no dobra.. znów tylko wpadam na moment.. coś ruch dzisiaj :roll:
poza tym właśnie wpadł do mnie kumpel na kawę - jak co dzień, co oznacza, że zaraz cos wszamam słodkiego :twisted:
Wersja do druku
no dobra.. znów tylko wpadam na moment.. coś ruch dzisiaj :roll:
poza tym właśnie wpadł do mnie kumpel na kawę - jak co dzień, co oznacza, że zaraz cos wszamam słodkiego :twisted:
Dziewczynki, nie tracić mi tu wiary! DA CIE RA DĘ! DA CIE RA DĘ! :)
Ktosiula, podziwiam na maksa z tą pracą. Czasem sobie myślę, że ja to mam dobrze z tym moim śpiewaniem. Zarabiam tyle mniej więcej miesięcznie, ile wynosi średnia pensja... Szacun, nie? :)
hej dziołchy :wink:
qrde Sil to Ty jestes mega Ktoś 8) :D Gratuluję - serio :lol: myślałam, że a i owszem ..koncertujesz, ale nie wiedziałam, że aż na taką skalę.. jestem prawdopodobnie nie w temacie, bo nie bardzo wiem kiedy i jak się zaczęło Twoje śpiewanie - wybacz :roll: :oops: ale jeśli możesz - skrobnij coś na ten temat, jestem bardzo ciekawa :D
Ktosiulka Tobie także chylę czoła - extra, że pracujesz..najważniejsze, że sama bierzesz życie w łapki i dajesz radę :) tylko nóżek mi Twoich szkoda, ale przyjdzie pan N. i zrobi milusi masaż :D :wink:
Agulon - oczywiście, że zaistnieje Agulon bez boczków :!: w ogóle nie wiem kobitko, gdzie Ty masz te boczki - jak ostatnio przeczytałam jakie masz wymiary, to wymiękłam :roll: a te "napady" to tylko chwilowa niedyspozycja..ja wierzę, że raz dwa hop siup się pozbierasz i bedzie gites :lol: powiem Ci, że ja też boję się tego życia "po".. bo schudnąć - owszem wieeelki sukces, ale utrzymać wagę to jakże czesto było ponad moje siły :oops: nie jestem aż tak hiper silna psychicznie :? :shock:
Agassku melduj jak ta Twoja ..yy ekonomia czy cuś? jak poszło? znośny ten egzamin?
poza tym napisz czy nadal chodzisz na tańce? - jeśli tak, to jakie? bo ja wciąż zamierzam, na razie zrezygnowałam, bo gość mnie wkurzał, ajkieś qrna kwadratowe te układy nam robił.. blleee a ćwiczysz coś sama w domu?
Ktosiulka? a wiesz, że daaaawno, daaaawno temu obiecałaś nam przesłać fotki z nową fryzurą, która juz pewnie nie jest nowa, tak długo czekamy :P podam maila na wszelki wypadek :wink: edytaw22@wp.pl
buziole laseczki - wpadnę wieczorem :!:
dietkowac ładnie i uśmiechać sie dużo :D
aloha :!:
aaa i zapomniałam dodać, że postanowiłam się skutecznie - mam nadzieję - zmotywować do odchudzanka i kupiłam sobie fajowe dżinsy (super model) ale takie "na styk" - dopasowane, właśnie po to, żeby zmobilizowac to moje durne "ja" do dietkowania :roll: i jak juz napisałam na wątku u aprho - wyglądam w nich co najwyżej OK, a mam przecież wyglądac bossko, więc chyba rusze dziś tyłek do ćwiczeń :wink: hehhehe
dziewczynki a gdzie jest espresso?
Jak tam dzień minął dziewczyny?
U mnie lepiej, kryzys chyba już minął, dietkę trzymam ładnie od 2 dni. Dzisiaj były nawet ćwiczonka, więc myślę, że wszystko po mału wraca do normy.. Liczę na to, bo jeszcze troszkę chciałam zrzucić i przydałoby się także wyjść z diety do 10 lipca (wyjazd, po którym jojo nie będzie mile widziane ;) ).
Ago, dzięki Ci za te słowa :* Tylko dzięki takim kochanym ludziom jak Wy jeszcze walczę o piękne ciało. A o jojo się nie martw - jakoś damy radę! Narazie szlaki przeciera nam Silje, więc jeśli będziemy się stosować do jej rad to napewno wszystko będzie dobrze, MUSI!!!! :)
Ktosiula, jak tam u Ciebie dziołszka? Mam nadzieję, że też już się zbierasz do kupy, jestem z Tobą! Tak jak piszesz, trza myśleć pozytywnie i nie dać się slodyczom. To tylko psychika.. Buziol :*
Hihi, Agulon, poczułam się jak prawdziwa Pani Przewodnik Wychodzenia z Diety :) Zobaczymy, czy będziecie mogły brać ze mnie przykład, to się będzie okazywało w każdą kolejną sobotę :) Cieszę sie, że u Ciebie już wszystko dobrze. Tak trzymać!!! :*
ago, rozbawiłaś mnie do łez :):):) Ale ze mnie Ktoś, hehe. Ano czasem tak wychodzi, że się sporo zarobi, ale to też zalezy od miesiąca i od tego z kim się gra. Jak z jazzmanami, to kasy kupa, jak z zespołem od bankiecików też. A jak w duetach, to trochę gorzej, ale na rachunki jest :) A historia śpiewania? Matko, nic nie pisałam o tym... Tak jakoś się zaczęło w podstawówce, i trwa do dziś. Najpierw tak po dziecinnemu sobie śpiewałam, potem pojechałam na warsztaty wokalne w Gdyni (4 lata jeździłam, 5 dni w roku trwają, ale dają TYYYLE, że hej!) i miałam szczęście. Wypatrzył mnie jeden sławny (w 3mieście najbardziej) jazzowy Pan i, po miesiącach oczekiwań, wziął pod swoje skrzydła. I teraz mam 4 zespoły i świetnie się bawię :):):) I uczę się bardzo wiele na kolejnych graniach. A co najważniejsze - spełniłam swoje marzenie i zagrałam w musicalu :) Wystawiany przez amatorów, ale kosztowny i full ludzi przyszło oglądać. Grałam lesbijkę Joanne, a musical nazywał się RENT. To najwspanialsze doświadczenie w moim życiu...
Jezu, jak sie rozpisałam. przepraszam. Już milczę :):)
Sil chyba żartujesz?no jasne, że Ktoś :!: i nie miałam tu na myśli kasy, jako miernika wartości człowieka broń Panie Boże, tylko fakt, że tak super się realizujesz :!: to fantastyczne, jak sie robi co sie lubi :lol: zazdraszczam :wink: ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu :D ZAWSZE podziwiałam ludzi, którzy potrafia zaistnieć, przestać być szarym człowieczkiem - takim jednym z wielu.. może dlatego, że ja właśnie taka jestem i zawsze wolałam stać w tle :?: :? mój entuzjazm i podziw jest o tyyyyyle większy :arrow: brawo!!!! gratuluję Ci spełnienia i samorealizacji wariatko :** a nie tego, że zarabiasz :wink: (bo to drugie to świetna kombinacja - przyznaję, robić coś z zapałem i jeszcze mieć z tego utrzymanie)..Cytat:
rozbawiłaś mnie do łez Ale ze mnie Ktoś, hehe
najważniejsze, że życie dało Ci szansę :D
mmiodzio 8)Cytat:
Grałam lesbijkę Joanne, a musical nazywał się RENT. To najwspanialsze doświadczenie w moim życiu...
eeehhhh a ja nie umiem ani śpiewać, ani grać :?
ale i tak jestem fajna :P :wink: tiiaaaaa...
