-
zalozylam swoj watek tutaj : http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=65100
jest tam conieco napisane.. ; )
obecnie 167cm, 60 kg, , dąze do 56 : ) dietka ? 1200-1500 kcal +duzo sportu [kocham go -wiec to bedzie naprawde sama przyjemnosc : )) ]
pozdrawiam ! : >
edit: zapomnialam dopisac, ze mam praaaawiee 19 lat : > [ brakuje paru miesiecy ;) ]
-
hej ja też mam prawie 19 lat mi tez brakuje paru miesiecy, dokladnie 2.
Szkoda że nikt nie pisze. I tak zapisze tutaj co dzisiaj zjadłam bo sama świadomość tego że ktoś moze to zobaczyć motywuje mnie do popray i nigdy więcej takich grzechów.
Doszłam dzisiaj do 2000 kcal niestety, a mialo byc ok 1300 no ale coz od jutra wracam do swojej dawnej niskokalorycznej dietki, do 1000. Mam nadzieje ze jednak ktos napisze na moj temat.
-
Czesc dziewczyny jak tam u was?? Bo u mnie dietka nizle, zaraz migam na cwiczonka. Napisze pozniej ile mi wyszlo kcal
Trzymajcie sie.
-
never1give1up1, mawika, lezka24, i inne dziewczyny gdzie sie podziewacie?? Juz calkiem o mnie zapomnialyscie, o diecie i o tym forum??
Co sie dzieje?? Jak bedziecie kiedys na forum napiszcie jak wam idzie dietka.
Mi dzisiaj zle. Wyszlam na 1400 kcal zjedzonych i 300 kcal spalonych
-
hello no ja jestem :) :) :) ostatnio miałam mało czasu :) wiec nie zagladalam
-
Czesc Aniu. Ja mam ostatnio nie za dobry humorek....zaczyna mnie wkurzac ta moja waga...ze ciagle taka sama. Moze za czestno sie waze...ale chyba juz mam jakąs obsesje :? Za rowniutkie 2 tygodnie jadę do Irlandii do męza, i co?? Jak ja niby schudne te 3 kg?? :cry: Juz zaczynam w to powątpiewac. Tak sie staram, a tu nic, ani pol kilo mniej :? Juz normalnie nie wiem co mam jeszcze robic...przeciez nie wyeliminuje calkiem jedzenia..hehe. Jeszcze wszyscy dookola mnie wkurzaja swoimi uwagami na temat mojego odchudzania...ze po co ja sie odchudzam, ze jestem juz za chuda, zebym sobie dala spokoj, ze jestem chudzielec...co oni mi bedą kity wciskac jak ja chyba dobrze wiem ile powinnam wazyc...i wiem ze teraz jeszcze waze za duzo...brzuch ciągle odstaje...i w ogole...Wez mnie jakos pociesz chociaz ty Aniu, bo ja juz nie wiem co robic, juz nie mam sily do tego wszystkiego :cry:
-
Nie można sie zalamywac mawika. Ja tez niedawno przezywalam kryzys ale dzieki temu forum mi powoli przechodzi dół. Ty tż nie możesz się przejmować. Pomyśl ile już straciłaś i że to już końcówka jest. Nie mozesz przeciez zaprzestać diety i wracac powoli do wagi.
A co do motywacji to wyobrażaj sobie siebie jak będziesz wyglądac tak jak marzysz i o reakcji twojego męża jak cię zobaczy. Powinno ci to dodawac sil. A jezeli inni mówią ci że już jesteś chudzina to spojrzyj na siebie obiektywnie żebys czasem w anoreksje nie wpadła za wszelką cenę. Zdrowie jest najwazniejsze. Jak będziesz dobrze nastawiona, cwiczyla i trzymala sie dietki to napewno waga drgnie, gwarantuje ci to. Bo jak czlowiek jest zdolowany i nic mu sie nie chce to nie przejmuje sie odchudzaniem i waga wzrasta albo utrzymuje sie na tym samym poziomie.
I jeszczę częsciej wpadaj na to forum. Ono naprawde podbudowuje.Wiem to z własnego doświadczenia. Trzymaj sie i napisz jak ci dzisiaj idzie??
Ps. Mam nadzieje ze troche ci pomogłam,ze chociaz troszke cie pocieszylam :D
-
Aniu dziekuje Ci za wsparcie. Chyba masz racje, nie powinnam sie tak przejmowac...w koncu faktycznie nie jestem juz taka gruba. A przekonalam sie o tym dzisiaj jak poszlam na sklepy zeby sobie kupic jakies ciuszki na poprawe humorku. Okazalo sie ze mieszcze sie w rozmiar spodni S...hehe..mowie babce w sklepie zeby mi dala L...a ona do mnie, ze jestem taka chudziutka ze na mnie to tylko S. Nie wierzylam..no ale faktycznie, mierze i dobre. I w ogole kupilam sobie dzisiaj 2 reklamowy bombowych ciuszkow, nio i od razu sie humorek poprawil...mimo ze waga spadla tylko o 0,5 kilograma. Pocieszam sie takze tym, ze w Irlandii są podobno same grube baby, wiec na ich tle bedę wyglądac szczuplutko. No ale najbardziej zalezy mi na pozytywnej reakcji mojego męza. Chcialabym mu sie podobac, chcialabym zeby byl o mnie zazdrosny, chcialabym zeby byl dumny, ze ma piękna zonkę :) Przeciez ja to wszystko robie przede wszystkim dla niego! Oczywiscie dla siebie rowniez, ale dla niego przede wszystkim. Mowię Ci Aniu jak ja go bardzo kocham...tak bardzo ze tego sie nie da opisac slowami :wink:
Nio a teraz napisze trche o mojej dietce. A wiec: wczoraj wyszlo mi jakies 800 kcal...znowu za malo, ale kurcze nie potrafie inaczej...nie dam rady wiecej zjesc...musialabym chyba wybierac bardziej kaloryczne rzeczy, np. slodycze...ale to przeciez bez sensu. No ale chyba 800 kcal to nie jest tak tragicznie. Lepiej za malo, niz za duzo :lol: A dzisiaj mam juz za sobą jakies 300 kcal...i obiad bedzie mial z 200, podwieczorek ze 100 i kolacja z 200...no i znowu wyjdzie 800 :? No i co tu poradzic?? :wink:
-
Nio a Tobie Aniu jak wychodzi z tymi kaloriami za caly dzien?? Co ty jesz?? Moze podaj mi swoj przykladowy jadlospis na 1000 kcal...bo ja nigdy kurcze nie mogę dobic do tego 1000 :?
-
No widzisz mawika. Gratuluje udanych zakupów. Nie trzeba bylo sie tak dolowac bezsensu. Jak ja bym chciala kiedys w rozmiar s wejsc-hmmmm marzenia.
Gratuluje ci ze masz takiego męża, napewno bedzie zachwycony i nie bedzie mogl od ciebie oczu oderwac.Tym bardziej nie powinnas sie przejmowac bo jak piszesz tam sa same grube baby. Ciesze sie ze moglam ci pomoc chociaz troszke i ze masz juz lepszy humorek. Nawet jak nie zrzucisz tych 3 kg to i tak juz takimega sukces osiagnelas ze szok.
Mozesz napisac ile masz wzrostu i przez jaki czas stracilas wszystkie te kilogramy??
A co do jadlospisu to u mnie ostatnio nie zaciekawie. Bo przekraczalam 1000 , nawet dochodzilo do 1300. Uwazam ze jednak powinnas dobijac do tego 1000, a nawet powoli zwiekszac.
Na śniadanie powinno byc 300, a na obiad tez powinnas miec kolo 300, na kolacje 200 i dwie przekaski po 100. Postaraj sie dobijac do 1000.
Mi np sniadanie z dwoch kromek grahama z szynka i pomidorem wychodzi kolo 300.