-
kasiorek no co Ty mi tutaj sie wylamujesz... Ja tez wygladam zle i co ..mam takie same chwile jak Ty ,zakladam bluzke..-zle ,spodnie-zle i ja chodze w 1 spodniach na krzyz uwierzysz???!!! w jednych... no teraz jak jestem tutaj nikt mnie nie zna to wale to i smigam w czym popadnie...ale w domu u siebie doslownie w jednych :o
ehh nie lam sie mowie Ci lepiej schudnac powoli i utrzymac spokojnie wage niz na starcie stracic duzo kilosow a na koncu zyskac jeszcze wiecej niz bylo
i nie mysl o sobie w ten sposob..to strasznie pograza..wiem to z wlasnego doswiadczenia..wiesz po wczorajszym mojim PIZZOWYM dniu postanowilam miec to w dupie..jeszcze przed snem mi bylo smutno ale rano ,wbijam w to :) tak se pomyslalam i tak tez zrobilam
3maj sie sloneczko ,milego dnia :lol:
-
hej
ja też mam 1 spodnie na lato :D (dzinsy krótkie)
2 pary na zime (długie dzinsy, w tym jedne zsuwają się do połowy tyłka razem z majtami, a drugie są ewidentnie za kuse...)
a reszta (masa ubrań!!) leży w szafie w oczekiwaniu lepszego jutra :(
-
z tymi ciuchami to wiem jaki to jest bol :P tyle ubran mam w szafie..spudniczki, jeansy, spodnie swetry itd.. i wszystko za male :P ale niczego nie wywale..to moja motywacja.. ze jak schudne wrzuce cos na siebie i bedzie cacy 8) w sumie co do dnia dzisiejszego to nawet nie warto wspomniac ! :P oczywiscie nie w tym sensie ze zucilam sie na jedzenie :P wprost przeciwnie :P no coz.. jeszcze tylko jutro.. podgryze troche fasolki a juz we wtorek wielkie zarcie buahah nie no zartuje :] bez obawy...ale milo bedzie zjesc tosta z serkiem itd yogurcik :) mrrr byle do wtorku ! pozdrawiam laseczki :)
-
a ja to mam inny problem z ciuchami;P po diecie teraz wszystko jest na mnie za duze;P i jak przedtem nie mialam w czym chodzic bo wszystko zaciasne, tak teraz nie mam w czym chodzic bo wszystko za duze;P
milego dnia;*
-
Dzięki za wsparcie - i życzę również powodzenia
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość (STRASZNA)
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg (oby – mniej też może być)
Ostatnie ważenie: 17.07.2006 – 115 kg
-
no ja tak samo nie wywalam zamalych ubran bo wiem ,ze napewno sie w nie wcisne jak schudne :) chociaz spodniczek nie mam bo nienosze ekhym :):)
Ehh no widzisz jak szybko Ci zlecialo..jeszcze troszeczke i zasmakujesz czegos lepszego :):)
milego dzionka :*
-
No tak, moja szafa też jest pełna nadziei, że jeszcze kiedyś się zmieszczę ;)
W drugą stronę wywalam zazwyczaj bez żalu :)
-
pozdrawiam i milego dnia :)
-
u mnie jak najbardziej ok.. juz wczoraj nie mialam o czym pisac hehe :) wczoraj ogladlam film - dokument gdzie pewien facet amerykanin jadl przez 30 dni tylko rzeczy z MCdonalds (?) hehe w sumie film pouczajacy i pokazujacy jacy tak naprawde amerykanie sa glupi ( zawsze sie z tym zgadzalam :D) pokazali jakos przyklad szkolna stolowke w IL ( okolice Chicago itp) boziu czego oni tam nie mieli :P pizze hamburgery, fytki, slodycze napoje ludzie.. jak mozna cos takiego poddawc dzieciom ? a potem cala ameryka sie dziwi czemu mlodziez mam klopoty z waga.... hehe 2 nastolatki jedna 12 chyba i 19 lat podaly do sadu MC przegraly oczywiscie.. ale obie wazyly ponad 120 kg !!! hehe poprostu nic tylko rozkladac rece ;) w zuciu nie dala bym dziecku w wieku 12 lat jakis hamburgerow, frytek itd.. hehe.. najlepszy byl facet pewnie ok. 50 lat a pil dzienie od 6-8 litrow slodzonych wysoko kalorycznych napoji ! hehe tworca tego filmu pytal ludzi co do sa kalorie.. zadnen nie widzial z okolo 5 osob :lol: dzieki Mcdiecie autor przytyl ok 12 kg ! a stracenie 9kg zajelo mu 4 miesiace hehe no poprostu warto obejrzec taki film :) czasem sa takie rzeczy ze trudno w nie uwierzyc :P
-
wkacu moge napisac swoje menu :P hehe w sumie milo bylo cos normalnego wkacu zjesc ;) spowiadam sie
sniadanie :
troszke platek ok 150
objad:
brazowy ryz z warzywmi, nie wiem ile mialo kalori ( ale brazowy ryz jest pycha !)
podwieczorek:
puding czekoladowy (120) + brzoskwinia ( 50 ) + troche czeresni ( ok 25)
kolacja:
3 wafle ryzowe ( jeden po 13 kalori) + kawalek sera ( 40) + kawalek szynki ( ok 25) + troche pszatetu ( ? )
No i w sumie to tyle, dlugo lazilam po sklepach rano, jakies 2-3 godziny :) dlatego kolacje jadlam dopiero po 20... pojezdzilam 25 min na rowerku, troche pocwiczylam,ale jutro zalacze sobie kasete z cindy i pocwicze :) pozdrawiam ;)
-
hej
nie potrafię zrozumieć, jak w stołówce mogą być takie świństwa do jedzenia... pamiętam jak w szkole ktoś był głodny, to skazany był na chipsy, batoniki albo zapiekanke, tak jakby się nikomu nie chciało wstawić małej lodoweczki z kanapkami... :? albo kanapek w lodóweczce koło coli :?
