Zebym to ja w niedziele skoro swit musiala nas dzwigac do gory :roll: Dobrze przynajmniej, ze juz takie CHUDZIUTKIE jestesmy, to nie bylo mi ciezko :wink: :wink: :wink: 8) 8) 8) 8) 8)
Wersja do druku
Zebym to ja w niedziele skoro swit musiala nas dzwigac do gory :roll: Dobrze przynajmniej, ze juz takie CHUDZIUTKIE jestesmy, to nie bylo mi ciezko :wink: :wink: :wink: 8) 8) 8) 8) 8)
nic nie skubnęłam :) dopiero dziś śniadanie zeżarłam... i to małe.
a właśnie rozmowę mądrą z teścióweczką prowadziłam pod tytułem: ja dziś to bez zupy będę jeść, zupę jutro zjem... a w odpowiedzi: "ciasto już wystygło" usłyszałam :shock: :twisted: :roll: uciekłam z kuchni :lol:
ciągne wieczorkiem z końca czwartej strony, bo jak wstaniecie i zaczniecie pisać, to ja jeszcze będę spać.
Dobranoc
http://thumb.shutterstock.com/photos...48829580,4.jpg
pachnie tą naszą kawunią na całym forum, a Was ciągle nie ma :? :? :wink:
jak to na trzeciej stronie ryczymy? :!: :?: :shock: Dorotka, dobrze, że kawak już jest, to zaraz wszsycy ściągną :D
dzień dobry
:? a ja sie dzisiaj oduczam picia kawy, to se chociaz powacham :lol: :lol: :lol:
Ja tez skorzystam z kawki, od samego rana zalatana jestem i juz z nog padam :roll: :roll:
Monika, mialas jeszcze spac :?: :!: :wink: :lol: :lol: :lol: z lozka spadalas czy jak????? :lol: :lol: :lol: :lol:
Goska, a czy jeszcze jakies zyciowe nalogi zostana Ci jeszcze jak sie oduczysz kawy pic??? :shock: :shock: :shock: :shock: Ja to w zyciu z kawy nie zrezygnuje, za zadne skarby swiata !!!!! poprostu bez niej nie funkcjonuje, kawa to poprostu moj kluczyk , ktory co dziennie rano nakreca mnie inaczej jestem nie do zycia :wink: :wink: :wink:
miałam miałam, ale usłyszałam, że tu taka cisza, to przyszłam se ryknąć. Dorotce smutno by samej było :D
Dzień dobry :D
Ja kawki też nie odmawiam :lol:
A zrezygnować - w życiu :!:
Czasem, po ciężkim dniu, to mam wrażenie, że mi kawa w żyłach plynie zamiast krwi :wink: :lol:
Aga, to moze tak w razie bym potrzebowala w przyszlosci dawce "krwi" to sie do Ciebie zglosze :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:
Monia, masz racje, nie mozna kolezanki tak samej w potrzebie zostawic, dlatego zaraz jak przyszlam , siup do kompa :wink: :wink: a juz Dorocinej kawki to grzech nie wypic, jak ona pachnie , normalnie juz z daleka czulam Dorki kawuchne :wink: :wink: