Chcę znowu zacząć chudnąć!!!

Postanowiłam założyć ten dziennik ponieważ mam nadzieję,że on mi coś pomoże w utrzymaniu diety :lol: choc ostatnio nie mam siły jej prowadzić. Ostatnio odchudzałam się tak na poważnie 2 lata temu. Schudłam wtedy z 76 kg do 63 kg przy stosowaniu diety Soutch Beatch. Wytrzymałam na niej o ile pamiętam chyba coś koło roku. Potem zaczęłam jeść normalnie choć w między czasie próbowałam ją znowu wprowadzić, ale nie udawało mi się to.Moim celem wtedy było uzyskać wagę ok 58 kg. Do tej pory nic nie przytyłam bo waga się nadal utrzymuje :) Ale dręczy mnie jedno - dlaczego urusł mi brzuch???? Czym to może być spowodowane jeśli waga jest w normie? Ale mniejsza z tym. Muszę w końcu dotrzeć do tych upragnionych 58 kg. Mam nadzieję, że mi się to uda. Zacznę od poniedziałku, bo wydaje mi się że tak w środku tygodnia to chyba nie ma sensu.Może w końcu zacznę ćwiczyc? :roll:

[/img][/list][/list][/code][/quote]

nie zaczynaj od poniedzialku,tylko od dzis :!:
odwlekanie nic nie daje,
bedziesz sie objadac do poniedzialku,
jak ja sobie mowie ze od jutra to dzien wczesniej objadam sie na zapas :!:
a to nie ma sensu :P
ladnie sobie poradzilas z tymi kilogramami i teraz na pewno dasz rade,
super ze nie przytylas,bo to jest wielkie osiagniecie :!:

jaki masz wzrost :?:

To znowu ja. Tak jak sobie obiecalam - znowu zaczynam, jest godzina 19 i jak na razie sie czymam, zobaczymy co z tego bedzie. A oto moje dzisiejsze menu:
2 kawy ze smietanka light i slodzikiem
2 herbaty ze slodzikiem
salatka z ogorka, pomidora, cebulki i serka "piątnica" light
1/2 warzywek na patelnie z dwoma pokrojonymi plasterkami poledwicy i plasterek serka zóltego
fasolka zielona - troszke
i moja porazka - mala porcja frytek (ale zostalam zaskoczona i nie mialam wyboru - musialam zjesc)
Ciekawe ile to kalori dzis zjadlam, chyba troche duzo, ale nie chce mi sie liczyc.
Pożniej spróbuje troszke pocwiczyc jak na poczatek he he
:oops: :o
P.S. Mam 170 cm wzrostu

Witam!! to znowu ja he he
jak na razie 2 dzien diety, rano idzie dobrze, najgorzej jest jak przyjade do domu po pracy. Wtedy mam najwiekszy apetyt i tak do wieczora. Wlasnie naszly mnie smaki i juz nie wiem co robic ze soba - a przed chwila jadlam dietetyczny obiad. Kurcze musze cos zaczac robic. Moze sie wreszcie wezme za ta nieszczesna prace magisterska, kurde do konca maja pasowalo by ja oddac. A tu jeszcze dzisiaj taka porazka, oblalam taki prosty ostatni egzamin. Strasznie sie wkurzylam. Ale dobrze ze dowiedzialam sie o tym w pracy, bo jakby to bylo w domu to bym zaczela jesc.
Do tej pory zjadłam a jest godzina 18.20:
2 kawy ze smietanka light i slodzikiem
2 herbaty
moja slynna salatka z pomidorka, ogorka cebulki i serka light
5 chlebkow wasa ze sezamem
1/2 warzyw na patelnie z dwoma plasterkami szynki i serka zoltego
Mam nadzieje ze do kolacji wytrzymam, a planuje dzis omlet z warzywami albo salatke :oops:

Dlaczego mnie nikt nie odwiedza? :cry: :cry:
Dzisiaj mialam zalamke i zjadlam pare ciasteczek małych i bulke z serkiem jak bylam na zakupach z mama.... :oops: :oops: a kurcze powinnam miec motywacje jak sie zbaczylam w bluzce ktora przymierzalam.... kurde co zrobic z ta olbrzymia oponka wokol brzuszka? :?: :?: :?:

Też mam opnke niezłą...możesz oblukac moje zdjecia na 1 i 2 stronie chyba, tylko ja mam 170 wzrostu i 64kilo tragizm!!!

To mamy ten sam problem i te same wymiary chyba, wiec musimy sie wspierac!!!!!! :lol: