-
Konsekwentnie do celu!
Czesc kochane forumowiczki! :D
Powracam na forum z nowymi silami i zapalem do odchudzania :D Z nadwyzkowymi kilogramami rowniez :wink: Wciaz nie moge sie uporac z ta 7 na poczatku. Tym razem postanowilam podejsc do sprawy spokojniej. Do tej pory zawsze odchudzalam sie 'za wszelka cene'. Efekt: waga spadala wolniej niz chcialam (ja chcialam kilo dziennie :wink: ) -> rozdraznienie, napiecie, :evil: -> "mam wszystkiego dosc, ide po czekolade" -> poczucie winy, marzenia o zgubieniu kilogramow (oczywiscie "od jutra" :wink: ) -> kolejna proba .... I tak w koleczko. Tym razem naprawde chce dojsc do konca. Bede szla moze wolniej, ale konsekwentnie, az w koncu dojde. Dzis rano waga pokazala 74, i od tego zaczynam. Nie od jutra, ale od dzis! Przede mna 18 kilogramow. Bede przestrzegac diety w najdrobniejszych szczegolach. 1000kcal i zero odstepstw! Do tego sport. Jest kilka dyscyplin ktore lubie, wiec nie powinno byc z tym problemu. Problemem moze byc tylko czas. Ale moze uda sie go jakos uglaskac :wink: Dzis juz jezdzilam godzine na rowerze. Zmarzlam jak cholera! Ale godzine cwiczen zaliczylam :D Nie wiem czy uda mi sie jeszcze dzis pocwiczyc, moze poplywac, zobaczymy.
Teraz apel do was, kochane, potowarzyszcie mi. Wiem ze bede miala chwile zwatpienia. 18kg to jednak dosc dluga droga. Nie pozwolcie mi zwatpic ani zawrocic z tej prosciutkiej drogi ktora sobie obralam.
Pozdrawiam was serdecznie i zapraszam na moj wateczek! :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8c3/weight.png
-
Gałązeczko chętnmie zajrze do Ciebie od czasu do czasu jak sie spisujesz o ile czas mi na to pozwoli :) i nie martw sie ta siodemeczka zniknie raz dwa :)zle nie bedzie, a jak bedzie Ci zle niedobrze i w ogole , to zasowaj na forum a nie po czekolade i wygadaj sie... zobaczysz zaraz jakas Cie podratuje na duchu i bedzie Ci lzej oprzec pokuse :) Zyyycze powodzenia, jestem z Tobą ... całuski :*
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...8_DSCN1428.jpg
-
Jasne że nie pozwolimy Ci zwątpić !
Jejku.. jak ja też bym juz chciała pozbyć się tej 7 na początku.. mam wrażenie że potem juz będzie z górki :D
Zgadzam się z booojką żebyś uzaleznienie od czekolady zamieniła na uzależnienie od forum..to na prawdę działa.
Bo tutaj się tylko chudnie:D
Pozdrawiam i 3mam kciuki :!: :!: :!: 8) :P
-
Dzieki dziewczyny, jestescie kochane! :D
Jakie diety wy stosujecie? Ile udaje wam sie zrzucic tygodniowo?
Mam nadzieje ze uda mi sie jeszcze dzis pocwiczyc. Planuje basen wieczorem, ale czy mi wystarczy zapalu do godziny 21.....? Mozliwe ze nie bedzie mi sie juz chcialo. Godzinke sportu mam juz jednak za soba, wiec dzienne minimum spelnilam :D Jutro postaram sie by byly dwie :D No i moze juz jakas zmiana na wadze :D
Calusy!
-
Ja teraz dopiero zaczelam 1000kcal+woda+ cwiczenia:) ale moje odchudzanie zakonczone fiaskiem zzaowocowalo 10 kg w 3 miesiace... brzmi zachecajaco ,prawda?:) tyle ze spieprzylam sprawee i znow słon ze mnie :) ale teraz juz wiem ze jak chcem to moge ,wiec znow od poczatku :roll: i pamietaj nic na sile :) nie zmuszaj sie do czegos ,bo wtedy bedzie jeszcze gorzej:P mysle ze godzina na pocztek to i tak bardzo duzo :)
-
Gałązko, życzę powodzenia, wytrwałości, dużo uśmiechu, konsekwencji, wiary w sukces, który na pewno osiągniesz :D
Już my Ci nie damy zginąć :lol: a w razie czego, to i kopniaczka mobilizacyjnego potrafimy przesłać :lol:
Widzę, że bardzo rozsądnie podchodzisz do tematu - jeśli masz ochotę, zajrzyj do mojego wątku, na ostatniej bodajże stronie umieściłam 3 skany z przepisami dietki 1000 kcal.
