-
kochane i mi sie buzka smieje juz.
tylko zobaczylma pozadek w domu facet mnie przytulil na powitaniei tak jak dawniej.. i wage dostalam na przeprosiny i pocieszenie i jeszcze jego usmiechnietego widzialam i juz jest lepiej, mimo ze test nie najlepeij wyszedl..
pieknych snow.
ps.karolcia, ja takie ciach zrobie jak skoncze dietk ei do 2000 kcal dojde. boj esie ze na dwich whiskey sie nie skonczy ;)
-
szkoda ze nie lubie whisky,bo tez bym takie ciasto upiekla :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Facet ubiera się po badaniu. Lekarz patrzy na jego krzywe nogi i pyta:
- Takie krzywe nogi to macie od małego?
- Nie od kolan.
Późny wieczór. Nowakowie przyłapali nastoletniego syna, jak
wymykał się z domu z wielką latarką w dłoni.
- Dokąd to?! - pytają.
- Na randkę - przyznał syn.
- Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem
latarki - zakpił ojciec.
- No i popatrz na co trafiłeś...
Dawno temu wybrali się na szkolenie z nocnej wspinaczki w górach. Wyglądało
to tak, że ekipa kilkunastu gości wybrała się gdzieś w okolice Morskiego Oka
celem wspinania się po górach. No ale jak to w każdym sporcie, szef ekipy
wyciągnął flaszkę i zaproponował, coby się po jednym napili, żeby im się ta
ściana (pionowa generalnie) troszeczkę położyła. Tak też uczynili.
Ponieważ metoda ta zaczęła funkcjonować, panowie wyciągnęli następne flaszki
i kładli tę ścianę jeszcze bardziej. Skończyło się po paru godzinach na
kompletnej ubojni.
Rano się budzą jeszcze wszyscy kompletnie nagrzmoceni i okazuje się, że nie
mogą się doliczyć organizatora tego całego nocnego wspinania. Ponieważ nie
mogli go namierzyć, ktoś doczłapał się do schroniska przy Morskim Oku i
wezwał GOPR.
I teraz opowiadanie goprowców:
"Zapierniczamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu, a tam przed nami idzie
facet na czworaka, bije haki w asfalt i asekuruje się liną!"
Ląduje polski samolot na lotnisku w Chicago, pilotom cudem udaje się uniknąć katastrofy, tylko ich nadzwyczajne umiejętności i znakomity system hamulcowy Boeninga pozwoliły na zatrzymanie samolotu przed krańcem pasa startowego...
- To jest najkrótszy pas startowy ze wszystkich pasów jakie w życiu widziałem - mówi pierwszy pilot.
- Noo... - odpowiada drugi - ale za to szeroki na dziesięć kilometrów.
Starszy pan dzwoni z Phoenix do swojego syna w NY i mowi:
- John, przykro mi jesli zepsuje Ci dzien, ale musze Ci cos powiedziec.
Twoja matka i ja postanowilismy sie rozwiesc. Doszlismy wspolnie do wniosku,
ze 45 lat to wystarczajaca ilosc czasu i nie ma co sie wiecej ze soba meczyc.
- Ale tato! Co Ty opowiadasz!?
- No niestety, ale juz nawet patrzec na siebie nie mozemy, a zreszta nie
chce mi sie nawet o tym gadac, wiec moze Ty zadzwon do swojej siostry
do Chicago i jej o tym powiedz. - Stwierdzil ojciec i odlozyl sluchawke.
Syn caly przejety dzwoni szybko do siostry i wola:
- Mary, nasi starzy chca sie rozwiesc!
- Co?? O nie, nie pozwole na to! Dzwonie do nich.
Odklada sluchawke i dzwoni do Phoenix. Odbiera jej ojciec, ale Mary
nie dopuszcza go do glosu tylko wola:
- Tato! Nie mozecie sie rozwiesc! Nie robcie nic dopoki mnie tam nie ma.
Zaraz dzwonie do Johna i jutro u was jestesmy. Wszystko wspolnie sobie wyjasni! my i na pewno bedzie dobrze. TYLKO NIC NIE ROBCIE BEZ NAS! - po czym
sie rozlacza.
Ojciec odklada sluchawke po czym odwraca sie do swojej zony i mowi:
- Zrobione, beda na Wigilii, tylko co wymyslimy na Wielkanoc?
http://www.ga.com.pl/foto20/09981x.jpg
-
Karolko, czy Ty pamiętasz te wszystkie śmiesznostki. Czytam sobie teraz i brzuszysko boli mnie od śmiechu. Muszę byc dyskretna boooo... siedzę na kursie i uczę się. Mocno ściskam.
-
Envi nie ,taka dobra, to nie jestem, aczkolwiek pamiętam niektóre. Natomiast w necie ,tego nie brakuje. Poprostu ,kopiuję i wklejam.
http://www.ga.com.pl/foto19/08143x.jpg
-
WITAJ MAJUŚ.
SUPER ALE SIĘ UŚMIAŁAM.
MIŁEGO DNIA ŻYCZĘ.
http://foto.onet.pl/upload/81/63/_21627.jpg
-
karolko jestes niestamowita.
Tobie tez dziekuje... ale i Ty prosze nie mysl o mnie jak o malowanen rozpieszczonej lali, bop mnienikt nigdy nie rozpieszczal.; pikenych snow!
caluski!
-
Megi wcale tak nie myślę i Ty też tak o mnie nie myśl. Ja Ci staram się doradzić ,jak własnemu dziecku. Ja mam dwie córki 27 lat mężatka i młodsza na studiach 22 lata. Też teraz mieszka w Rzeszowie i zdana jest praktycznie na siebie, bo studiuje zaocznie i pracuje. Że z pracą bywa róznie, więc nie jest jej lekko. Oczywiście my jej pomagamy, jak nie ma pieniążków, ale wielkich możliwości nie mamy. Tyle tylko,że kontakt mamy z nią każdego , przez GG i telefon,alle pracować i uczyć się musi sama, my za nią tego nie zrobimy.
http://www.ga.com.pl/foto09/03207x.jpg
-
KAROLCIU JA SZYBCIUTKO BO BOJE SIE ,ZE ZNOWU NA DIETCE BEDA ZAWIROWANIA :!: UDANEDO DNIA ZYCZE I BEZ POKUS :D
http://www.gify.nou.cz/obr15_mysky_soubory/936.gif
-
To są linki do stron , które warto przejrzeć i przeczytać. Wczoraj nie mogłam tu wejść by Wam to wstawić.
Poniżej artykuł do przeczytania . Warto go przeczytać. To jest lekturka na dziś.
Miłego dnia moje drogie. Powodzenia w dietkowaniu, a ja dziś mam troszkę pracy więc prawdopodobnie może dopiero późno w nocy tu wpadnę. Całuski.
http://www.wprost.pl/ar/?O=72966
http://luxmed.pl/page.php?sid=4&ssid=64&l=2
http://luxmed.pl/page.php?sid=6
Dieta grozi otyłością
Tygodnik "Wprost", Nr 1039 (27 października 2002)
Można jeść do syta i chudnąć
Niektórych dietetyków światowej sławy należałoby oskarżyć o zbrodnie przeciw ludzkości. Zalecane przez nich w ostatnich pięćdziesięciu latach różne sposoby odżywiania się, zamiast zapobiec chorobom cywilizacyjnym, doprowadziły do ich gwałtownego wzrostu, a w konsekwencji do przedwczesnej śmierci wielu tysięcy ludzi. Czy można zaufać nowej ewangelii dietetyków - glikemii?
Waga problemu
Jedynie w ostatnim dziesięcioleciu liczba otyłych w USA i Polsce zwiększyła się z 20 proc. do 31 proc. Nadwagę ma już 61 proc. Amerykanów. Co trzecia osoba we wszystkich krajach uprzemysłowionych cierpi na zaburzenia metaboliczne, które doprowadzają zarówno do cukrzycy, jak i miażdżycy serca. W ciągu 15-20 lat liczba chorych na cukrzycę typu 2 (tzw. cukrzycę dorosłych) zwiększy się na świecie z 200 mln do 350 mln. Coraz częściej chorują na nią nawet dziesięcioletnie dzieci! - Cierpimy na chroniczne zatrucie powodowane spożywaniem niewłaściwej żywności - powiedział podczas kongresu diabetologów w Budapeszcie Werner Waldhausi, wydawca pisma "Diabetologia".
Nie pomaga liczenie kalorii ani picie odtłuszczonego mleka i jogurtu. Nie wystarczy też unikać łączenia w jednym posiłku węglowodanów i produktów zwierzęcych, na przykład ziemniaków z mięsem. Błędem jest również stosowanie diety polegającej na jedzeniu jedynie mięsa lub wyłącznie grejpfrutów i grahamek. - To, co w pokarmie jest najważniejsze, to nie jego ilość (liczona za pomocą kalorii), ale jakość, czyli specyfika odżywcza, która w ostatnich pięćdziesięciu latach znacznie się pogorszyła - mówi Michel Montignac, nazywany we Francji papieżem zdrowego odżywiania.
Amerykański dietetyk dr Dean Ornish zapewniał, że przed zawałem serca najlepiej chroni dieta niskotłuszczowa. Wbrew oczekiwaniom wprowadzenie na rynek produktów o niskiej zawartości tłuszczu przyczyniło się do wzrostu liczby osób otyłych - przyznaje Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne (AHA). Katherine Tallmadge przez ponad dwadzieścia lat twierdziła, że wystarczy jeść warzywa i owoce oraz pełnoziarniste produkty zbożowe, by zachować zdrowie i szczupłą sylwetkę. Niestety, większość tak odżywiających się ludzi tyła i coraz częściej chorowała.
Linia mięsożernych
Dr Robert Atkins proponował dietę wysokotłuszczową i wysokobiałkową, opisaną w książce "New Diet Revolution" ("Nowa rewolucja w dietetyce"). Należy jeść - twierdził - głównie tłuszcze i produkty pochodzenia zwierzęcego, uznawane przez naukowców za najbardziej niekorzystne dla zdrowia! Okazało się, że po kilku miesiącach takiej diety część osób rzeczywiście chudła, miała nawet mniejszy poziom cholesterolu we krwi. Przykładem jest Amerykanin Ron Glasgow, który po jedenastu miesiącach schudł z 191 kg do 149 kg. Stracił aż 42 kg, mimo że nie biegał po parku ani nie pocił się w siłowni. Odmawiał sobie jedynie węglowodanów i słodyczy, nie jadł nawet słodkich bułek z rodzynkami. Bez ograniczeń objadał się za to polewaną sosem wołowiną i wieprzowiną oraz serami i jajecznicą. Na śniadanie na przykład serwował sobie omlet z trzech jajek z 340 gramami bekonu lub prawie 250 gramami szynki. Niestety, po kilku miesiącach znowu zaczął tyć.
Mięsna dieta u większości osób powoduje chudnięcie wyłącznie w początkowej fazie jej stosowania (podobnie zresztą jak po zastosowaniu diety niskokalorycznej o zawartości energetycznej 1000-1500 kalorii). Spadek masy ciała jest głównie skutkiem odwodnienia organizmu, spowodowanego aż pięciokrotnym zmniejszeniem spożycia węglowodanów. Wiele osób traci apetyt i odczuwa zmęczenie, bo w ich mięśniach drastycznie zmniejsza się stężenie glikogenu, będącego głównym źródłem energii. - Liczba spożywanych dziennie kalorii przy takim sposobie odżywiania niepostrzeżenie spada nawet do 1200 - twierdzi prof. Wiktor Szostak z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie.
Zabójcze węglowodany
Dr Atkins zaleca dziś, by w kolejnych etapach proponowanej przez niego diety włączyć do jadłospisu... węglowodany! "Jem więcej warzyw i owoców niż przeciętny wegetarianin" - przyznał kontrowersyjny amerykański dietetyk. Z kolei dr Ornish doszedł do wniosku, że warto spożywać tłuszcze. Obaj ostrzegają jedynie, że trzeba odróżniać "złe" i "dobre" węglowodany, podobnie jak "złe" i "dobre" tłuszcze.
Najbardziej wartościowe są tłuszcze znajdujące się w rybach morskich (jak tuńczyk czy łosoś), a także w orzechach, awokado i oliwie z oliwek. Jak wykazały badania prof. Virenda Somersa z Mayo Clinic w Rochester w USA, zawarte w nich tzw. nienasycone kwasy tłuszczowe (szczególnie te o nazwie omega-3) chronią przed zawałami, zmniejszają apetyt, a zatem są odchudzające. Takie tłuszcze zwiększają również wchłanianie wapnia, co zmniejsza ryzyko osteoporozy, nadciśnienia tętniczego krwi oraz nowotworów. Należy unikać jedynie spożywania tłuszczów zwierzęcych, zawierających nasycone kwasy tłuszczowe powodujące zawały serca.
- Węglowodany proste są równie szkodliwe dla zdrowia jak tłuszcze zwierzęce - przekonuje prof. Victor Zammit z Hannah Research Institute w Szkocji. Sprzyjają otyłości i obniżają we krwi poziom "dobrego" cholesterolu, chroniącego przed zawałem serca. Bez większych ograniczeń można spożywać jedynie "dobre" węglowodany, do których zalicza się większość produktów nie przetworzonych przemysłowo, takich jak ryż nie łuskany, chleb pełnoziarnisty, a także większość bogatych w błonnik warzyw i owoców.
Nie licz kalorii, patrz na wskaźnik glikemii
Hasło "dietetycy wszystkich opcji, łączcie się!" koresponduje z zaleceniami spożywania wyłącznie produktów o niskim tzw. wskaźniku glikemii, co proponuje Michel Montignac, autor książki "Jeść, aby chudnąć". Jego zdaniem, jest to najważniejsze kryterium doboru potraw. Ważniejsze nawet niż obsesyjne liczenie kalorii! Wskaźnik glikemii klasyfikuje żywność w zależności od jej wpływu na poziom cukru we krwi. Takie produkty spożywcze, jak ryż nie łuskany, chleb pełnoziarnisty i bogate w błonnik świeże warzywa i owoce, czyli tzw. dobre węglowodany, są bardziej korzystne dla zdrowia, bo w niewielkim stopniu pobudzają organizm do wytwarzania glukozy, a wraz z nią insuliny.
- To nie węglowodany są tuczące, lecz tłuszcze spożywane razem ze "złymi" węglowodanami o najwyższym wskaźniku glikemii - twierdzi Montignac.
Zbigniew Wojtasiński
MICHEL MONTIGNAC
autor książek "Jeść, aby schudnąć" i "Szczupła bez wyrzeczeń"
Pokarmy, takie jak mąka, ryż, cukier, ziemniaki, płatki kukurydziane, poddawane różnym procesom przemysłowym, wykazują wysoki wskaźnik glikemiczny. Oznacza to, że dostarczają organizmowi dużo glukozy. Takie odżywianie się jest szczególnie niekorzystne teraz, gdy większość ludzi prowadzi mniej aktywny tryb życia, niż prowadzili nasi przodkowie, którzy jedli głównie produkty o niskim wskaźniku glikemicznym, takie jak chleb pełnoziarnisty, zboża pełnoziarniste, mąka nie oczyszczona, ryż pełnoziarnisty, soczewica, zielona fasolka i suszony groch. Ta nadwyżka glukozy - względem naszych niewielkich obecnie potrzeb - jest automatycznie przetwarzana w tłuszcz.
http://www.wprost.pl/G/wprost_gfx/1039/s86w_a.jpghttp://www.wprost.pl/G/wprost_gfx/1039/s87w.jpg
http://www.ga.com.pl/foto09/03232x.jpg