TERAZ albo NIGDY, moja ostateczna rozprawa z kg!
Witam! Kontakt z tym forum mam już od dawien dawna, tylko rzadko sie udzielam. teraz postanowiłam to zmienić, bo już kiedys udało mi się tu schudnąć, niestety, jak w przypadku wielu innych osób, wszystko wróciło :cry: Ale mam dośc zaczynania wciąż od nowa, zwykle moja dieta kończyła się wieczorem wyprawą do sklepu po zapasy ciastek :oops: to było po prostu żenujące...Ale pisze "było" bo to już przeszłość.
Na dobry początek zamierzam zastosowac radykalną dietę, bo muszę dostać kopniaka w postaci pierwszego sukcesu do dalszego działania.Mój plan to dieta 200 400 600 800 przez jakiś czas, dopóki nie zmieszcze sie w spodnie z chudszych czasów. WIEM że to niezdrowe itp, ale ja już wszystko przemyślałam, i po prostu musi sie udać. Później przejde na standardowego tysiaka :)
Było by mi raźniej gdyby ktoś tu zaglądnął, ale nawet jeśli tak nie będzie to trudno, będe będe pisać sama do siebie...
Jutro startuję.