-
Hej :) to ja Agata-co po różnych dietach lata :)
Witam
Pomyślałam, że chyba powinnam zmądrzeć i w końcu się ustatkować. No i doszłam do wniosku że nic nie zdziałam powołując się jedynie na diety a nie na ilość kalorii. Moje potyczki zaczęły się jakieś dwa lata temu. Zaczęłam od diety 1200 i odniosłam sukces, z 66kg zeszłam nawet na 56 ćwicząc dodatkowo 3-4 razy w tygodniu aerobik. Zajęło mi to jakieś pół roku - do wakacji. trzymałam się dzielnie do świąt i sylwestra co mnie zdziwiło bo świąteczne jedzenie wcale mnie nie pogrubiło. Później przytyłam do 59kg i postanowiłam wypróbować Montignaca bo trochę już mi się nie chciało liczyć kalorii i naiwna myślałam że w końcu sobie pojem (bo straszny obżartuch jestem) bez konsekwencji. Liczyłam się z tym - tak jak było napisane w książce - że trochę przytyję póki mi się nie wyreguluje praca trzustki, potem doszły kilogramy i straszne wzdęcia. Spróbowałam więc czegoś prostszego ale na podobnych zasadach - Dietę South Beach. W pierwszej fazie było nawet, nawet... trochę schudłam ale i tak nie potrafiłam jakoś się ograniczyć. A kilogramów przybywało... szczególnie jak nie uważałam na IG potrafiłam wchłaniać niesamowite ilości jedzenia - tego mocno kalorycznego. Zahaczyłam nawet o kopenhaską, efekty wyśmienite ale znowu się potknęłam. I teraz myślę jaka ja głupia jestem tak zaprzepaściłam to na co tak długo pracowałam. Teraz ważę jakieś 63kg i chciałabym się wreszcie ustatkować. Najgorzej jest jak mąż przyjeżdża z pracy do domu po np. miesiącu i na kilka dni. Wiecie, imprezka, zastawiony stół, alkohol. Nie ma siły żebym później nie chodziła opuchnięta. Tak jest i teraz. Co najgorsze wszystkie ciuchy mam przyciasnawe ale postanowienie że schudnę nie pozwala mi kupić nic innego. Więc plan mam taki. Dziś już pierwszy dzień. O ile mąż dziś wyjedzie nie będzie wina
MÓJ PLAN:
1. zaczynam od kopenhaskiej mam nadzieję że ustabilizuje mi pracę trzustki i nie będę już rzucać się na jedzenie a poza tym trochę jednak zmniejszy mi się żołądek,
2. potem dieta 1000kcal na zasadach II fazy Diety South Beach przez jakieś 2,3 tygodnie
3. następnie 1200kcal + DSB
CEL:
1. waga 56-58kg
2. zmieścić się w ulubione ciuchy
3. przez systematyczny aerobik ukształtować sobie ciałko.
4. zahamować wilczy apetyt i ciągłe myślenie o jedzieniu
ZMARTWIENIE I KŁOPOT:
co zrobić z jedzeniem które mam w domu a ma IG zdecydowanie za wysokie? Mąż tego nie zje (płatki, owsianki błyskawiczne, musli, słodkie chwile). Chyba narazie to zostawię, w przypływie słabości wyrzucę a jeśli przejdę kopenhaską to myślę że na tym tysiącu to wszamam, ale będę się musiała ostro pilnować. Trzymajcie za mnie kciuki - ZACZYNAM będę tu niestety tylko w dni pracujące bo nie mam internetu w domu, ale lepsze to niż nic
-
niunia a wiesz co poczytaj sobie mpj watek i wpadniej tez do maxa (facet na diecie)
rob wszystko powoli i nic od razu. jesl inastaisz sieod razu na wszystko nie uda sie. przy pierwszej porazce sie zalamiesz i bedzie ciezo wstac. ja zaczelam od 1500 teraz tyssiak i od 2 lutego z glowa kopenhaska.moze wytrzymaj do 2 lutego i wtedy zaczniemy razem???Caluski i trzyamj sie dzielnie. a wies zile musi dadza Ci energii z ranca na tysiaku , hohho i jkaie pyszne i cos slodkiego na diecie bedzie
wiec pomysl i bedzie dobrze!
caluski
-
megi66dsh może i masz rację... to pominę tą kopenhaską bo i tak jej skutki ciągle krążą mi po głowie a zastosuję 1000kcal z zaznaczeniem że na śniadanie wyjem te wysokoglikemiczne jedzenie a resztę dnia będę się trzymać jak na South Beach, no i obiecuję ćwiczyć
Będę cię obserwować zobaczę jak mi pójdzie do 2 lutego to najwyżej razem zaczniemy kopenhaską. Powodzenia.
-
no ibardzo dobrze. po co zaczac wszystko od nowa i pozneij plakac bo sie ne udalo?? a jak tak powolutku bedziemy dazyc do celu, to przygotujemy sie na wsyztkie mozliwosci..
damy rade i dzielnie na kaszkach i musli sie trzymaj. a max to cala kopenhaska czekal n amusli a TY ich nie chcialas
-
Dzięki, chyba potrzebowałam kilka słów otuchy i nakierowania. Będę tu jeszcze zaglądać i zdawać relacje jak mi idzie.
Pozdrawiam
-
No witaj, witaj
a ile masz wzrostu? Jesli mozna wiedzieć
-
Mam 169 cm i wcale nie czuje się wysoka. Z różnych wskaźników wyczytałam najpierw że moją idealną wagą jest 57kg a potem gdzie indziej 61kg tak czy inaczej większość ciuchów w obecnym stanie jest na mnie za mała i nie ma szans, muszę schudnąć!
Weekend jakoś przebolałam na tym tysiącu bo późno wstawałam więc dzień szybciej minął. Od dzisiaj do piatku znów jestem w pracy więc czas też nie będzie się wlókł. Dam radę! Już czuje się lżejsza A wskaźnik wagi już nie dotyka 63kg
-
Witaj Agaka :P
przy swoim wzroscie nie wazysz duzo
ale zycze powodzenia w dietkowaniu i samych sukcesow
-
Za bardzo sie przyzwyczaiłam od ciałka bez jakichkolwiek wałeczków i zgrubień. Teraz mi to przeszkadza. Mam jedno takie fajne zdjęcie i chcę tak znów wyglądać. Dużo ćwiczyłam i było to widać, teraz chcę do tego wrócić po czasie zbytniego folgowania...
-
no i bardzo dobrze.powolutku i do dziela. i wsyztsko z glowa! i sie uda napewno i ja tez bede wygladala super super ze hho!
milego dzinok ai nie zapracuj sie !
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki