witaj
idzie Ci całkiem nieźle :D
ja z kolei nie wyobrażam sobie dnia bez śniadania, jeszcze dobrze się nie obudzę a już jestem głodna :? i musze coś zjeść, zresztą ja ciągle jestem głodna :wink:
Wersja do druku
witaj
idzie Ci całkiem nieźle :D
ja z kolei nie wyobrażam sobie dnia bez śniadania, jeszcze dobrze się nie obudzę a już jestem głodna :? i musze coś zjeść, zresztą ja ciągle jestem głodna :wink:
Nio a ja widze ze ci swietnie idzie :) takie fajne menu :P ja czesto na sniadanie sobie jem serek waniliowy do tego bulka :] i z ta praca to masz racje, jest ciezko cos zorganizowac :] naszczescie mam na rano i dosc szybko koncze ok 15 jestem w domy moze nawet wczesniej :] ale zeby zjesc cos przed wyjsciem to nie mam czasu, w sumie trzeba sobie jakos radzic, tym bardziej jak kto mieszka sam tak jak ja :P jablko w zeby lub yogurt i moza isc do pracy ;)
kasiorek no właśnie będe musiałą coś zakombinować, jak to rozplanować w pracy. akurat jestem w trakcie zmiany pracy, do tego dochodzi uczelnia, jakieś wypady do znajomych... zyję koszmarnie nieregularnie i cieżko dbać o regularne, zdrowe posiłki. w ogole zauwazyłąm, ze ja wcale nie jem mniej zdrowych rzeczy jak w czasie, kiedy sie nie odchudzam. wtedy po prostu zapycham sie jakimś smieciowym żarciem, własnie z braku czasu na porządne, zdrowe, przemyślane posiłki :oops:
w każdym razie dzisiaj dodajemy jeszcze ok. 400 kcal. jadąc na wykład wciągnęłam banana (uwieelbiam!), a jak wrociłąm to jogurt o smaku czarnej porzeczki z płatkami, o 19.00. i to by bylo na tyle, jeżeli chodzi o dzisiejszy dzień.
a jutro pobudka o 4.30, bo do roboty na 6.00...
Andzia, to moze wyjściem z sytuacji będą jakieś surówki,które mozesz nosić przy sobie i wszamać ,kiedy tylko dopadnie Cię mały głód??
Z tymi śniadaniami tpo kurcze kiepsko,no...
Powinnaś je jeść, bo wtedy organizm wie,że dostanie jedzonko w całym dniu i zaczyna pracować normalnie, nie oszczędzając zapasów. Nie wiem co by tu zaproponować...
Ale moze rób tak -zrób sobie kanapki do szkoły i zjedz,jak już zajedziesz na uczelnię. Ja czasem tak robię:) Bo śniadanie powinno się jesć nie później,niż 2 godz po wstaniu.
Kombinuj coś Andzia:) Regularne posiłki to też mój problem. A macie na uczelni jakiś bufet? Ja ostatnio odkryłam tam zupy-niektóre są odpowiednie dla odchudzajacych się, takie trochę odtłuszczone,dlatego jak mam zajecia do 17 to idę na zupkę i jest ok:)
ANDZIA WITAJ NARESZCIE JAKAŚ DUSZYCKA Z BYDGOSZCZ!!!! :P :P WITAJ KRAJANKO!!
MIŁO ,ŻE POWROCILAŚ :P
Andzia W. witaj.
Wiele się zmieniło w twoim zyciu???Może kiedyś będziesz chciała pogadac o tym więc możesz zawsze śmiało walić priva :-)
Trzymam kciuki za dietę?A ćwiczysz???
Pozdrawiam.
cześć Dziewoje
sycia - ostatnio idą mi śniadania calkiem zgrabnie. nie są duze, ale zjadalm od soboty, tzn. od poczatku mojej nowej diety. z tymi surówkami to jesteś po prostu genialna!! najprostsze rozwiazania są najlepsze, ale trzeba umieć na nie wpaść! jutro się zaopatrzę w pojemniczek odpowiedni ;) gorzej z posiłkami na uczelni. problem jest nie tego typu, że nie mam gdzie i co zjeść, ale KIEDY zjeść. mamy zajęcia w różnych miejscach, w róznych budynkach. biegam to tu, to tam, z pracy do szkoły, z pracy do szkoly... i po prostu nie bardzo mam kiedy wyciągnać serek czy kanapkę z torby. ale jakoś dam sobie radę.
sylwia973 - o kurczę, krajanka! witam Cię ;) potem do Ciebie zajrzę.
najmaluch - dziekuję Ci ogromnie za propozycję, może kiedys skorzystam ;) na razie nie mam ochoty wspominać "starego" życia, bo jestem "u progu" tego nowego, miejmy nadzieję - lepszego. w dużym skrócie chodzi o to, ze bylam w ciaży, ale nie udalo mi się jej donosić z niewiadomych względów, poroniłam. nie poradziliśmy sobie z tym problemem razem z ojcem mojego dziecka, oboje bardzo to przeżyliśmy, ale nie potrafiliśmy się wesprzec. rozstaliśmy się, ja kilka meisięcy chorowalam na depresję. do tego nawarstwialy się problemy z uczelnią, z pracą, ze zdrowiem... ogólnie sie skumulowało - jak sie wali - to na całego niestety. ale wyszłam z tego, myśle, ze etaz jestem bardziej świadoma siebie, otoczenia i przede wsyztskim silniejsza. nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo, prawda? ;) i, kurczę, może to dziwne, ale teraz jestem większa optymistką :) wyhodzę z załozenia, ze nie ma takich gór i dołów, którym mialabym nie dać rady. wszystko da się przejść dziewczyny, tylko trzeba mieć odpowiednie nastawienie ;)
tak przy okazji - jakby jakaś z Was mialą wlasnie problem tego typu, słuzę radą. prosto na pw walić, podaje GG i staram sie pomóc, bo wiem, jak wazne jest wsparcie i rzetelne infor,acje w takiej sytuacji. naprawde, bez krępacji. jak sie potrzebuje pomocy trzeba umieć po nią siegnąć.
dzisiaj bylam pierwszy dzien w pracy. jestem koszmarnie niewyspana! 4.30 musialam wstać, wiec budziłąm się co chwila w nocy, bo mi się wydawało, ze to już, zaraz, za moment mi budzik zadzwoni. w efekcie wstalam o 3.00 ;) poszlo fajnie, mam naprawde fantastyczną szefową! to jest niby tylko sprzedaż prasy, papierosów, słodyczy w Kolporterze na dworcu, niby nic trudnego, ale nigdy nie pracowalam w czymś takim i uwierzcie, ejst OGROM wiedzy do zapamietania. do tego dochodzi lottomat, odbieranie prasy, kontrola jej, zdawanie prasy... ale mam naprawde fantastyczną szefową. szkoliłą mnie dzisiaj, ma kobitka gadanego, ale ejst tak super-fantastyczna, że szok po prostu. miła, sypatyczna, ciepła, nserdeczna kobietka. w ogóle nie czułabym, że wyszlam z pracy gdyby nie to, ze niedospana jestem ;) nie ejst to jakies superpłatne, będzie tzreba czasem siedzieć i po 14 godzin, ale atmosfera jest świetna i to jest dla mnie bardzo wazne. naprawde, jestem zadowolona bardzo!
ok, czas na spowiedź dietową.
4.30 - 150 gram jogurtu z czarnej porzeczki z łyzką płatków muesli
9.00 kanapeczka z gwóch kromek grahamu z masłem, salatą i szynką
12.00 pół drożdżówki z budyniem czekoladowym :oops: :oops: szefowa kupiła i nie chciałą nic słyszeć o żadnej diecie. obiecala, ze jak dzisiaj zjem to wiecej nie bedzie mnie meczyć, ale że mam zjeść, bo ona patrzec nie moge jak nic nie jem, a poza tym drożdżówka jest z jakiegoś super-punktu i że jest naprawde pyszna. oooj, dziewczyny, ja nie przepadam za drożdzowym ciastem, a to było re-we-,a-cja! trzymajcie za mnie kciuki, żebym nie pytala szefowej gdzie to ciacho kupiła! pyszna, mięciutka, rozpływająca sie w ustach drożdżówka z pół-płynnym bydyniem czekoladywm w środku... orgazm w ciapki!! (mam nadzieję, ze żadnej z was za bardzo nie podszczułam)
15.00 drugie pół drożdżówki
16.00 kubek zupki fasolowej
20.00 zaraz będzie maly grapefruit.
tyle na dzisiaj, ograbiczylam na ilosci, bo ta drożdżówka... jutro mam czas, by sie poodżywiać racjonalniej.
pozdrawiam misiaki, idę obrać grejfruta i czytać co tam u Was ;)
aha, no to szkoda,ze tak musisz latać po tych budynkach,ja mam na szczęscie wszystko w jednym,więc mam czas,by zjeść zupkę:)
A surówki polecam,polecam:)
O drożdzówki lepiej nie pytaj,bo wiesz jak to się moze skończyć! Od jednej -tej dzisiejszej-nie przytyjesz, a jak szefowa ma dać Ci już spokój, to dobrze,że zjadłaś -teraz powinno być już tylko lepiej.:-) A gdy będzie Cię jeszcze kiedyś namawiać-przypomij jej,ze mówiła,iż już nie bedzie Cię męczyc,i że ma dawać wzór pracownikom-że ma być słowna;-)
A tak nawiasem mówiac to mnie czasem wkurzają takie osoby-które lepiej wiedzą od nas, co nam "zaszkodzi"a co nie. Wiem,że Twoja szefowa chciała być miła,uprzeja i sympatyczna,no i na pewno nie robiła tego złośliwie, ale czasem przez taki poczęstunek zdażało mi się potem w domu dokonać dzieła upadku,bo "przecież i tak już dziś nawaliłam":/
No ale ja ogólnie chyba słabizna jestem;] Byle pretekst wystarczy,bym dała sobie spokój z dietowaniem...
syciu droga, przez ta drożdżówę dzisiaj dostlam ślinotoku na prince polo i malo nie zjadlam włąśnie na takiej zasadzie - że już nawalilam! ale oiparlam sie pokusie ;)
oklaski? ;P
edit: idę lulać, jutro być może mnie nie będzie,a jeśli już to późnym wieczorkiem. więc życzę jutro wsyztskim udanego dnia. i sobie też ;)
Aniuś, no właśnie ... o to chodzi,o to chodzi,że jak sie raz zgrzeszy,to potem już tak łatwo nawalić na pełnej linii...
Ale Tobie oklaski należą się w 100% :-) BRAWO,BRAWO BRAWO!!!! Za to,ze się nie dałaś:)
Oby dzisiejszy dzień również był udany!!!!