hehe, biust... wiem z obrazków jak to wygląda :wink:
i tu, do cholery, mam wymiar jak modelka :evil: :wink:
Wersja do druku
hehe, biust... wiem z obrazków jak to wygląda :wink:
i tu, do cholery, mam wymiar jak modelka :evil: :wink:
A ja noszę 80C i wcale nie chciałabym żeby był mniejszy, ale chętnie zamieniłabym to 80 na 75. Mniej niestety być nie może, bo mam szeroką klatkę piersiową :/
Alexandreta falvit też niczemu sobie. No proszę, żeby mi tka biust „latał” i „wisiał” jak Tobie :P
Korni dzięki za info o suchareczku. :D PO wekendzie sobie kupię. Bo na razie mam jedzonko zaplanowane. Bardzo bym chciała aby mój był równy twojemu dawnemu rozmiarowi, no ale się nie poddaję, a nóż widelec jakoś go zmasakruje tymi ćwiczeniami, że się w końcu zmniejszy przyzwoicie :P ja mu pokażę kto tu rządzi :P
Violka skąd ja to znam te zakupy,… :roll: zwłaszcza jak jestem przykładowo na początku odchudzania (to wcale one nie są one tak przyjemne jakby się chciało), ale i tak muszą być jak się nie ma w czym chodzić. Ja planuje pod koniec maja albo na początku czerwca kupno jakiś spodni, bo mam w sumie takie 2 pary co możliwie w nich wyglądam, ale są one za ciepłe by chodzić w nich w upały… więc trzeba się będzie postarać o nowe. Hmmm co do ciasta francuskiego….taki rogalik francuski to może będzie przeciętnie miał z 300 kcal. – aa na pewno już to spaliłaś i to z nawiązką. :wink:
Bucik ty za to masz górę śliczną a na dół narzekasz, a ja na odwrót, każdy jednak ma swoje racje, ale w końcu się odchudzamy i ćwiczymy by to zmienić te nasze mankamenty :wink: 8) . I znów nastawiam się pozytywnie aby trwać dalej. :lol:
Anczyskovelzimna witaj. :) No proszę każdy ma jednak inne upodobania co do biustu. A swoją drogą to też chciałabym mieć te 75 pod biustem, dlatego robię różne ćwiczenia i hula-hopuje się :P by nieco ten rozmiar zmniejszyć. :wink:
Dziś taka brzydka pogoda. Normalnie się nic nie chce. Jeszcze nie ćwiczyłam bo jakoś się nie mogę zmobilizować, ale jak się rzucę w wir ćwiczeń to ciężko będzie mnie od tego oderwać. :P
Dzisiejsze menu:
Bułka sojowa + 2 plasterki sera żółtego + pomidor
Herbata z cukrem
3 cukierki krówki
2 garstki płatków kukurydzianych z miodem
rosołek z makaronem (taki z torebki bo nie miałam inwencji na obiad, wszystko wydawało mi się ciężkostrawne…dlatego ten rosołek)
musli + jogurt truskawkowy
Do nauki też mnie nie ciągnie jednak, może to przez to ciśnienie, które jest tak niskie, że tylko by się spało….
Pozdrowionka dla wszystkich
trzymajcie się mocno :)
ojojowo no tak determinacje masz :) zaciekawila mnie Twoja bułeczka sojowa, nigdy takiego czegos nie próbowałam, a może powinnam załowac :P hmm pogoda fakt faktem deszczowo pochmurna ale ja wlasnie w takie odzywam :) Tobie jednak zycze troche wiecej energii ale juz na jutro bo dzis to pewnie spajku nieglugo pojdziesz a nie szalec :) wiec dobrej nocki pa!!
Taa z biegania nic nie wyszło, bo się rozpadało :? wczoraj również cały dzień padało...
zostają tylko ćwiczonka w domu. A odnośnie zakupów- mówiłam, że nie skuszę się na razie na jakies większe zakupy. No i dobrze. Przez ten miesiąc będę ładnie dietkować, a pod koniec maja sobie dopiero coś fajniusiego kupię.
Zresztą teraz w Galerii jakaś głupia moda wchodzi, beznadziejne rzeczy są :?
Cały dzień się wczoraj nabiegałam. Aż mnie nogi bolały.
A dziś leniu****ę 8) nie ma bata 8)
Dziś zjadłam jogurt, kromka chlebka, banan.
Miłego dzionka.
Ojejowa witaj.
Tez zaliczam sie do tej grupy ~80c~ i nigdy specjalnie mi to nie przeszkadzalo, ale w zeszlym roku latem, mialam na sobie przylegajaca do ciala bluzeczke, szlam dosc szybkim krokiem no i chcac nie chcac pierski tez sie poruszaja :D :wink: A taki jakis stary facet szedl z naprzeciwka, zagwizdal i z takim tekstem: ale sliczne pomaranczki- i gapil mi sie w dekolt. Po kilku chwilach zdalam sobie sprawe, ze jakbym mu machla w pysk...!!!!!Paskudna sytuacja i strasznie sie wtedy czulam :wink: :wink:
Wiesz co Ojejowa, chyba pojde za Twoim przykladem, wyciagne skakanke z szuflady i zaczne skakac :wink:
Pozdrawiam i powodzenia z dietka :D
Ojejowa witaj.
Tez zaliczam sie do tej grupy ~80c~ i nigdy specjalnie mi to nie przeszkadzalo, ale w zeszlym roku latem, mialam na sobie przylegajaca do ciala bluzeczke, szlam dosc szybkim krokiem no i chcac nie chcac pierski tez sie poruszaja :D :wink: A taki jakis stary facet szedl z naprzeciwka, zagwizdal i z takim tekstem: ale sliczne pomaranczki- i gapil mi sie w dekolt. Po kilku chwilach zdalam sobie sprawe, ze jakbym mu machla w pysk...!!!!!Paskudna sytuacja i strasznie sie wtedy czulam :wink: :wink:
Wiesz co Ojejowa, chyba pojde za Twoim przykladem, wyciagne skakanke z szuflady i zaczne skakac :wink:
Pozdrawiam i powodzenia z dietka :D
Wczoraj jednak nie ćwiczyłam… :oops: i jeszcze zjadłam pod wieczór o 18 bułkę sojową i do tego ser żółty i hamburger a potem jeszcze 2 jabłka….czyli liczę tę sobotę jako niedzielę a w niedzielę czyli dziś nie było i nie będzie słodycza za karę. :twisted: Bo ten jeden dzień w tygodniu postanowiłam sobie lekko odpuszczać oczywiście z umiarem, a skoro wczoraj był ponadprogramowy hamburger więc dziś normalny dzionek bez odstępstw. :wink:
I tak jestem z siebie dumna, że dziś jak byłam w sklepie a mam wybierała słodycze (czekoladę i batonika czekoladowego)to ja nie skusiłam się na to tylko wzięłam sobie gumę do żucia bez cukru orbit. Mama do mnie : żebym wybrała sobie może coś niskokalorycznego, ale jak patrzyłam na kalorie batoników ponad 200 kcal to zrezygnowałam. Cieszę się ze swojej postawy. :D
Własnie poćwiczyam sobie nieco. 35 minut skakanki i 5 minut (tylko, ale zawsze coś) hula-hop. :wink:
Moje dzisiejsze menu:
2 kromki chleba z serem żółtym + pomidor
herbata z cukrem
2 skrzydełka smażone + surówka wielowarzywna
kawa z mlekiem i cukrem
jogurt + płatki kukurydziane z miodem
guma do żucia.
Amy ta bułeczka sojowa, to tak może powinnaś żałować :P jest bardzo smaczna. Kupuję je w Biedronce. Taki smak ma zbliżony do ciemnej bułeczki i jest ona z ziarnami słonecznika i sezamu. Warto spróbować. :wink: Dziękuję za przesłanie energii – przydała się do ćwiczeń 8) :lol:
Violka to tak jak u mnie z tym bieganiem nie wyszło. Chciałam pobiegać dziś na dworku, ale taki ziąb jest że nie chciałam ryzykować by się nie przeziębić, więc w domu była skakanka. :wink: No to na tym lataniu po sklepach dużo natraciłaś tych kalorii. Jeden dzień odpoczynku się należy. A co. :P
Mocca skąd ja to znam takie sytuacje. :roll: To naprawdę jest okropne. Mocca ja własnie ciągle z tą skakanką by jednak ten biust ciut zmniejszyć :wink:
pozdrowionka i miłego wieczoru
Cześć Ojejowa!
Czytam czasami Twój pamiętniczek. Bardzo Cię podziwiam za MŻ, ja probowałam ale niestety nic z tego nie wyszło :oops: i przeszłam na SB.
Do wpisu skłonił mnie temat biustu, bo ja mam też straszne z tym problemy. Mam 75 E :oops: . Wygląda to okropnie, uwag przez całe życie nasłuchałam się mnóstwogłupich uwag :evil: Jest obwisły i w ogóle pierwsze gdzie tyję to właśnie w biuście. Kupuję biustonosze tylko w dużych sieliźnianych, a czasami muszę sprowadzać na specjalne zamówienie. Właściwie to odchudzam się głównie przez to, bo już zauważyłam że jak zamiast swetra czy bluzy założyłam bluzeczkę to wszyscy chłopacy mówią do moich cycków
Uff ale się poskarżyłam :D W sumie to wiem że i tak muszę się trochę przyzwyczaić bo aż tyle nie schudnę żeby bardzo zmalał :(
A Tobie polecam używanie kremów ujędrniających, ja zaczęłam dopiero ostatnio i żałuję że nie robiłam tego od podstawówki bo nie byłby teraz taki obwisły :oops:
Ogolnie też mam 22 lata, więc jesteśmy w podobnej sytuacji.
Pazdrawiam i niech ta pogoda w końcyu się poprawi :D
mgirl witaj słonko :)
teraz to mi głupio...ja się żale, a ty jeszcze w gorszej sytuacji bidaku...Z tymi uwagai to wiem sama jak to jest...jejku nie wiem co Ci doradzić bo sama mam z tym problem (jak teraz to czytam,to problem mniejszy od twojego). Dziekuję za twoją radę dot. cosika ujędraniającego. Orpócz tego napewno pomoga konkretne ćiwczenia na biust, do których też trzeba będzie się przyłożyc. :)
Ja również pozdawiam i życze dużo wiary i udanej dietki :)
Hej!
Myslę że mój problem nie jest większy od Twojego, bo i Ty musisz się z tym biustem męczyć. Chodzi o sam fakt że nam to przeszkadza na co dzień, przecież zmartwienia nie rosną proporcjonalnie do wielkości :D I tak na studiach i w większym mieście jest duzo lepiej, bo teraz to już dawno nikt mi nic nie mowił, tylko te spojrzenie :twisted:
A jestem bardzo ciekawa jakie ćwieczenia wykonujesz i skąd je bierzesz :?: Ja też bym chciala :D
Pa
mgirl masz racje :)
A ćwiczenia to np. z tej stronki:
http://www.modeling.pl/?sub=artykuly...2&dz=11&page=1
no i ta skakanka :P
Pięknie dziękuję :D
Od dziś będę je robić codziennie :lol:
Trzymaj się ciepło
narzekacie dziewczyny na ten biust, a przeciez kazda prawie chcialaby miec duzy biust:) kobiety wydaja kupe kasy, zeby sobie powiekszyc piersi - a wy macie i narzekacie - cieszcie sie, ze natura was tak obficie obdarzyla:)) Moja siostra miala zawsze miseczke A (i wazyla nieco ponad 40 kilo... eh... tez tak chce:( ), a ja C, no i to ona zawsze mi zazdroscila, nie ja jej:) wierzcie mi, nie chcialybyscie miec takich "pieprzykow", to nawet nie ma za co zlapac:)
Tez tak mysle jak atila :) hmm ja teraz jestem w sumie zadowolona z tego co mam a mam takie powiedzmy B, przy dobrych wiatrach nawet C (zalezy od rozmiarowki) ale jak schudne to hmm... no wlasnie od razu chudne w piersiach i jak waze o 10 kg mniej to wyglada to no poprostu nieciekawie... ale co zrobic, jednak stwierdzialam ze lepiej miec mniej tluszczu niz wiecej piersi :) wiec nie narzekac tylko cwiczyc i dbac :) a spojrzeniami facetow i złośliwymi uwagami dziewczyn tylko sie cieszyc ( bo to oznaka zazdosci :P)
Buzka Wam!
Ps. a buleczek na razie nie bede kupywala, bo a noz mi posmakuja :wink:
http://pbaumer.blox.pl/resource/maliny.jpg[img]
Tez tak mysle jak atila :) hmm ja teraz jestem w sumie zadowolona z tego co mam a mam takie powiedzmy B, przy dobrych wiatrach nawet C (zalezy od rozmiarowki) ale jak schudne to hmm... no wlasnie od razu chudne w piersiach i jak waze o 10 kg mniej to wyglada to no poprostu nieciekawie... ale co zrobic, jednak stwierdzialam ze lepiej miec mniej tluszczu niz wiecej piersi :) wiec nie narzekac tylko cwiczyc i dbac :) a spojrzeniami facetow i złośliwymi uwagami dziewczyn tylko sie cieszyc ( bo to oznaka zazdosci :P)
Buzka Wam!
Ps. a buleczek na razie nie bede kupywala, bo a noz mi posmakuja :wink:
[/img]http://pbaumer.blox.pl/resource/maliny.jpg[img][/img]
a mnie to tam w sumie lata jaki mam biust, dobry sie stanik kupi i możesz se optycznie 2 romiarki nawet powiększyc... ja nigdy nie bede miec dużego, bo dzidzicznie po mamusi mam mały :oops:
bardziej mnie mój tyłek stresuje, który wyraźnie kontrastuje z małym biustem, ech, nawet nie wiem jaki mam rozmiar, ...nawet nie wiem jak się to mierzy ani jakie są rozamiary :roll:
wczoraj byłamna godzinnym spacerze. :)
był maly deszcz, ale parasolke sie niosło i było ok :)
moje menu wczorajsze:
kormka chleba
jajecznica
2 skrzydełka smażone + surówka wielowarzywna + ziemniaczki 2 male w mundurkach
kilka placuszków z jabłkami i cukrem - no i tego nie musiało wcale być, ale jak mam zrobiła to taki aromat był po całym domu,że zrezygnowalam z mojego jogurtu i musli na rzecz tych placuszków.
Dzisaj za to nieco mniej musi za to być:
wiec rano teraz zjadłam jogurt jagodowy + platki kukurydziane z miodem
póxniej bedzie zupa pomidorowa z makaronem, apotem...to sie jeszcze zobaczy, ale cos mało kalorycznego bedzie i juz :P
Dzisaj miałam doła malego rano...ale nie dietowego...tylko życiowego....nawet sie pobeczałam tak we mnie to coś pękło...sama sobie dopowiedzialam pewne rzeczy, ktore nie miały miejsca (ale w mojej głowce sie wytworzyły - nieporzebnie) i stad te małe zalamanie. Ale już sobie to racjonlanie wszystko poukładalam i jest lepiej, a bedzie calkiem dobrze jak moja mama skoćzy pracę i poproszę ją o utwierdzenie mnie w jednej sprawie :wink: . Moze i w pewien sposob wszystko sie skumulowało i jeszcze faktycznie ta dieta, (ja to bym chciała od razu wszystko mieć zrealizowane, no ale z dietka to tak nie jest, trzeba powolutku, i do celu ), ale przynajamniej w tej diecie to tym razem efekty bedą trwałe i ich nie zaniszczę :)
mgirl nie ma za co :)
Atila - sama napisałas prawie kazda chciałaby miec wiekszy biust, a ja do tych sie nie zaliczam...sama juz wczesniej napisałam własnie, ze duzo chciałoby miec wieksze piersi, ale ja wiem to po sobie, że to znacznie utrudnia wszystko...i jakos nie cieszy mnie fakt, że natura mnie tak obdarzyła (no cóz jestem z tych co maja duzy bist, ale nie sa z niego zadowolone lecz wrecz przeciwnie...). Uwierz mi Atila wolałbym miec te "pieprzyki" zamiast tych "giga grejfrutów". No cóz ja mam takie zdanie na ten temat.
amy napisałs już atilii co mysle jadneka dalej na temat biustu. Ale okej wiecej nie narzekam juz i cwicze :) ps. bułeczki napewno by ci posmakowłay :)
bucik no włąsnie te co maja mniejszy biust to moga sobie kupic własnie stanik z jakims fajnym podbiciem i juz maja wiekszy ten biust, gorzej jak sie ma duzy....ostatnio coraz czesciej kupic stanik bez podbic to probelm...ale mam jeszcze taki upatrzony sklep gdzie sie zaoptaruje od czasu do czasu. ja tez dokladnie nie wiem gdzie mierzyc ten tyłek :P ale tak na oko swoje w mijescu piperzyków dla swoej inforamcji mierzesie co jakis czas patrzac ile cm mi ubyło w tych miejscach :P
pozdrawiam serdecznie
udanego dnia wszystkim 8) :lol:
ups :oops: żem się nie profesjonalnie wyraziła... bo mnie o rozmiar biustu chodziło :wink: a nia tyłka, a tyłek mierze tam gdzie mam najwięcej :twisted:Cytat:
Zamieszczone przez ojejowa
Ojejowa no czasem trzeba sobie poukładać wszystko w główce :wink: ja staram się przede wszystkim pozytywnie myśleć. Mam nadzieje, ze wszystko sie ułoży :*
Mnie tez zcasem łapią te okropne dołki, no ale jak ja to mówię "jak pojawia się dołek to trzeba go zakopać :D "
Teraz mam cel zeby pozbyc sie przynejmniej 4-5kg do końca maja. I musi sie udac.
Udanego dzionka. Prosze o słonko na niebie, bo chciałabym pobiegać :evil:
ojejowa - bedzie dobrze! Dietke trzymaj i cwicz i nie zauwazysz kiedy kilogramy same spadna:) I bedziesz nosila 36 rozmiar:) Albo 34:) Pomysl sobie, jak bedzie milo isc do sklepu i poprzymierzac ciuszki i we wszystkim ladnie wygladac:)
Kazdy czasem lapie dola, ale mysl wtedy jak to bedzie milo szczupla byc:)
Bucik upsss :oops: a jeżeli chodzi o biust to mierzę się centymetrem wokół biustu w staniku, bo wtedy nie wisi :P , a pupę to tak jak napisałam :wink: . Jak będę widziała postępy w postaci mniejszych liczb to będę usatysfakcjonowana 8) :lol:
Violka to ogłaszam że ten dołek został zakopany :P a swoją drogą to też staram się zawsze myśleć pozytywnie, ale czasem niestety dopada i mnie (optymistki :wink: ) dół, ale jak widać umiem go nawet szybko zakopać. :P Ja też mam ten cel na maj – pozbyć się tych 4-5 kilosków. I uda się. :!: U mnie nie ma słonka, ale nie pada i się zaczyna wypogadzać. Ps. Ładny nowy awartarek
Atila dzięki. :D No z tym rozmiarem 34 to na pewno nie…nawet nie chcę aż takiego małego nosić, ale 36 oczywiście mogę bez żadnego ale :P To dobry pomysł z takimi myślami w „chwilach dołkowych”. :wink:
Już się wyjaśniło co się miało wyjaśnić. :D 8) I wszystko sobie poukładałam. :lol: Nawet czuję ulgę, że tak szybko wybrnęłam z czarnych myśli. 8)
Poćwiczyłam nieco nawet: :wink:
40 minut skakanki
15 minut hula-hop
10 minut ćwiczeń na ramionka i biust
po zupce pójdę się przejść na spacerek. :wink: Ale mnie dziś wzięło na ruch :P ale to dobrze, lepiej to wykorzystać. :P
Ojejowa i prawidłowo, że zakopany, tak ma być :D Jejku podziwiam Cię za te 40 min na skakance... No no chyba trzeba ją w końcu wyciągnąć z szafy :P
Ja zaraz ruch będę miała- sprzątanie :?
No a potem trochę wysiłku umysłowego- Deutsch. Póki wolne jest trzeba pouczyć się trochę dodatkowo, wiadomo, bez języka ani rusz 8) :P
Aviatar mój też mi się podoba :P dzięki :wink: Czas na zmiany
Do wieczorka
Nio i od razu lepiej jak brak dołka a sa na jego miejsce noe pokłady powera :) a spacerki tez uwielbiam :P a deszczyk o tej porze koru jest jak dla mnie przyjemny, mila odniama po sniegu i pluchach :)
No i wiadomo ze lepiej male cele sobie stawiac i cieszyc sie z ich osiagniecia, a nie ogromny na ktory trzeba wiecej czasu i duuuzo zapału ( tak jak moj :? ) ale mam nadzije ze ani ja ani Ty wiecej zalamek miec nie bedziemy :)
Miłego dnia i spacerku!!
Jak Wy dajecie krecic tym hula hop tak dlugo? Mi to odrazu spada po 2-3 obrotach:( Nie umiem tym zupelnie krecic:(
violka mówiłam już wczesniej no wyciągnij tą skakankę, wiesz jak ona wicąga....nie można się od niej oderwać :P A te 40 mniut to sama sie zaskoczyła (jeszcze niegdy tak długo nie skakałam)
No proszę niemiecki...ja też zaczne się uczyć tego języka od września (zapiszę się na jakis kurs dla poczatkujacych, bo kompletnie go nie znam, bo nigdy sie nie uczyłam jego), ale chciałabym go znac w stopniu podstawowym. Znam francuski i angielski i to nie na tyle zeby mozna było z kims swobodnie porozmawiac, ale tak zeby w razie czego móc sie jakos dogadać. :wink: Zawsze to coś...ale muszę się bardziej przyłożyc do tych jezyków i cwiczyc je...to naprawde bardzo pomocne w zyciu i w pracy ....
amy dziekuje za zyczenia miłego spacerku, bo był naprawde miły....wieczorem kiedy swiatła na ulicach rozswietlały drogi, bilbordy, reklamy i wielkie tablice oswietlone na sklepach, hotelach i ten chłodny wiaterek ahhhh było ładnie i "ruchowo" :P dokładnie z tymi małymi celami jest łatwiej. :)
Atila to kewstia wpray, jak pocwiczysz nieco to sama sie przekonasz, ze nie bedzie Ci te kółeczko spadało :) pocwiczyc, alenie zniechecaj sie, uznaj to za dobrazabawe, zawuwaz ze schylajac sie po kółeczko spadniete to ile tracisz kalorii :)
Dzięki dziewczyny ze jestescie. To miłe jak ktos czyta twoje tam myśli, bazgroły...:)
Dzisiaj już ładnie na dworku sie zrobiło :) Po kościołku pojde na jakis spacerek :)
Zjadłam własnie sniadanko:
2 kromki chleba podsmażonego na ptaelni + sałata + szyneczka +pomidor+ogórek
herbata z cukrem
na obiad bedzie dzis: (jak mama ma wolne to zawsze gotuje cos bardziej kalorycznego :P)
żeberka + ziemniaczki w mundurkach + mizeria
pozdrowionka i udanego dnia wszystkim 8)
40 MIN na skakance noe niezle :) kurcze te zeberka i ziemniaczki przy takim ruchu na pewno Ci nie przeszkodza w osiagnieciu celu :0 ja tez dzisiaj planuje spacerek bynajmniej przed kosciolkiem tzn pojde do niego na piechote czyli jaas godzinka w jedna strone :)
Milej srody :)
http://www.geocities.com/CapitolHill/1213/tulipany.gif
ech języki....
ja sie uczyłam angielskiego i francuskiego i rosyjskiego i łaciny, a też żadnego dobrze nie znam...
Za wczoraj to mnie powinniście nie tylko skrzyczeć… Na wieczór robiłam galaretkę (miałam ją tylko zjeść), ale mama poprosiła mnie żebym upiekła domowe ciasteczka. No to się zgodziłam. Poszłam do kuchni i do roboty. Jeszcze podczas robienia ciasteczek na myśl mi nie przyszło aby skosztować je…. Ale kiedy się już upiekły i przełożyłam je dżemem….oj pękłam… :evil: :oops: No i oprócz tej galaretki zjadłam 4 ciasteczka przekładane dżemem. :evil: Tak mi wstyd…w sumie z jednej strony to nie jest aż taka tragedia, bo mogłam pochłonąć ich jeszcze więcej znając siebie i swoje możliwości, ale skończyło się na 4……
:roll:
Dzisiaj z rana brzuch mnie boli…no i mam karę (pewnie po ciastkach :P) Na razie nie mogę nic przełknąć, a wkrótce wychodzę i dopiero będę po13 w domu. Jak coś to zjem dopiero obiad, chyba że wcześniej przejdzie mi ból brzucha.
Wczoraj ten obiad to nie był taki duży :wink: (rozdzielony został na dwa razy) czyli i dziś mam żeberka + ziemniaczki w mundurkach i mizeria. :wink:
Wieczorem nieco poćwiczę i spróbuję odpokutować te ciastka. :wink:
Amy no nieźle godzinka w jedną stronę do kościoła, to masz niezły kawałek. 8) To w Olsztynie są tak daleko kościółki :roll: , czy może mieszkasz gdzieś indziej? Ale to fajny spacerek. Gorzej jak trzeba później w kościele stać przez całą mszę, bo nawet człowiek nie odpocznie. :lol:
Bucik no ładnie 4 języki…Ale chociaż w stopniu podstawowym to nieźle. No, gratuluję wiedzy.
8)
pozdrawiam i sympatycznego dzionka życzę
Ech te ciastka domowe :) Chyba bym nie zgodziła się na pieczenie owych w trakcie mojego odchudzania :> A 4 ciastka to przecież malutko (no, chyba że to są ciastka wielkości talerza do drugiego dania ;) )
nie były az takie duze :P takie wykrajane szklanką, tylk że 4 (przełozone dzemem) czyli jakby to liczyc 8 takich suchych....
widze, ze nie tylko ja wczoraj zgrzeszylam, zjadlam 3 wafelki i z 4-5 ciastek :oops:
bleeh
ale dzisiaj juz pokutuje, smigalam dzis na piecho (czyli 1h spaceru) bylam w kinie na Hi Way, szczerze to spodziewalam sie czegos lepszego, no ale to tez ma swoj swoisty humor.
no no mozecie mnie skrzyczec, czy u Was tez dzis tak goraco ? z jednej strony sie ciesze, ale z drugiej nie- skape bluzki to nie dla mnie :( poki co bynajmniej... :(
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
ja zajdłam całe 100g takich ciasteczek w kształcie gwiazdek z takim grubym cukrem na wierzchu
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
a ja dziś zjadłam 2 te nowe batoniki z milky way'a :oops: Czyli każdy ma coś słodkiego na sumieniu i każdy wzajemnie może rozgrzeszać :lol: No ale nie można przesadzać
; od jutra Basta!
Hmm no wiesz ja krzyczec nie bede tylko podziwiac u mnie to na 4 na pewno by sie nie skonczylo gdybym zaczela jesc :?
aaa kosciol, nie no ja mam inny 7 min drogi od siebie :) ale coz wybieram to co dalej :P a tak serio to wole msze akademickie a ruch mi nie zaszkodzi :)
http://kartki.reakcja.net/images/kartki/30.jpg
Jednak nie jadłam wczoraj nic do obiadu. Dawno takiego czegoś nie miałam…byłam taka napchana i rozdęta…okropieństwo. Zawsze, ale to zawsze muszę zjeść śniadanie, bo w przeciwnym wypadku czuję się osłabiona i chce mi się zemdleć…Ale tym razem jedyny raz nie zjadłam. Także po 14 dopiero zjadłam obiadek: kawałeczek żeberek (w sumie tego mięska to malutko było, bo te kości robią swoje :P) do tego 2 ziemniaki w mundurkach (bardzo mi smakują ziemniaczki gotowane w mundurkach, a nie tak zwykle gotowane i ubijane) i do tego jeszcze mizeria.
