Moj też mnie potrafi nieźle zdołować.
Ale nic to, niedługo wejde w 36
Wersja do druku
Moj też mnie potrafi nieźle zdołować.
Ale nic to, niedługo wejde w 36
asiula: dieta nigdy nie będzie dobra, jeżeli będziesz robiła coś na siłę
nie wiem, piła mnóstwo wody, bo tak każą
ćwiczyła to, co każą
jadła 5 razy dziennie, bo tak trzeba
jak już pisałam, dieta ma być przyjemna i dopasowana do CIEBIE
jak nie będziesz sobie z nią radziła (np. z przygotowywaniem posiłków) to w końću rzucisz to wszystko w kąt ;)
ja ostatnio zaczęłam jeść mniej posiłków, ale większe
i w końcu waga zaczęła spadać ;)
no i mam nadzieję, że Ktoś zrozumiał, że jest głupol :P
najwyżej powiem cocci, żeby go kopnęła ode mnie ;)
u mnie dziś ładnie- post, więc mało jadłam i do 15oo pewnie nie dobiłam :D
noe: jak to nie będziesz nosiła 36? przecież nawet ja w końcu będę ;)
trzymaj się Kochana
i Wy dziewczynki :*
HEhE już niedługo pójdę do sklepu i będę tylko 36 mierzyć :D: D :roll:
waszka: ja też!!! :twisted:
tylko najpierw muszę w 38 zacząć wchodzić :roll:
Witam dziewczynki!!!
NO I PIERWSZY DZIEŃ UDANY :D :D :D
A miałam dziś tyle pokus, ale nie dałam się :D
Najpierw "dobre" koleżanki w pracy częstowały mnie cukierkami, ale stanowczo i grzecznie odmówiłam :D
Potem zwalili się do mnie znajomi po pracy z piwkami więc pojechałam do sklepu, zakupiłam zapas ciastek i chipsów i co nic nie tknęłam :D ani piwa ani przekąsek, za to zjadłam sobie ze smakiem 2 śliwki i popijałam wodę mineralną :D
Oby każdy dzionek był tak udany, zaczynam w to wierzyć :lol:
Dziewczyny jeszcze wszystkie założycie 36 :lol: :lol: :lol: ja też przeważnie 40 nosiłam, naprawdę :roll:
Agassku
Święta racja dlatego nie będę robiła nic na siłe, mam 2 dni wolne w tygodniu to wtedy będę zjadała różnorodne potrawy i duuużo warzywek a przez resztę tygodnia będę zjadała to co mogęCytat:
asiula: dieta nigdy nie będzie dobra, jeżeli będziesz robiła coś na siłę
nie wiem, piła mnóstwo wody, bo tak każą
ćwiczyła to, co każą
jadła 5 razy dziennie, bo tak trzeba
I wiecie co dziwię się, ale ten ostatni posiłek zjadam o 16 i potem już jest O.K. Jak wrócę z pracy to wypijam gorącą herbatkę, siadam do kompa i nie myślę o jedzonku :D
i bardzo się cieszę że tak ładnie Ci ostatnio idzieCytat:
ja ostatnio zaczęłam jeść mniej posiłków, ale większe
i w końcu waga zaczęła spadać
No pewnie, że zrozumiał, już ja się o to postarałam :D dostał kopa ode mnie, no a jak jeszcze cocci mu przyłoży to już w ogóle się opamięta :D :D :DCytat:
no i mam nadzieję, że Ktoś zrozumiał, że jest głupol
najwyżej powiem cocci, żeby go kopnęła ode mnie
Noemcia :shock: :shock: :shock: co w ogóle się z Tobą działo jak Cię nie było, z tego co się orientuję to byłaś na jakimś wyjeździe :roll:
Dobrze, że już jesteś z nami :D kop mobilizujący od Ciebie zawsze się przydaje :P
Magma
Postaram się z całych siłCytat:
Hej Asieńka ! Tylko wytrzymaj w diecie, ponieważ ja chcę z Ciebie brać przykład
A dużo Ci jeszcze tych słodyczy zostało :?: mam nadzieję, że nie bo to jest bleeeee, mówię Ci :wink: od dzisiaj dla mnie nie istnieją 8)
Erix
Dzięki, trzymaj mocno żeby się udało, zaraz lecę na Twój wątek bo chyba dawno nie byłam :oops: :oops: :oops:Cytat:
Trzymam kciuki za udany detox i postanowienia postne!
byłam, byłam...przytyłam...też dietuję z Wami :P
:D dobre kopy nie są zle. U mnie wczoraj też OK. Walczę.
