-
Wczoraj robiłam faworki :) i chlebek i wyszło pyyyysznie. Faworki mimo że z mąki 1850 wyszły całkiem, całkiem i obliczyłam, że jeden ma koło 20kcal :shock: :D
Pokażę wam zdjęcie
http://img158.imageshack.us/img158/2...rki400n7xw.jpg
w końcu mamy tłusty czwartek! :D
Od początku tygodnia trzymam się ładniutko, wczoraj było 1182kcal 8) i nie martwię się dzisiejszym naddatkiem. Przyjmijmy :roll: że nie przekroczę 1700kcal i przy tym pójdę na 20.00 na aerobik :D
Kurczak, ale mam dzisiaj dobry humor. Czego wszyskim życzę :)
-
cześć aga:)
w sumie można zjeść 50 faworków i być na diecie:D
hehe, no tak każde wytłumaczenie jest dobre :wink:
miłego dietkowania...dziś w sumie mała dyspenza:D
-
jak mozna zapomniec o tlustym czwartku? przeciez to sie nie godzi! kurde, a mi sie udalo! za to zjadlam po kolacji dwa puddingi wanioliowe, ale pych abylo i zdrowiej :)
caluski , jade na weekend od jutra do leuven do ingrid i rapha, nie wiem jak to bedzie, ale ja juz sie ciesze, bo wyjade poza puurs i pojde na zakupy jedzeniowe na jakie powinna pojsc pani domu :)
lece kochani pod prysznic i do lozia, padam n azeby! od jutra mam Krokusvacantie :) ale sie wyspie! za wszystkie czasy!
buzki i dietkujcie sie pieknie!
kurde faworki... niunia, oj ale bym zjadla.. przeslesz mi tu belgii jednego :)
wpadne mam nadzieje z dobrymi wiesciami w poniedzialek rano albo jeszcze w niedziele wieczorkiem!
aga kiedy maz wraca?
:)
korni ale chyb a poza tymi faworkami to jesc nic nie mozna no nie ?:)
aga dasz mi przepis na faworki? dzieki ;)
-
Ale, ja to jetem dobra :lol: wszystko ładnie, pięknie tylko w obliczeniach kaloryczności faworków nie uwzględniłam mąki :shock: no i jeden nie ma :arrow: mial 20 kcal tylko 115kcal :roll: no to może nie będe wpisywać ile tego wczoraj zjadłam... 8) Co gorsze to podpuścił mnie ten artykuł na stroni głównej co to mówi, że jak w jeden dzień sie pofolguje to się odrazu mnie przytyje :arrow: no zobaczymy...
Dzisiaj już jestem grzeczna, ale przez to wczorajsze śniadanie byłam w stanie zjesc dopiero o 11.00 :?
A mąż... trudno powiedzeć, tak go zbywają z tygodnia na tydzień, nie ma go już 26 dni :!: :?: o matko, jak ja to przeżyłam :?: Ciekawi mnie jedno... bo jak przyjedzie w następny weekend to może za 9 miesięcy bociek do nas zawita 8)
Śmiać mi się wczoraj strasznie chciało jak mi powiedział co mu się śniło... aż nie wiem czy opisywać... No w każdym razie w sumie zaliczamy się do małżeństw raczej starających się 8) i biedactwo tak chyba się przejęło tym wszystkim (pewnie jak mu się nudzi to rozmyśla jak to bedzie :D) że śniło mu się, że urodził dziecko :lol: i pępowina mu tak wisiała między mogami jak chodził :mrgreen: no i że go d... bolała :lol: no myślałam że się posikam jak mi to opowiadał :lol:
No, ale teraz muszę się zabrać za pracę. Początek roku - trzeba sprawozdania pisać wrrrr jak ja tego niecierpie...
-
niunia ale to falowo! ja tam bym chciala miec dzidziusia... no to jest wlansie miesiac keidy bede sie zastanawiac i martwic czynie jestem czassami w ciazy. no bo dla nas to jeszcze stanowczo za wczesnie.oby te tableti dzialaly od pierszej. kurde..
z mamcia rozmawialam wczoraj i powiedziala mi ze ona tez paczki i faworki jadla, a ja tam po dwoh puddingach wyrzuty mialam :( glupol ze mnie. lece do lozka, grypunie znow mam:( papa dietkuj sie pieknie!
-
Jacie, nie było mnie tu miesiąc :oops: ale wstyd...
na swoje usprawiedliwienie mam tylko... w sumie to chyba nie mam nic... Mąż był w domu, było dużo pracy i wrociło do mnie to co udało mi sie już zbić :( Dwa dni temu mój D znowu pojechał, tym razem podobno na miesiąc i ja zabrałam sie ostro za siebie. Cóż... kopenhaska na tapecie, dzisiaj drugi dzień i nie jest źle, w sumie nic mi nie dolega a jeszcze mam zamiar łazic na aerobik :D
Musze sobie butki kupic bo juz stare od fitnesu troche sie porozwalały :) to już w sumie kilka lat...
-
aaga a mnienie bylo prawie ponad trzy tygodnie wiec nie jestes sama, kilosy ruszyly i jeden juz spadl , chpoc boje sie ze przybedzie po dzis, no ale to z ranca zobacze kiedy wstane, no moze cos kolo poludnia bo wlasnie z christfem w nocy w pracy jestem.
lece dalej na forum i odam mu kompa bo sie wsciekl nprzecietnie bo mu spodnei ta czekolada co mi z loda spadla n a pupie zaplamilam i ma teraz biale spodenki w czekoladowe plamy na pupie :) ja sie z tego smieje a on nakrzyczal na mnie straszliwe, ide d lazienki i to zapiore jak nie pusci o cholera on mniezabije :)
pieknych snow i trzymaj sie dzelnie! a jak z mezem?
-
nie bylo mnietutaj tak dluugo ale widze z etytez sie gdzies zapodzialas mala wracaj szybko do nas!!