I jak pilnujesz dalej :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
wiecie co z tą chora paszcza moją czuje się jak na kacu od trzech dni nic tylko bym piła i piła :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
I jak pilnujesz dalej :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
wiecie co z tą chora paszcza moją czuje się jak na kacu od trzech dni nic tylko bym piła i piła :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
o Boze, jakie cwiczenia? :shock: :shock: :shock: muszeeeeeeee??? :shock: nie chce mi sie....
a wage to sie chyba je, ja chyba zjadlam w napadzie obzarstwa, dlatego teraz nie mam na co wejsc :wink: a tak powaznie, chwilowo nie zamierzam na nia wchodzic. mniej wiecej wiem, ile jest, a nie zamierzam sie dodatkowo stresowac i zniechecac. wejde, jak troche czasu wytrzymam na diecie.
powrot do kieratu. wpadlam na chwile, wiatru troche wam zrobilam i lece dalej :)
Monia nie wolno się stresowac ja tez tak sadze lepiej zyć w błogiej nieświadomości i mieć serce zdrowe :wink: :wink: :wink:
a co to zmieni chyba ,ze mnie szybciej coś trafi..... :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basia, wypuszczam z szafy Twoją motywację :lol: Łap ją i sie nawet nie ociągaj :lol: :wink:
U mnie jest kilka foteczek z sylwka
Hellołł :D :D :D
Dopiero teraz czas znalazłam, żeby rundkę po forum zrobić a Wy to już wyjątkowo litości nie macie :lol: :lol: :lol: tyle stron napłodzić, płodne z Was bestie :lol: :lol: :lol:
Sportowanie, jak ładnie to Aga nazwała, to PODSTAWA udanego związku między nami a wagą :D :D :D
Dziewczyny, posiadanie mięśni nie boli :lol: :lol: a jakie korzyści daje, nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak WIELKIE! :D :D
Jak wiecie od jakiegoś czasu nie mogę trenować NICZEGO, byłam na zwolnieniu, dużo spałam, leżałam i JADŁAM NIEMAŁO! :roll:
Potem święta, też się nie oszczędzałam, zjadłam chyba z 5 kg słodyczy, ostatnio też lody i wciąż wyjadam słodkości, bo jeszcze zostało mi kilka bombek z czekolady napełnionych whiskey i likierem wiśniowym :lol: :lol:
I co?
I przed świętami schudłam 0,5 kg do 55 kg :lol: a dzisiaj wlazłam po pracy na wagę i co?
I 55,1 kg! HURRRAAA :D :D :D :D
Po prostu mięśnie to istna fabryka spalania!
Każdy gram mięśni spala co minutę więcej kalorii niż tłuszcz.
Kilogram tłuszczu zużywa 2-4 kalorii każdego dnia do tego, by podtrzymać swoje trwanie. Natomiast kilogram masy mięśniowej potrzebuje do tego 70-100 kalorii NAWET W STANIE SPOCZYNKU!
No! trochę się pomądrzyłam :lol:
Podsumowanie wywodu: WARTO ĆWICZYĆ :lol:
Kasia, po pierwsze, gratulacje :)
po drugie, nadal mi sie nie chce :?
a ja z rana z kawką - stwiam ekspresik, żeby starczyło i nie wystygło :D:D
http://img.nokaut.pl/p/97/8a/978a570...93b500x500.jpg
Kasia brawo :lol: :lol: :lol: :lol: Tylko pozazdrościć :lol: :lol: :lol: Za taki upór w walce o piękną sylwetkę po prostu Ci sie taka nagroda poświateczna należy :lol:
A ja :?: No cóż, wlazłam dzisiaj na france :? :oops: :oops: w końcu sobie to obiecałam i .... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: 1.9 kg więcej :oops: :oops: :oops: Wczoraj ssało mnie już jak sama cholera ale nie dałam się :? wracam na drogę diety :? Tylko muszę jeszcze przetrwać 6.01., bo wtedy rodzice mają 40 rocznicę ślubu i na pewno będzie mnóstwo pyszności :roll: :roll: :roll: :roll:
A teraz chwytam szybko za kawkę i pędzę do Agi obejrzeć jej fotki :lol: :lol: :lol:
Witam was serdecznie w nowym roku :) Zyczę wam wszystkiego dobrego, szczęścia spełnienia marzeń i wymarzonej figury:) Przepraszam, że nie słałam życzeń w odpowiednim terminie, ale strasznie dużo się u mnie działo statnio. Podejrzenie choroby nowotworowej u bliskiej osoby, diagnostyka, szpital itd. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło na tyle na ile mogło. Najpiękniejszy prezent:)
Jeśli chodzi o wagę - No cóż - nie od Was :) od 13.11 przytyłam 1,30. Chociaż wydaje mi się, że mam brzuch jak bęben z orkiestry strażackiej ;). Wszystko mi poszło w brzuch i biust:). Niedługo będę sobie biust kolanami obijała.... :cry: Ale już nie boli to jest nadziej, że już nie urośnie :)