWAM TO TAK ŻE PEDAŁOWANIE TO MAŁE PIWO JEŚLI CHODZI O WYSIŁEK , A STEPER TO POTRZEBA WYSIŁKU I TU SZYBCIEJ SIĘ POCĘ.NIE WIEM CZY DOBRZE TO PISZE , ALE TO JEST MOJE ODCZUCIE.
http://republika.pl/blog_dx_689459/1...itzer00009.gif
-
Halinko, każda z nas ma prawo do innych odczuć :wink:
Ja jeżdżę po prostu szybko cały dystans: między 42 a 45 km/h przez 60-70 minut, więc jest to spory wysiłek dla nóg, pocę się i czuję fajne, zdrowe zmęczenie. Nie robię żadnych przerw, po prostu wsiadam i jadę.
O stepperze nie mogę się wypowiedzieć, bo nigdy nie używałam. Nie mam więc porównania :roll:
-
Halinko milego dnia!!!
U mnie waga stoi,ale mam teraz wazniejsze sprawy na głowie,wiec tym sie nie zadreczam :!:
Jestem juz tak zmeczona,ze noc jest dla mnie za krótka... :wink:
BUZIACZKI :P :P :P
http://img152.imageshack.us/img152/1221/408wh2.jpg
-
-
:D witaj Halinko wreszcie sie melduje :!: :!: :!: Ostatnio znowu zachorowalam na chroniczny brak czasu ,ale jak ponadrabiam te moje zaleglosci to znowu troche zlapie oddech.Ciesze sie na to nasze spotkanie.10 marzec to wypada sobota to byloby dla mnie bardzo dobrze bo w tygodniu zajmuje sie teraz wnukami.Synowa wrocila do pracy po wychowawczym.Totez zoblogowano mnie niejako do wzmozonej opieki szczegolnie nad Kacperkiem , Patrycje w niektore dni bde tez odbierac z Przedszkola.Tak bedzie do wrzesnia ,a pozniej maly idzie tez do przedszkola.Zreszta sama wiesz jaki to jest los babci,ale ja nie narzekam =ciesze sie, ze moge jeszcze byc użyteczna. :lol: :lol:
Pozdrawiam Cie serdecznie jak rownież Roksanke i ciesze sie ,ze jest z Wami w domu.Przesylam caluski dla Niej i Ciebie :lol: :lol: :lol:
110/82 :D
-
WITAM MMOJE KOCHANE SŁONECZKA
U ROKSANKI BEZ ZMIAN.JUTRO NOWE WYNIKI.
U MNIE BOMBA SPADŁO KOLEJNE 0,5 KG. ZARAZ ZMIENIĘ SUWACZEK BO TE 61 JUZ MI OBRZYDŁO.POŁOWA PLANU LUTOWEGO WYKONANA.
http://republika.pl/blog_dx_689459/1...tr/billed4.gif
KASIU JA RÓWNIEŻ NIE ROBIĘ ŻADNYCH PRZERW JAK SIADAM TO JADĘ CZY 60 CZY 90 MINUT I ODRAZU ROBIĘ 100 BRZUSZKÓW MASAŻ . WSZYSTKO W JEDNYM CIĄGU . ZAWSZE TAK ROBIŁAM. JEDYNIE JAK MNIE PRZYCIŚNIE DO WC TO JEST OKOŁO MINUTY PRZERWA TO WSZYSTKO.WSPOMNIAŁAM O NOWYM ROWERKU , ALE NIE MA MOWY BRAK KASY.
MADZIU ŻYCZĘ CI WYTRWAŁOŚCI.TAK TO JEST JAK SĄ PROBLEMY . ROZUMIĘ CIĘ DOSKONALE.
AGNIMI WZAJEMNIE.
PODSTOLINKO DOBRZE BYĆ UŻYTECZNĄ . TYLKO U MNIE ZA DUŻO JEST TYCH WNUKÓW I ŻEBYM NIEWIEM CO ROBIŁA TO WSZYSTKIM NIEDOGODZĘ.
ZAWSZE KTOŚ CZUJE SIĘ POSZKODOWANY , A ZWŁASZCZA SYN MARUDZI ŻE WIDZI MNIE CZĘSTO U CÓRKI NA DOLE , A ON JEST WYBUDOWANY NA PODWÓRKU U NAS .
NIE ROZUMIE TEGO ŻE NA DOLE JEST 3 DROBNICY , A U NIEGO JEDEN 3 KLASA , A DRUGI 6 MIESIĘCY.
-
Halinko, gratuluję spadku!!!
Coś czuję, że już niedługo zobaczysz upragnione 59 kg :P :P
Miłego dnia, pozdrawiam serdecznie i słonecznie, bo piękne słoneczko u mnie świeci :D :D
-
:lol: kochanie gratukuje spadku wagi :!: :!: :!: :!: U mnie bez zmiam -menda stoi jak zakleta.Ale co mi tam ludzie maja gorsze zmartwienia i zyc musza :!: :!: :!: :!: :!: A jak bede sie dietki trzymac to w koncu kiedys zacznie "spuszczac z tonu"Ja mam tylko byc grzeczna i nie grzeszyc dietkowo.
Rzeczywiscie masz ich spora gromadke i wszystkie tak blisko siebie :!: :!: :!: :!: Moze to i dobrze ,a moze zle - nie wiem.Drugi syn chce sie wyprowadzic do Krakowa to nie bede z wnukami tak blisko /jak beda/.Ale wiesz biore wszystko co Bozia daje i dziekuje za to .Tych dwoje co mam to mieszkaja bardzo blisko mnie na sasiednim osiedlu.No i sa zdrowe ,toczegoz sobie wiecej zyczyc.A powody do nerwow czy beda widzialy bylo mnostwo .Naprawde Bogu dziekuje ze dal im zdrowe oczy -zupelnie nie wiem jak tym razem bym to przezyla. Codziennie za to bogu dziekuje -juz nieraz z tego powodu to jestem az namolna .Ale sie rozkleilam.Totez kochana nalezy sie nam troche odskoczni i kilka chwil takich naszych ,spokojnych bez zobowiazan.chociaz i tak bedziemy myslec o tych naszych milusinskich.No juz naprawde koncze -przesylam caluski.
110/82 :roll: :roll: :roll:
-
Halinko, wspaniale ze waga ruszyła
ja zaczełam tez na starym rowerku pedałowac
nie mam bateri więc nie wiem jakie robię dystanse i z jaką prędkością jade
ale na razie patrzę na czas ile jadę
i przyzwyczajam sie do rowerka
och jak bym chiała mieć smukłe uda
pozdrawiam
kasia
-
halinko gratuluję spadku wagi!!!jeszcze troszkę i będzies tylko walczyla o utrzymanie wagi :P
napiszę jeszcze ,że wstępnie jestem zainteresowana spotkaniem w Poznaniu blisko tylko 2 godz pociągiem ale jak wiesz do tego czasu wszystko się może wydażyc wiec mam nadzieję ,ze w końcu się poznamy :P