-
Andzia zasadę ze zjedzeniem czegoś małego rano też popieram i stosuję ... Oczywiście nie teraz bo jestem obecnie na całkowitym odeyku słodyczowym ... Ale normalnie to tak właśnie robię i uważam, że to bardzo dobra zasada... Pozwala taki łasuchom słodyczowym jak My jakoś przetrwać ... :-)
Andzia fajnie, że masz prackę i jesteś zadowolona z niej :-)
Pozdrawiam.
Acha co do masła i majonezu to chyba lepszy majonez ale ja naszczęście nie cierpię majonezu ... Chyba jednak najlepsza będzie jakaś margaryna ... Ja ostatnio kupuję Ramę z oliwą z oliwek ...
-
jej,ale miałaś przeboje z pieniążkami ostatnio! No ale świetnie,że udało Ci się wygrać w totka:-) Jednak los nad Tobą czuwa:-)
Wiadomo,że raczej nikomu się teraz nie przelewa,a 300zł to dla mnie też bardzo dużo!
:-) Fajnie,ze tak się to rozwiązało!
Z tymi słodyczami rano też już kombinowałam. Niezła sprawda,ale u mnie tylko w przypadku,gdy nic smutnego nie spotka mnie w ciagu dnia. Bo gdy załapię doła, to wtedy włącza mi się głupie myślenie "i tak już zjadłam coś rano,więc zjem sobie jeszcze":/
Idiotyzm. Totalny idiotyzm.
-
ja tez boje sie wejsc na wage :P po tych moich ostyatnich szalenstwach hehe ale bedzie co ma byc, wejde jutro na wage :) kurde obym nie przytyla :/ a co do majonezu to ja bym radzila nie uzywac ma mnustwo kalori, jeden maly sloiczek ma chyba z 800 kalori :P czy cos takiego w kazdym razie duzio :) masla do kanapek itp nie uzywam juz od ponad roku albo dluzej nawet :) w tej nowej pracy mam przeprwe zeby zjesc sniadanie itp :) mamy niby miec 3 przerwy po 10 min czy cos takiego, a my sobie robimy jedna po 40 min :P hie hie takze fajnie jest miec przerwe, ale tez rozumiem co to jest praca bez przerwy :/ na nic nie ma sie czasu... trzeba sie jakos 3mac :) pozfrawiam :)
-
no wlasnie problem jest tego typu, że ja nie zjem kanapki, która nie ejst czymś posmarowana. może byc tego bardzo niewiele, ale odrobinkę musi. poza tym uwazam, że nie należy dac sie zwariowac. przecież ja kiedys wrócę do normalnego jedzenia i chcialabym wtedy utrzymać wagę. jak zrezygnuję ze wsyztskiego i będę sie żywic wsyztskim, co chude, lekkie i niskokaloryzne to bedzie mi cieżko.
dzisiaj mam calkiem pozytywny dzien. fajnie, energetycznie, cieplutko, milutko... ale za to cały czas myśle o JEDZENIU!! co chwilkę mam jakaś nową zachciankę. na chwilę obecną na tapecie kebab z frytkami a potem kawa z lodami, bita śmietaną i czekoladą.
ok, koniec marudzenia, czas na spowiedź:
9.00 maleńkie ciasteczko (ostatnie, na jutro nie ma) i kawka z mleczkiem 0,5 %
12.00 kanapka z dwóch kromek chleba pelnoziarnistego z masłem, sałata, szynką i serem pleśniowym i banan
15.00 kotlet w panierce szczypiorkowej i kopa pysznej pysniastej surówki produkcji mamuni. surówka miała majonez, ale Mama zeznała, że 2 łyżki na wielka miche surówki.
17.00 pół zupki chińskiej (po łapach ktos powinien mi dać)
18.00 pół grapefruita. niedobry, suchy jakiś
19.00 (chwila slabości) kanapka z dwóch kromek chleba pełnoziarnistego z masłem, szynką, sałatą i serem plesniowym (zostałą z rana. tłumacząc sama sobie, ze nie może sie zmarnować spałaszowałam)
a teraz? teraz jestem głodna.
-
wiadomo ze nie mozna przesadzac ;) ja jakos moge przezyc bez maselka itp, ale np. mojaj mamuska sobie nie wyobraza takze to rozumiem hie hie ;) ja tez mam czesto takie dni ze mam na niejedna rzecz ochote :P boziu jak ja dawno nie jadlam jakiegos dobrego objadu :P marzy mi sie kotlet schbowy z ziemniakami i mizeria z pomidorow :P hie hie moze jakos uda mi sie zorganizowac i zrobic ;) a tydzisiaj ladnie zjadlas,nawet nie zaszkodzila ta kanapeczka wieczorem ;) nie bedzie zle, 3mam kciuki
-
zupki chińskie to samo zło w czystej postaci! Niestety są też smaczne:/ Co ta chemia robi z ludźmi? A tak poza tym to przecież ładnie Ci idzie, na pewno szybciutko schudniesz:) Pozdrawiam i dzieki za wizytke u mnie:* bede wpadac! pa:*
-
okrzemko, nie dosć, ze samo zło w czystej postaci, sama chemia itp, to ja jeszcze mam problemy z wątroba troszeczke, mam absolutny szlaban na zupki chińskie :oops:
-
o żesz..... BRATANEK MI SIĘ WŁAŚNIE RODZI!!!!
