Ojj ja wszędzie lubię kupować.
Nie liczy się dla mnie marka ;) Wazne żeby mi się podobało, żebym ładnie wyglądała i czuła się piękna oh ah xD
Wersja do druku
Ojj ja wszędzie lubię kupować.
Nie liczy się dla mnie marka ;) Wazne żeby mi się podobało, żebym ładnie wyglądała i czuła się piękna oh ah xD
ja mam do Orsaya najbliżej i zwykle tam kupuje...już się ze mnie śmieja,ze nie trzeba sie pytac gdzie coś kupilam,bo to oczywiste :wink:
jak schudnę z 6 kg to sobie cos ładnego,kusego sprawie :wink:
a ja mam zamiar kupic sobie taka sliczna dzinsowa miniowke;P
A ja w dośc małym mieście mieszkam i nie ma tu Orsay'a nawet xD
Ale rozbudowują i mają być teraz jakieś wielkie centra handlowe .. :shock:
Nie wiem czy tego chce jeśli mam być szczera ..
Ja najczęściej kupuje w Reporterze, bo tam ciuchy mi isę naprawdę podobają!
Wchodzę oczywiście do różnych sklepów, np. do Trola, ale tam nigdy nic niekawego nie ma, zawsze jakiś badziew - przynajmniej dla mnie...
A teraz jestem very happy, bo normalnie po drugiej stronie mojego domu, budują FORUM. Taki hipermarket z Cinema City, restauracjami i sklepami, coś a'la Plejada albo Platan. No i do sklepu po ciuszki nie będę musiała iść na miacho, tylko przejdę na światłach i ubranka gotowe i zawsze będę na bieżąco! ;)
No, wszystko pięknie, ładnie, ale ja kasy nie mam...
Czasem jak wchodzę do sklepu, to tyle rzeczy bym sobie kupiła, a tu nawet na głupi T-shirt nie mam :( a rzeczy w mojej szafie już są takie stare...
ja roznie kupuje ciuchy, tez tak bardzo nie zwracam uwagi na marke, tylko na to jak co lezy i czy mi sie podoba. Ale do niektorych jestem uprzedzona, m.i. house (nie podobaja mi sie ciuchy tam w ogole), mam jedna bluze z polaru i na tym sie konczy, ogolnie to calkiem calkiem podobaja mi sie w H&Mie i reservedzie. Ciagna mnie bo maja fajne wystawy.Jak zobaczy gdziekolwiek promocje to odrazu z nadzieja leceee zawsze:D czasem sie trafia czasem nie, ale warto biec;)
z kasa to ja tez mam problem:/ ale musze sie wybrac na jakies zakupy bo w sumie nie mam sie w co ubrac;P
wlasnie jestem po obiadku i juz 656kcal na koncie:D
Andzia ladnie narazie idzie. A co dobrego na obiadek mialas?
No i nie zapomnij ze tysiaczek musi byc:)
piers z kurczaka z pieczarkami:D i suroweczka z kapusty pekinskiej:D pychaaaaaaaa
Ja ostatnio mam problem. Mam uzbierane jakieś 80 zł i nie wiem czy kupić adidasy, czy jakieś spodnie (z tym się wstrzymuję, aż schudnę) czy bluzy, czy bluzeczki z krótkim rękawem :lol: W rezultacie 20 zł wydałam na śliczną rózowo-łososiową bluzę z kapturem, ale dalej nie wiem co dalej robić :D
Ładnie z kaloriami, dobij do 1000!
Zapraszam do mnie - http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=65217