Będę jeszcze umieszczać, więc może coś Ci będzie pasowało i wykorzystasz?
POWODZENIA :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
-
Czesc dziewczyny! :D
boojka, ja tez nie raz spieprzylam sprawe. Raz schudlam nawet wiecej niz 10kg i wrocilam, glupia, do wyjsciowej wagi. Drugi raz tego bledu nie popelnie! Ty tez nie! Masz racje, nie mozna sie zmuszac, bo wtedy czlowiek sie zniecheca.
Odpuscilam sobie wczoraj ten wieczorny basen. O 21 juz nic mi sie nie chcialo :wink: Ale wcale nie zaluje, bo dzis mialam na wadze 73.4kg, czyli o 0.6 mniej :D Na poczatku zawsze ladnie spada, zwlaszcza pierwszego dnia. Jutro juz pewnie nic nie spadnie. I to jest ten moment, kiedy robie sobie nadzieje, bo glupia mysle ze bede miala codziennie pol kilo mniej, i potem jest mi przykro, bo nastepnego dnia jest nie pol kilo, ale na przyklad 0.1 mniej. Jak pisalam, teraz chce podejsc do tego spokojnie. Najlepiej byloby po prostu nie wazyc sie codzinnie, ale na to jestem za mietka :wink: Wiem ze nie wytrzymam z ciekawosci, nie probuje wiec nawet probowac :D
Kasiu Cz, przepisy dla mnie musza byc dziecinnie latwe. Jestem noga w kuchni :wink: Potrafie zrobic kanapki i herbate :wink: Na tego kopniaczka mobilizujacego bardzo licze :D Taki kopniaczej jest czasami bardzo potrzebny, wiec nie krepuj sie :D
Dzis planuje 2 godzinki cwiczonek. Wieczorkiem napisze czy byly dwie czy tylko jedna :wink:
Caluski!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...f4c/weight.png
-
Hej:)
Ja tez aktualnie mam przed sobą 18kg. A próbowałam też kilka razy :wink:
Mam nadzieję, że teraz to już na pewno i na zawsze.A uzależnienie od forum pomaga, wierz mi :wink: Ja tu spędzam każdą wolną chwilę, przez co nawet zaniedbuję moją pracę mgr :P
Świetnie,że tyle się ruszasz. Ja staram się ćwiczyć po kilkanascie minut 2 razy dziennie i dużo chodzić, ale różnie z tym bywa.
Trzymaj się dzielnie:D Oby tak dalje!!! Pozdrawiam
-
Czesc! :D
Casiek, milo Cie widziec na moim wateczku! :D Mamy podobna droge do pokonania, 18kg :D Ja tez pisze prace magisterska :D Jestes na 5 roku? Moja mgr juz jest prawie skonczona, nie cierpi wiec az tak bardzo przez diete.
Cwiczylam juz godzine w domu. Teraz chyba zrobie jakis obiad. Wlasnie, jest jeszcze cos co umiem gotowac, procz wspomnianych juz kanapek :wink: , mianowicie zupki hortex :D Sa super, wrzuca sie zawartosc torebki na garnka, zalewa woda, wsypuje wegete, gotuje i taraaa.. zupa gotowa :D ciepla, smaczna, malokaryczna i sycaca :D Czego chciec wiecej, idealny obiad :D Po tej zupce pojade na basen i to bedzie koniec moich podrygow na dzis. Jutro chce sie znow wyrwac na rower. Zakupilam sobie nowy i teraz nie moge usiedziec na miejscu :D Gdyby nie ta pogoda i zimny wiatr juz bym buszowala po pobliskich drogach :D
Znow licze na jakas zmiane na wadze po dzisiejszym dniu. A mialam tego nie robic :wink:
Caluski!
-
GalazkaJabloni mamy taki sam cel i startową wagę też prawie identyczną ( te 0,4kg to niewielka różnica) :D Ja już ponad połowę drogi mam za sobą. Ale jeszcze 7 kilo przede mną. Ale razem damy radę. Będę trzymać kciuki za Ciebie i wpadać tu :)
-
Hej hej im nas wiecej tym lepiej ;)
Ja tez nie chcialam widziec tej 7 na poczatku... teraz kiedy widze 6 to chcialabym zobaczyc 5. Pasuje tu chyba powiedzenie- "apetyt rosnie w miare jedzenia" ;P Ale wiesz co... postaraj sie wazyc raz w tygodniu. Przez ten czas na pewno zobaczysz zmiane na wadze, ktora sprawi Ci radosc. Ja nie moglabym wazyc sie codzinnie- obled jakis ;) No ale kazda z nas jest inna.
milego dnia
-
No i zupka juz spoczywa w moim brzuszku :D
LadyDevil, wani, zazdroszcze wam, ze juz jestescie tak daleko :D Jestescie na 1000? Ile czasu zajelo wam dojscie do tego miejsca?