-
GRATULUJĘ BRATANKA!! JUZ CHYBA JEST :wink: POZDRAWIAM SERDECZNIE
PRZEPADAM ZA ZUPKAMI CHIŃSKIMI :oops: NIE KUPUJĘ BO JAK KUPIĘ TO NIE DOTRWA DO NASTĘPNEGO DNIA ........
-
Sylwia, jeszcze nie ma. dopiero Aśkę zabrali na porodówkę, pewnie do rana potrwa.... no to jutro zamiast na wyklady to do szpitala :)
ale sie cieszę :)
-
Jest radość ... Pamiętam jak mi rodził sie siostrzeniec ale byłam szczęśliwa ... :-) Trzymam kciuki za pomyslny i łatwy poród twojej szwagierki :-) Tylko Ty mi z tej radości czegoś nie zjedz:-)
Zaintrygował mnie bardzo kotlet w panierce szczypiorkowej???Jak sie robi coś takiego?
-
Gratuluje bratanka :)
Musisz być bardzo szczęśliwa, małe dzieci są słodkie :P
Mi rok temu urodziła się siostra 8)
Miłego dnia życzę :)
-
o jej:) Ale super,to zdaj relację jak już sie Maleństwo urodzi!!:-)
U mnie z kolei potwierdziły się przypuszczenia o ciązy bratowej i na przełowie listopada/grudnia też przybędzie mi albo bratanek albo bratanica:)
Jesli będziesz miała zdjęcia Malucha to wklejaj te cudeńko jak najszybciej;)
-
PEWNIE BRATANEK JUZ SIĘ URODZIŁ.... UDANEGO WIECZORU
-
ojeeej, dziewczyny.... 2860 gram, 54 cm, dłuuuugi i chudzinka, ale pięknota!! Aska rodziła zaledwie godzinę, uwierzycie?? wczoraj o 23.00 male bylo już na świecie... ósmy cud świata!!
dzisiaj zaraz po zajęciach pojechalam do szpitala zrobić pierwszą sesje zdjeciową maleństwa. jest wspaniały!
bym dodala zdjecie, ale nie umiem :oops: ale może ktoś mi przekaże stosowne instrukcje?
tak chodze po waszych wąteczkach i chodze, bo az mi sie nie chce pisać o menu dzisiejszego dnia...
7.00 kawa z mleczkiem i małe ciacho
9.00 jajecznica z dwóch jajek z papryką i cebulką, na odrobinie masła, kromka chleba pełnociarnistego
12.00 wafelek princessa gold wisniowa :oops: :oops: nie mogłam się oprzeć, no...
14.00 ok. 300 gram jogurtu kombinowanego. tzn 150 gram jogurtu pitnego, 150 gram jogurtu normalnego (smaki: pomarańcza i jeżyna z wanilią, świetne połaczenie wyszło) z płatkami muesli, kilkoma łyżeczkami
17.00 warzywka na patelnię z ryżem
18.00 landrynek z guaraną
19.00 pół zupki chińskiej.
powinniście mnie tu zdrowo zjechać...
-
porob w godzine.. pewnie wiekszosc kobiet o tym marzy ;) ale nic tylko pogatulowac :) a wcale nie jest dzisiaj az tak zle :) glowa do gory, kazdy sobie pozwala na jakies mniejsze lub wieksze szalenstwa ;) a zeby umiescic fotke to ona musi byc pierw na jakies stronce umieszczona wnecie, innego sposobu chyba nie ma
-
ZUPKA CHINSKA !!!!PALUCHEM POGROŻĘ ZE WZGLĘDU NA PODNIOSŁY DZIEŃ OD JUTRA DO GALOPU... :wink: WZOROWA DIETKA
ANDZIU JA NIE ZA BARDZO UMIEM TŁUMACZYC ALE WEJDZ NA STRONKĘ www.fotosik.plznajdziesz tam instrucje jak wkleić zdjęcia jesli nie dasz rady napisz sprobuję wytłumaczyć buziaczki
-
sylwia :oops: :oops: jutro zupek (i slodyczy w takiej ilosci!!) już na pewno nie będzie.
dziekuję za instrukcje... mam nadzieje, ze mi sie udalo, działa?
http://images20.fotosik.pl/172/6ae5527114ddb57cm.jpg
-
hura!! bravo działa dzidzia cudo a jak dala szwiagierka na imię? :P
-
ło...spóźniłam sie z opisem,ale to nic:)
Śliczne maleństwo:)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Daj więcej fotek,jak masz!!:-)
-
na razie jeszcze nie zrzuciłam z aparatu, może jutro coś dodam. będę dodawac zdjęcia w miare jak maleństwo bedzie roslo. maleństwo ma na imie Mikołaj ;)
syciu, dziękuję za instrukcje,w razie krryzysu zawsze moge tam zajrzec i srawdzić ;)
edit:idę spać, bo jestem masakrycznie zmęczona!!
pozdrawiam wszystkich i od razu życzę udanej środy. sobie też tego życzę ;)
edit2: zapomnialam opowiedzieć o panierce szczypiorkowej. otóz kochane, nic prostszego i nic pyszniejszego :) po prostu do jajka, w którym sie panieruje kotlety dorzucamy fuuuurę szczypiorku cienkiego bardzo drobniutko pokrojonego. na 10 sztuk nam schodzą dwa pęczki szczypioru. zazwyczaj robię tak, że częśc wsypuje do jajek od razu, a cześć sukcesywnie dorzucam w trakcie panierowania, jak zaczyna mi malo wyglądać.
no i wiadomo, mięsko w jajo ze szczypiorem, w bułę i na patelnie. reszta przypraw bez zmian, tyle, ze ten szczypiorek dodatkowo. pyszne to jest!
-
Wow chyba będe musiała wypróbować ten przepis. Brzmi smakowicie :P
Miłego dnia :*
-
no to ja też wypróbuję:)
A Maleństwo ma na imię tak,jak mój dziadek:)
Miłej środy! I czekamy na zdjęcia roznącego Mikołaja:) No nie wiem,jak Wy, ale ja uwielbiam zdjęcia małych dzieciaczków, one są po prostu słodkie!
-
no dzidzia jest piękna. na razie więcej zdjeć dzidzi nie dam, bo mój brat mnie o to prosił, by na razie nie za bardzo rozpowszechniać wizerutek Pięknoty. nie wiem czemu.
spowiedź:
8.00 kawa z mlekiem, ciasteczko
11.00 dwie kromki chleba pełnoziarnistego z twarożkiem made by Mamunia, z jogurtem i porem.
12.00 jogurt pitny 200 gram malinowy z płatkami muesli
15.30 pół woreczka ryżu z warzywami na patelnię
17.00:
http://images20.fotosik.pl/174/f6ebb85c222fb721m.jpg
podszczułyście mnie dobra kawą :twisted: postanowiłąm sobie też zrobić. pod spodem czarna, bardzo mocna kawa, na wierzchu dwie łyżki niezamrożonych lodów z paczki na mleczku 0,5 %, posypane kakaem i jedno ctastko
w planie:
18.00-19.00 surówka produkcji mamusi (wypróbujcie, genialna jest :) kapusta pekinska i marchewka w podobnej ilości, do tego por i połówka brzoskwini, edit: KONIECZNIE ZIELONA PAPRYKA, ZAPONIAŁAM!!; sół, pieprz, cukier, odrobina majonezu lub jogurtu, najlepiej balkańskiego. wsyztsko bardzo drobniutko posiekane. pyszne jest!)
-
Czesc Andzia:)
Śliczny Mikołajek :) Ja też będę miała bratanka :) Kasia ma na 11 września termin :)
Jak będzi chłopczyk to będzie miał na imię Maksymilian a jak dziewczynka to Julcia :)
Ja już wróciłam po krótkiej nieobecności na forum, ale duchem byłam z Wami cały czas. Z babcią już dużo lepiej i aż się znów chce żyć :)
Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie mimo tego, że mnie nie było :*
-
o jaaaaaaa.... ale mi narobiłaś ochotę na kawę:] I na ciacho!!!!!!! mmmm..... chyba do końca wieczora nie przestanę się oblizywać;)
A masz moze jeszcze jakieś fajne przepisy??? zapodaj coś jak masz:) Ja z chęcia wyprubuję!!! Najlepiej jakby było niskokalorycznie ,ale sycąco-żeby mój Facet też sie najadł, bo wiesz jak to jest z chłopakami.....:] A on własnie nie dawno próbował sałatki następującej -tuńczyk w sosie własnym, pietruszka,brokuły i makaron [takie większe rurki].No i wiadomo-do smaku majonez i przyprawy-podobno pycha!!!
-
mmm kawcia....wypiłabym sobie :P
Śliczny dzidziuś, uwielbiam takie maleństwa :)
-
Aniula7 - cieszę sie, ze wpadłaś! zaraz zajrze co tam u Cię słychać ;)
sycia- dietetyczne i sycące dla chlopa... pomyślę, ok? ;) na chwilę obecna nie mam żadnego pomyslu. jedynie takie ejdno pyszne spaghetti, ale ono zdecydowanie nie jest dietetyczne... ale ejst pyszne! co do sałatki - nie lubię brokułów, z makaronó wylacznie lazania, spaghetti i nitki do rosolu, tak to nie jadam. ale dziekuje za przepis :)
dzyndzelek - dzieki ;)
co do spowiedzi - poszlo ladnie. sałatki zjadlam tylko pół, bo wiecej nie wepchnęłam. za to teraz cos bym chetnie przegryzła, ale nieee, za późno. woda mineralna musi mi wystarczyć;)
idę poczytac inne wątki.
edit: czy pierogi z mięsem to bardzo niedobry pomysl na jutrzejszy obiad? ale tak malutko pierogów i dużo surówek.
-
Ale ta kawunia wygląda ładnie ... I bardzo apetycznie :-)
Dzidzia ładna ale powiem Ci coś w tajemnicy ... mnie to się wydaje, że wszystkie nowonarodzone dzieci są do siebie podobne :-) :D :D :D :D :D
Miłego wieczoru.Ratuj sie wodą ...:-)
-
Ja też jak mam na coś ochotę to piję z litr wody :P
Jak tam dzionek mija?
-
ale słodziutkiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: śliczny bobas :D :D
Andziu dziękuję za wszystkie Twoje słowa, tego mi trzeba było :D
dobra jest taka kawa z lodami :?:
-
Jak tam dzisiejsza dietka? :D
-
-
no,Aniuś, jak tam idzie??? SPowiadaj sie szybko,czekamy:) Miłego piątku!!!!!!
-
BUZIACZKI PIĄTKOWE :P
_________________
[/img]
-
-
cześć dziewoje :)
nie miałam netu. mamy trochę rewolucje komputerowe bo kupujemy drugi komputer, dla mnie. dlaczego z tej okazji siadł net - nie wiem ;) poza tym komputera dla mnie póki co nie ma. znaczy jest... stoi na łóżku ;P
ok, wczorajsza dietka:
7.30 kawka z ciastkiem
9.00 dwie parówki (niedietetycznie;) ) i dwie kromeczki chlebka pelnoziarnistego
12.00 banan
14.00 4 pierogi z mięsem (niedietetycznie ;) ) i surówka
15.00 kolejna kawa z ciachem (ciacho zawsze ejst jakieś z paczki, jakiś maly wafelek czy biszkopt czy coś w tej mateii)
16.00-20.00 jakieś 20-25 dag winogron różowych, jak klientów nie było
dzisiaj:
7.30 kawa, wafelek
9.00 dwie kromki chleba pełnoziarnistego, dwie parówki
14.00 dwa paszteciki z mięsem (coś zjeść musiałam, byłam u bratowej, nic sesnownego nie miała, a wiedziałam, ze będe dziś bez obiadu)
17.00 w kawiarni, Tata mnie wyciągnął, a nie chciałam kazania na temat odchudzania. Tata wziął sobie olbrzymie lody, a ja espresso z kulką lodów waniliowych.
18.00 kromka chleba pełnoziarnistego i kromka żytniego (ale jakieś inne, fajne pieczywo, takie mokre, bardzo ciemne i ciężkie) z serkiem twarogowym (zamiast masła) salatą i salami.
Inezza - nie ma za co. jakbyś chciała pogadać o czymś - zapraszam na PW. a taka kawa jest pyszna! a o ile mi wiadomo lody w niewielkiej ilości w czasie diety są nawet wskazane.
-
cześć dziewoja;)
Ja tam jestem za tym,zeby w czasie diety jesć wszystko,ale w umiarkowanych ilościach ,a słodycze w bardzo umiarkowanych,ale jednak wszystkiego sobie nie odmawiać. Bo przecież jak się skończy dietę, to zazwyczaj powraca się do normalnego jedzenia i wtedy waga skacze i pojawia sie znienawidzone przez wszytskich jojo:)
Ja jestem za tym,żeby zmienić nawyki jedzeniowe na tyle,by stały się dla nas tymi "normalnymi" .
Aniu, a poza tym to są też lody jogurtowe/sorbety a one mają znacznie mniej kalorii,więc można sobie na nie czasem pozwolić nawet w czasie diety :)
-
sycia, widzę, że wyznajemy podobną filozofię jedzeniową.
ja wiem, ze sa lody jogurtowe i sorbety, ale ta kulka lodów szła do kawy. byl sorbet kiwi. ale obawiam sie, ze z espresso, które jest baaaardzo czarną i baaaardzo mocną kawą średnio by pasowało ;)
-
Cześć Aniu, przepraszam za moją nieobecność, ale trudno mi się pozbierać po rozstaniu, a jak już nawale to wstyd mi tutaj przyjść:(