Dusia trzeba się poświęcić od poniedziałku zero chlebusia idziesz na to :wink:
Wersja do druku
Dusia trzeba się poświęcić od poniedziałku zero chlebusia idziesz na to :wink:
Basieńko oczywizda, że idę ;).
Biorę się za gonitwę... za WAMI ;)
Póki co muszę dogonić Majeczkę, chociaz przy jej tempie to chyba nie dam rady :? :?
Sama nie bedziesz pogonimy Martuchę we dwie :wink: :lol: :lol:
:D :D no to w poniedziałek STARTUJEMY :D :D
Dorka burzysko idzie Ty dzisiaj furą czy nogami parasol sobie jakis załatw bo to nie ciekawie wygląda jakieś to takie granatowe nadciaga :shock: :shock:
A u nas się nareszcie rozpogodziło i nawet wyjrzało słońce :).
Oj, ja na te jojka tez sie pisze!!! Uwielbiam - w kazdej postaci, nawet surowe ;) (podobno na glos dobrze robią!)
A ja po kopenhaskiej to nie bardzo :(
Chociaż "chodzą" za mną takie posiekane ze szczypiorkiem... ale do tego mus świeża bułeczka :twisted: :twisted: z masełkiem :twisted: :twisted:
Basia, u nas jeszcze względnie... myślę, że znów się rozpogodzi, bo przecież a dzisiaj z obcasa tnę :lol: :lol: :lol:
rany pognała mnie sokowirówka :shock: :shock: :shock: :shock: tak sobie myślę, że może to jakieś trefne rzodkiewki kupiłam, mocniej spryskane albo coś w tym stylu :roll: :roll: :roll: ale w takiej sytuacji mogę bez skrupułów jeść, coooo :?: :?: :?: :?: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Dusia - jak było na kopenhaskiej? Ile ubyło??