Ja poki co marze o 69.9 :D Wiem ze najmadrzej byloby sie wazyc raz na tydzien. Ale ja juz tak mam, jestem strasznie ciekawska. Wiem ze i tak wlazlabym na ta wage i tak, wiec nawet nie postanawiam sobie robic to rzadziej niz codziennie :D
Jade na basen
Caluski!
-
1000? W zyciu ;) Ja jem tak miedzy 1200-1500.. staram sie w kazdym razie :) Na diecie jestem juz prawie 5 miesiecy i tyle tez czasu zajelo mi schudniecie. Polecam zajrzec do mojego watku jesli masz ochote- tam jest wszystko napisane.
-
O widzę,że trafiłam na takiego samego "niecierpliwca" jak ja.Też ważę się codziennie.Na diecie jestem od 2 m-cy i na razie mam za sobą 6 kg z nadzieją na pozbycie się kolejnych 6.
Życzę powodzenie i wytrwałości i na pewno spokojnie osiągniesz swój uprawgniony wagowy cel.
Pozdrawiam gorąco...;)
-
Na diecie jestem od końca stycznia. Stosuję połączenia South Beach z 1000 kcal. Na początku mój pierwszy cel to było właśnie zejść poniżej 70, potem do 65, teraz do 60, a potem zobaczyć upragnioną 5 z przodu :D
-
ja teraz waże 74, ale ja bym chciała schudnąć 10 kg. albo chociaż 8 i nie wierzę że może się udać, ponieważ waga od tygodnia nie chce pokazać 73 :(
-
Bylam na basenie. Chlapalam sie cala godzine :D Mam sumienie czyste jak lza :D
wani, odchudzasz sie bardzo rozsadnie. Buziaczki dla Ciebie za to! Na pewno nie dopadnie Cie jojo. Na Twoj wateczek wskocze wieczorkiem i sobie poczytam. Niestety teraz jestem na chwile tylko, bo musze pomagac rodzicom. Gonia mnie do roboty :wink:
moniu130, dzieki za wsparcie! Ja tez nie potrafie przejsc rano obojetnie obok wagi. Chyba bym caly dzien o niczym nie myslala tylko o tym by sie zwazyc :D Niecierpliwe z nas stworzonka :D Trzymam za Ciebie kciuki! Pisz codziennie czy jest mniej :D
LadyDevil, masz identyczne cele jak ja :D 74-70, 70-65, 65-60, 60-56. Ach.. Juz sie nie moge doczekac kiedy bede na etapie drugim :D
sandree, trzymasz sie rygorystycznie diety? Moze bierzesz jakies leki/wspomagacze odchudzania (one potrafia roznie dzialac)? A moze jestes po prostu w jakims momencie cyklu kiedy waga staje. Cierpliwosci, na pewno ruszy. Ile kalorii jesz dziennie? Podobno jesli sie je za malo, waga moze paradoksalnie stanac. Taki bunt organizmu. Napisz cos wiecej o sobie i swojej diecie. Moze cos Ci doradzimy.
Lece dziewczynki do roboty. Trzymajcie sie cieplutko i pisac prosze duzo i czesto!!!! :D
-
Dziewczynki...!
Moja kochana waga pokazala dzis rano 72.8 :D Czyli tak jak sobie wymarzylam pol kilo mniej, nawet ciut wiecej niz pol, bo 0.6kg mniej :D Ciesze sie bardzo. To chyba zasluga tego basenu. Dzis tez pojade :D
Co u was slychac? Pisac prosze! :D
Caluski!
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...8ff/weight.png
-
Ja wkrótce na rowerek idę, pierwszy raz w tym roku :) A wczoraj pogrzeszyłam - 5 ciasteczek zjadłam :oops:
-
Galazko BRAWO! 0,6 kg blizej celu, 0,6 kg mniej znienawidzonego cialka... :) Oby kazdy tydzien przynosil taki spadek to juz zaraz bedziesz chuda jak ta galazka ;P
milego dnia :*
-
LadyDevil, ja tez zaraz mykam na rowerek! :D 5 ciastek to nie taki znowu ciezki grzech. Gdybys zjadla 5 paczek to by Ci sie nalezal kopniaczek :D
wani, dzieki! :D Chcialabym tak chudnac kazdego dnia. Miesiac i bylabym laska :wink: Jutro pewnie waga stanie i bedzie zalamka :wink: Pocwicze dzis 2 godzinki, moze nie bedzie zle.
Wlasnie wrocilam z zakupow. Musialam kupic imieninowy prezent dla chlopaka. Mam z tym zawsze dziki problem. Nigdy nie wiem co mozna kupic facetowi. Oni sa trudni, wrrrr! Cos tam kupilam cale szczescie.
Lece pojezdzic.
Caluski!
-
Jak nie nie wiem co kupic mojemu facetowi to zawsze kupuje mu jakies fajne majtasy ;P Albo jakis kubeczek, misteczke, talerzyk... takie to praktyczne rzeczy. Rok temu na urodziny kupilam mu komplet poscieli ;) hih w koncu ja tez w niej czasem sypiam ;P Moze to troche egistyczne... a co! :D
-
wani, ja kupilam dzis swojemu przewodnik Pascala "Polska na rowerze". Biorac pod uwage fakt, ze pare dni temu nabylam nowy rower, wcale nie wychodze na egoistke, nie? :D A co! :D W koncu to faceci sa od obdarowywania prezentami, nie my :D
A propos, wlasnie wrocilam z przejazdzki. Wieje jak cholera! Z wiatrem jechalo mi sie swietnie, cichutko, leciutko. A pod wiatr.... masakra, ledwo posuwalam sie do przodu! Pojade jeszcze na basen, by moje wagowe nadzieje na jutro mialy solidniejsze podstawy :wink:
Calusy!
-
Zabawne jest, ze niby to kupujesz prezenet dla niego, a gdzies tam w glebi myslisz tez o sobie ;)
No to zrobilas sobie wyprawe.. no no. Ja dzis nie mam zamiaru cwiczyc w ogole. Myslalam, zeby moze pojechac na spacer do lazienek, ale jakos chyba mi sie nie chce ;P A Ty jeszcze basen chcesz zaliczyc- podziwiam :)
-
wani, jak bede wazyla tyle co Ty to pewnie tez strace zapal do cwiczen :wink: Juz tak malutko Ci brakuje, zazdroszcze :D Wani, w ktorej czesci Wawy mieszkasz? Moze gdzies blisko mnie :D
-
Tylko, ze to nie chodzi o utrate zapalu... ja cwicze 3-4 razy na fitnessie w ciagu tygodnia. Mysle, ze to niezly wynik ;P Nie chodze tam tez tylko dlatego, zeby spalic jak najwiecej kcal, ale dla fantastycznego samopoczucia, ktore mam juz "po". Widze poza tym jak zmienilo sie moje cialko od kiedy zaczelam cwiczyc... fantazja ;)
I na pewno nie zakoncze mojej przygody z cwiczeniami, kiedy osiagne cel. Chce miec zapiete cialko juz zawsze :)
A mieszkam pod Nieporetem. Tak jak sie jedzie nad Zalew Zegrzynski ul. Plochocinska. A Ty? :)
-
Miałam iść na rowerek rano, ale było za chłodno, więc pojedziemy z chłopakiem ok 16. A rano byliśmy na spacerku w lesie i widziałam wiewiórkę :D I mnóstwo ptaszków różnych i tak ładnie ćwierkały....A wogóle znalazłam kwiatki pierwsze wiosenne - jednego mlecza i duuużo stokrotek :wink:
-
wani, fitness 3-4 razy w tygodniu to dobry wynik. Jestes juz bliziutko konca diety, nie musisz sie katowac cwiczeniami. Co innego ja, jeszcze dluuuga droga przede mna :(
Ja mieszkam na Ochocie.
LadyDevil, spacer w lesie to swietna rzecz. Musze namowic swoja druga polowe na taka wyprawe. Wybieramy sie do Kampinosu z rowerami. Wybieramy sie tam jednak juz od roku :wink: Moze w koncu sie uda. Zwlaszcza, ze mamy juz przewodnik, hehe :wink:
-
Mój kochany uwielbia chodzić do lasu i często mnie tez tam wyciąga :wink: A na rowerze też dużo jeździ, zawsze nam planuje jakieś ciekawe trasy, w wakacje chcielibyśmy gdzieś dalej pojechać, ale nie wiem czy dam rady, bo moja kondycja na rowerku to tragedia :(
-
GalazkaJabloni co tu tak cicho u Ciebie? :(
-