Wczoraj wytłumaczyłam koleżankom w pracy ( częstowały czekoladą) że nie zjem czekolady bo jest post. żdziwiły się i mówią, ze czekolada to nie mieso - więc powiedziałam, że w poście trzeba się czegoś wyrzec - a wyrzeczenie sie mięsa to rzaden problem dla mnie ( no może poza kurczakiem)
echhh agassi w 38 już wchodzę spoko, ale zahaczałam już o 42 :shock: zdarza się nawet większe 36, w które wbijam się :D
ASIULKO....GRATULUJĘ
1go bezsłodyczowego dzionka
:D :D :D :D :D :D :D :D :D
NAPRAWDE JESTEM Z CIEBiE DUMNA :D
P.S widziałam się wczoraj z Cocci i jak sie spotkacie to prosze ...pomyślcie o mnie :wink: bardzo się ciesze ze się spotkacie...Cocci to naprawde swietna osóbka...bardzo otwarta i przyjacielska ...bawcie się dobrze :lol:
Tak, tak Asieńka masz rację czekolada jest błeee, a ćwiczenia na siłowni nie bolą 8)
Zostały mi jeszcze małe zapasy słodyczy 2 i pół czekolady, kilkanaście batoników musli, kilka wietnamskich cukierków, ale podobno one są bez cukru, nie wiem ile maja kalorii.
Niestety mam spore zapasy alkoholu, kilkanaście butelek win, półsłodkich, pół wytrawnych, wytrawnych, szampany, likiery wiśniówkę, miodówkę, porterówkę,koniak, brzmi to jakbym miała mały sklep monopolowy w domu :lol: A powód jest taki, że pracowałam u winiarza w Niemczech i od niego dostawałam 6 butelek za miesiąc pracy, likiery są mojej produkcji. Lubię sięgać do mojej piwniczki gdy odwiedzaja mnie przyjaciele. Siedzimy sobie przy świecach, czasem na kanapie, czasem na kocu na podłodze i rozmawiamy, rozmawiamy, rozmawiamy. Niekiedy do tego sa jeszcze słodycze, ciasto :oops: Taki zapas wystarczy mi na cały rok, jeszcze na pewno zostanie, ale jednak są to kalorie. Ojojoj ! Własnie sobie pomyślałam, że może się jeszcze trafi wyjście na piwo.....to bedzie straszne ! Jak ja to wytrzymam :cry:
Zobaczymy :D
Dzień dobry wszystkim :D
U mnie dzionek zaczął się od ruchu :D :D :D
I tak oto melduję, że zaliczyłam pilates na brzuszek, pilates na nogi i pośladki i 8 mni. abs. Na skakankę nie miałam już siły bo po tym pilatesie to nogi jak z waty miałam :roll: ale może sobie poskaczę wieczorkiem :roll:
Tak się zastanawiam jak często tego pilatesa ćwiczyć :roll: nie wiem czy powinno się codziennie czy rzadziej, muszę do kultury fizycznej zajrzeć
Ćwiczenia nie są łatwe ale dla mnie przyjemne i może w końcu dojdę do wprawy i będę ćwiczyć tak ładnie jak te laski na filmiku :roll:
Magma no niezły masz ten zapas :D
Ja szczerze mówiąc nie przepadam za takimi alkoholami, ja pijam albo piwko koniecznie z soczkiem albo Baileys (nie wiem czy tak się pisze) albo ostatnio najczęściej wódka z redbullem :roll:
Efciu dziękuję za gratulację, ale dopiero jak wytrwam cały post to będzie czego gratulować
No i też się cieszę, że poznam cocci, domyślam się się że to fajna osóbka, już z jej postów można wywnioskować :)
Waszko no właśnie trzeba sobie odmówić tego z czym jest najtrudniej, ja bym nie miała problemu z odstawieniem mięsa więc po co :roll:
Noemciu mam nadzieję, że szybko powrócisz do Twojej ulubionej wagi :wink:
Z Twoim samozaparciem to na pewno
Będę trzymała kciuki
Miłego dzionku wszystkim życzę i do wieczorka :D