Agulon....prosze Cie bardzo - pestka, ja tylko mówię prawdę :!: wiedziałam, że kryzys minie :roll:Cytat:
Ago, dzięki Ci za te słowa :*
wiecie co? zarezerwowałam bilety na "Mayday2" - widziałyście? graja to w teatrze komedia juz od daaawna, a ja byłam tylko na "Mayday" i podobało mi się :lol:
chodzicie czasem do teatru?
okejos, powoli kończę, bo musze skrobać pracę mgr - w czwartek idę do dziekana, jak mi każe wypieprzyć te wypociny do kubła, to będzie gites :D :roll:
poza tym mój Misiek będzie za jakies pół godziny w domu - znów był na szkoleniu w Warszawie :twisted: ggrgrrrrr :evil: coś one sa za często :wink:
buziaki:***
Widze, że Ciekawe tematy się nawinęły :)
Ago ja lubie do teatru, ja lubie! :wink: Nie byłam na Meydey2, ale mój Brat był i mówił, że dobre :) Ja ostatnio najmilej wspominam "Okno na parlamet" "The rocky Horror show", "Prywatna klinika" (wspaniała! Uśmiałam się jak głupia) , "Dzieła Shakespera w nieco skróconej wersji" czy coś takiego. Uwielniam farsy, napisz po spektaklu czy Ci sie podobało, może też się z lubym wybiore :lol:
W ogóle to miałam na Kod pójść w weekend do kina i jakoś nie wyszło, fundusze na wymarciu..jakieś badania musze opłacać, rekrutacje na studia i tak kasa leci przez ręce. Może w ten weekend jednak się wybiore.
U mnie wczoraj tradycyjnie lipa, ale nawet się nie starałam, żeby było normalnie, bo mi się normalnie nie chciało. Dzisiaj też nic dobrego się nie zapowiada ale jestem dobrej myśli, że może jutro będzie lepiej.
Sil Ktosiu jeden :lol: mało, że Ktoś to jeszcze etatowa lesbijka :lol: naprawde gratuluje talentu i fajnie, że udało Ci się zagrać w takim musicalu, naprawde fajne doświadczenie. Może jeszcze kiedyś wpadnie Ci taka propozycja :twisted:
Agulon tak trzymaj, silna kobitka z Ciebie i dasz sobie rade, trzymam kciuki :!:
Agassi, Espresso gdzie was wywiało? Pewnie zajęte dziewczęta..telepatycznie wzywam was tutaj, żebyście mnie wspierały.. mmmmmmmmm <jakieś zakłocenia na lini> :wink:
Zmykam na zakupy, trzymta się kochane
Jako etatowa lesbijka pozdrawiam z Sopotu :) Słońce jeszcze świeci, maciejka zaczyna mi wschodzić, aksamitka już rośnie - jeny, ile dobroci! I gdyby nie to, że muszę czytać o jakichś Ingardenach i Głowńskich i ich "przedmiocie intencjonalnym" to byłoby jeszcze lepiej :)
Co do teatru - rzadko chodzę, bardzo rzadko. U nas drogie bilety niebotycznie. Ale tak mi się marzy, żeby znów do Muzycznego pójść. Może był ktoś na Goło i wesoło? Warto?
Ktosiulko -> i dobrze że się nie starałaś i miałaś normalny dzień. Odpoczynek raz na jakiś czas zrobi tylko dobrze. Zresztą - będzie juz tylko lepiej, zobaczysz :)
Buziaki.
sil: heh, mnie też rozśmieszyła lesbijka Joanna :lol: :lol: :lol:
bardzo Ci zazdroszczę tego, że zarabiasz sobie śpiewaniem. ja nie mam żadnych takich talentów, moje koleżanki robiły kartki i sprzedawały, ktoś też śpiewa, ktoś inny coś innego. a ja taki ofiar jestem ;)
ago; tańce w zeszłym tygodniu się skończyły ;(
a szkoda, bo fajnei było! ale od września znów na coś się zapiszemy :D albo na salsę, albo na towarzyski II-iego stopnia :)
a w wakacje jest taki kurs salsy solo dla pań i właśnie myślę nad nim. tylko nie wiem czy cały lipiec będę w domu. pewnie nie. jeszcze się zastanowię :)
ktosiula: a ja za teatrem nie przepadam. albo może po prostu nie miałam okazji iść na nic fajnego. ale moi rodzice chodzą na te wszystkie nowości i bardzo im się podoba :) więc może też zacznę :) choć niestety, te lepsze przedstawienia, nie są tanie :?
no. zmykam, na jakiś obiadek :) bo późno już!
trzymajcie się