-
Byłam na spacerku :-) bo groziło zaśnięciem na biurku :?
Kupiłam 1,5 listra wody niegazowanej i dwa kartoniki vega - tymbark ( nie lubię, ale na wszelki wypadek, gdyby mnie głód dopadł ). Pytam panią o soki marchwiowe, jednodniowe, a ona na mnie patrzy jak na kosmitę ;-)
Na szczęście w drugim sklepie obok były :-)
Wiecie do jakiego doszłam wniosku ...
Lubię być na diecie ... dlaczego ?
Odrywa moje myśli od codzienności ... od tego, że na koncie jest -6,47, pensja jeszcze nie wpłynęła, że rachunki tzreba płacić, że ...
Myślę tylko o sobie, o tym, co mam zjeść, ile to ma kcal i czy pasuje do diety :-)
Taka wiosenna odskocznia :-)
-
-
Dorka czy Ty chcesz żebyśmy teraz w majty sikały
-
Oj, bo sie poleje :roll: :roll: zaraz pojde, tylko skrobne jeszcze szybko :wink: :wink:
Ja wlasne chcialabym juz przestac myslec o diecie, jesc nie myslac, ze moze mi to biodrach i na brzuchu zostac, nie chce sie juz rzucac na zarcie, nie chce sprawdzac, czy swiatlo sie w lodowce swieci.............. chce zyc normalnie :? :? :?
Ale co mi sie teraz podoba, ze my znowu razem wspolnie walczymy, jak za dawnych dobrych wesolych czasow :wink: :wink: i powinno sie nam udac.
No lece sie wysikac, zmierze sie przy okazji, bo zapomnialam tego rano zrobic :wink: :wink:
-
Blanka bo to tak jest jak się człowiek skupi na czymś i tylko o tym myśli to rezta jakoś tk w zapomnienie idzie
-
te zębymają podgryzać boczki, oponki, parniki greckie itp :lol: :lol: :lol:
-
a wiecie co brakowało tego ostatnio tych naszych pogaduch nawet o niczym fajnie że się wszystko ruszyło
czasem w realu człowiek niema takiego wsparcia szczególnie jak na około same patyki co to się geba od żarcia nie zamyka albo się odchudzają takimi specyfikami że nawe niechce myśleć kiedyą mnie koleżanka poczęstowała tabletką na odchudzanie dziękuje bardzo fakt nie dało zię po niej jeść ale myślałm ,ze to już koniec ze mną i ze mnie chyba do szpitala odwioza bo serducho waliło jak głupie i usta drętwiały po jednej głupiej tabletce myślałam ,ze to zawał ziękuję postoje z boku i popatrze
-
Ja przez 3 miesiące nie myślałam o tym co jem ... zajadałam stresy :-(
Wolę teraz dla odmiany pomyśleć o świadomym jedzeniu .
Koło mnie raczej same pulchne osoby są ... Nie licząc mojego Jedynego, który od roku jest na diecie :shock:
Facet nigdy nie zwracał uwagi co je, tył jak się patrzy, az tu nagle pewnego dnia taka zmiana. 1 stycznia 2007 roku ruszył z kopyta, przez 3 m-ce płakał pod lodowką, a teraz każdego dnia się pilnuje ... Nawet poobserwowałam Go z boku czy przypadkiem co innego się za tym nie kryje :oops: 8) ale myślę, że po tak długim czasie to już tylko sama chęć utrzymania diety została :-)
W każdym razie mam wyjątkowo duże wsparcie w domu.
-
Witajcie dziewczyny :)
Dopiero dobijam do Was a pracuję już od 6.30 ... i nie mogę za Wami nadążyć ;)
Świetnie, że zaczęłyście.
Ja miałam dziś rano kryzysik ... Chciało mi się wielgachnej drożdżówy !!! No niestety na chęciach się skończyło :(.
-
No to masz dobrz ze wsparciem Blanka bo mój zawsze mówi ,ze na zielsko i wodę to chodził nie będzie a nie powiem zebym mu tego mięsnia piwnego czymś w nocy kiedyś nie obcieła