-
Dorka, wlasnie moja koleznka tez miala wlasnie motorole Razer i byla z niej SUPER zadowolona, zadnych problemow , poprostu nic, nawet akku jej trzymal bardzo dlugo i teraz tez ma Motorole tyle ze ta nowsza wersje i dalej ja chwali, tylko mi sie trafil taki felerny model. Tylko wiesz, jak sie raz poparzysz to za drugim razem jest sie ostrozniejszy :wink: :wink: :wink:
Dorka, to ty nie wiesz ze my sen zimowy mialy, dlatego taka cisza panowala????? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: teraz to musisz czesciej sie z tymi tematami liczyc :lol: :lol: :lol: WIOSNA IDZIE :lol: :lol: :lol:
-
strasznie dlugo ten Wasz sen trwał :lol: :lol: :lol: :lol: tego szczucia jedzeniowego brakowało mi straszliwie ... :lol: Jak się tak wyszczułam na maxa w necie, to potem przechodziła mi ochota na żarcie w realu :D :D :D :D
a ja aparat kupiłam, bo mi się wizualnie b.podobał... taki kobiecy i seksowny ( o ile aparat moze być sexy :D :D :D )
-
nic nie mówię na temat motoroli bo... nam się chyba też jakiś trefny model trafił coś się działo ,ze soft w musieli mu nowy wgrywać w salonie a potem za nic nie chciało się to coś komunikowac z komputerem ale to moze wina modelu no nieważne
Dorka żeby Ci się trafił super i żebyś jak nadłużej była z niego zadowolona :D
-
Dorota, to ty nie na 1000kcal jestes tylko na "zaszczutej diecie " :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
trzeba bylo tak zaraz mowic. A tak to ty przez nas diety robic nie moglas :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Gosia, zazdroszcze brakow wyrzutow sumienia...
Mi sie aż w nocy te batoniki popite colą sniły...
-
i ta "zaszczuta dieta" była najbardziej skuteczna, bo i finał odchudzania widziałam przez parę miesięcy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: prestałyście mnie szczuć i od razu przywaliłam z wagą :D :D :D :D
Basia, a jaki Ty masz model :?: :?:
-
Kurka, Basia, mowisz NOSA MAM ZATKAC :?: :?: :lol: :lol: :lol: :lol: uuuuuuuuu to teraz musowo klamerki trzymac bede w kuchni :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Gosia, no co Ty :?: Żałujesz sobie batonów :?: :?: Ja tam w święta zjadłam z pół kilograma "michałków" i nawet żadnego skurczu żołądka wywołanego przez poczucie sumienia nie miałam :lol: Chyba dlatego mi tak bardzo smakowały :wink:
-
Gosia, wyrzutow nie mam, bo jeszcze na wadze nie stawalam :wink: :wink: moze dlatego od dzisiaj jestem grzeczna, co by za duzego szoku nie doznac. Skok na wage planuje w niedziele :wink: :wink: :wink: ciekawe czy mi sie uda :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Nie powiem mi tez smakowaly... kinder pinguini...