Poćwiczyłam nieco:
30 minut skakanki :wink:
1 h spacerku umiarkowanego :wink:
i jeszcze raz 10 minut skakanki :wink:
Koleżanka zaproponowała abyśmy się za parę dni wybrały na kebaba. Hmmmm :roll: nie wiem co o tym sądzić… Aż wstyd, no może to złe określenie ‘wstyd” :P, ale tak na poważnie to nigdy nie jadłam kebaba. Wiem, że są robione w bułce albo w tortilli i tam dodają mięsko i pewno jakiś sos albo warzywka… Ale tak przeglądałam kaloryczność no to mają całkiem całkiem dużo kalorii tak od 400-600kcal. Trochę to zdrowe (bo mięsko się piecze nie w tłuszczu jak przykładowo popularny hamburger), ale z drugiej strony…. Nie wiem czy się skusić na to cudo. :roll:
Opaliłam się nieco, rączki, dekolt, lekko buśkę. Od razu czuję się „latowo” :P
W ten weekend na studia. Czyli w sobotę i niedzielę mnie nie będzie na forum i nie poodwiedzam Was i siebie, ale nadrobię to w poniedziałek rano. :wink: Dietka zachowana musi być w wekendzik i będzie, bo zwykle na uczelni to się nie chce jeść, ale coś trzeba, tylko jak przyjeżdżam wieczorami to będę się pilnować. :wink: Jedynie ruchu to nie będę miała zbyt dużo, a wręcz przeciwnie…. Ale nadrobię to już w poniedziałek. :D Chyba, że po uczelni jakiś wieczorny spacer sobie rąbnę, jak będę się czuć na siłach po tylu godzinach. :wink:
Zważyłam się dzisiaj rano i waga pokazała 60 kilo. :D 8) :lol: Uff co za ulga mimo ciastek waga spadła. :P Ale tak ogólnie to już czuję lekko, że schudłam. Wydaje się że to tylko 3 kilo, ale jest już coś, i maleńkie efekty też są widoczne, co mnie zadawala i mobilizuje do dalej dietki i ćwiczeń. :wink: 8) :lol:
violka no proszę jak grzeszymy to wszystkie naraz z dziewczynami (sorki, prawie wszystkie :P). u mnie też niestety albo stety gorąco. Z jednej strony się cieszę, bo jak jest takciepło to nie chce mi się tak jeść, ale z drugiej strony te własnie skape bluzki....No, ale wkoncu sie odchudzamy i musimy wygladac w nich coraz zgrabineij i szczuplej :wink:
bucik odpuszczam twój występek, ale proszę się poprawići zmobilizować jak ja do dlaszej dietki i cwiczeń :)
mgirl zgadza się basta musi być, trzeba położyc kres tym naszym wsykokom, bo efekty przyjdą szybciej, a coż tak nie zadawala jak własnie szczuplejsze my:P
amy dziękuję, że nie krzyczysz :P No prosze całkiem fajny pomysł, aby do kościółka dlaszego sobie pojsc :wink: Ahhh te truskawi z tego orazka....już zaniedługo siępokaza te truskaweczki...mniam....mniam...uwielbiam je, i jeśc tak bez niczego, albo z serekiem homogenizowanym waniliowym jakoby na deser, albo zmikoswoane z jogurtem....mniam..no jeszcze trochetrzeba poczekac na te dobre, bo te ze szklarni to sa,ale nie sa one tak pysznei zdrowe jak te prawdziwe nasze :)
pozdrawiam dziewczyny i udnaego dnia
8) :lol:
Ojejowa bardzo Ci gratuluje tych 3 kg!!!
Co do kebaba, to sporo kcal maja te sosy, co sie nimi go oblewa, no i bulka.
Az przyznam smaku mi narobilas i kebabem i truskawkami. Wszyscy o tych truskawkach, a ja o malo co tych obrazkow z monitora nie zjem :wink:
Zycze powodzenia i milego dnia :D :D
Mocca dziękuję. Hmmm czyli kaloryczny sos… :roll: i bułka ale też można w jakiejś tortilli (ale i pewnie to kaloryczne…). No właśnie ja też bym chętnie pochłonęła te owocki z tych obrazków. :wink:
Dzisiaj moje menu:
Bułka sojowa + rzodkiewka
Kawa z mlekiem i cukrem
Na obiadek: szpinak w sosie mlecznym + frytki + jajko sadzone
Herbata z cukrem
Lód Big Milk
Nieco ruchu miałam: :lol:
2 h spacerku
15 minut biegania sobie po parku :P
Pozdrowionka i do następnego razu (czyli do poniedziałku)
:D
Ładne menu, tylko te frytki, ale pewnie dużo nie zjadłaś :wink: Super że dobrze ci idzie, bardzo się cieszę :D
No i gratuluję spacerów, gdzie tak szłaś przez dziwe godziny :?: :shock:
Pozdrawiam
Ojejowa kurcze... 60 kg! Brawo brawo... :) Nie napisze dzis za duzo, bo watek musze zlapac po tej mojej przerwie ;)
Pozdrawiam goraco i jeszcze raz gratuluje :)