-
Ja tam uważam, że wszystko można jeść. Nawet zjedzony na lunch szkolny hamburger czy pizza nie zaszkodzą, pod jednym warunkiem, że inne posiłki 5x dziennie i 7 dni w tygodniu nie będą wyglądały głównie tak... Ale wszystko inne wymaga większego wysiłku niż sięgnięcie po telefon. A poza tym wymaga myślenia- niktórych to najbardziej boli...
Ale coś mi się chyba obiło, że już gdzieś fastfoody i gazowane napoje mają być zakazane w szkolnych stołówkach?
-
hej ,no wkoncu cos jesz w miare normalnego :) hehe ciesze sie ...boshe ja tez nalazilam sie na sklepach ..ale to dzis .. bylam w jednym 4 godziny!! ciagle lazilam :D zaliczam to do cwiczen fizycznych bez kitu :)
buska :D
-
Mimo tego ze jeszcze dzien sie nie skaczyl juz moge napisac swoje dzisiejsze menu :)
:arrow: sniadanie
dwie kromki chleba pumpernikier ( 2 x 50)
kawalek sera ( 40), kawalek szynki ( 20) + pasztek ( ok.20)
:arrow: objad:
100 gramow brazowego ryzu ( 340) + lyzke warzyw ( 30 )
:arrow: podwieczorek
troche platow suchych ( 120)
:arrow: kolacja
2 kromki chleba ryzowego ( 26 ) + 2 lyzki dzemu ( 100)
Laczna suma ok 800 wiecej nie zdolam zjesc strasznie najadlam sie tym ryzem z warzywami ;) cwiczenia dopisze juz wieczorkiem :) pozdrawiam wszystkich ;) nie zdarzylam zjesc II sniadania bo wstalam o 11 :P
-
no hej :)
Kurde ale ladnie Ci idzie.. i zadnych slodyczy ..ja pitole to tylko ja tak sie objadam jak down jakis.. trzeba by z tym skonczyc ale co zrobic jak sobie znowu lody kupilam cale pudelko... :shock: oby tak dalej kasiorek :)
-
no wiec co do cwiczen to bylo tak
100 ( 100 powtorzen ) cwiczen na miesnie grzbietu
100 cwiczen na posladki
100 Ćwiczenia na wewnętrzne mięśnie ud
100 cwiczen na miesnie lydek
100 cwiczen na dolna partie brzucha
100 cwiczen miesni brzucha ( brzuszki :P)
100 cwiczen na triceps
100 cwiczen na biceps
+ 40 min na rowerku ;)
No i to na tyle te cwiczenia sa naprawde dobre http://www.fitnessclub.pl/index.php?id=28&m1=&m2=1 moze komus tes sie przyda :) a co do mojego dzisiejszego jedzenia dopisuje jeszcze 50 kalori - lod ( 25) i kubek barszczu ( uwielbiam ! 25) i to na tyle na dzisiaj... na jutro na sniadanie planuje albo jajecznice albo salatke z tunczyka..ale na co sie jeszcze zdecyduje. .hmm hehe nie mam pojecia.. :) slodyczy nadal nie jem :D hehe jus 16 dzien :] i nie skusze sie.. najszybciej cos zjesc planuje pod koniec wakacji..to czy tak tes bedzie to sie okaze :) zjadlam dzisiaj chleba ryzowy z dzemem i on byl wystarczajaco slodki :) byle do jutra..pozdrawiam ;)
-
jak wytrzymujesz bez słodkości? zazdroszczę :D
-
kasiorek18 w dalszym ciagu Cie podziwiam za te niejedzenie slodyczy :) Ja to nie moge ..loda musze zjesc ..hihih ale co juz nic na to nieporadze :) ekhym ,jak Ty ladnie pocwiczylas no no nowa sportsmenka nam tu rosnie czy jak :?: :) bardzo dobrze
MIlego dzionka :)
-
polowa dnia za mna.. zjadlam narazie sniadanie i objad.. pozniej oczywiscie sie wyspowiadam :) bylam dzisiaj w sklepie z ciuchami i kupilam sobie ladne biale spodnie. .takie szerokie dzwony :) hehe dobrze ze bylam z mama bo to ona je znalazla :P a co najlepsze w tym ze to rozmiar 11\12 :lol: a ja zazwyczaj kupywalam 18 :oops: hehe ale fajnie ciesze sie :) wprawdze te spodnie rozciagaja sie ale teraz prawie wszysktie sie rozciagaja ;) przyklad :P mam w szafie jeansy krore sie nie rozciagaja rozmiar hmm chyba 12 lub 13 i nie wchodze w nie :P no dobra mam nadzieje ze niedlugo tes w nie wejde :) mysle ze jak schudla bym jeszcze troszke kg lub troche cm to te dzisiejsze spodnie byly by idealne... ale napewno tak bedzie..pozatym zna ktos jakies cwiczenia na boczki ? hehe bo jus nie moge patrzec na ten boczek z boku :P sprawozdanie napisze pozniej ;) pozdrawiam
-
o kasiorek widze ,ze spotkala Cie ta przyjemnosc co mnie :) spodnie mniejsze hihih :) Ale u Ciebie o ile rozmiarow :shock: Gratulacje :) i napewno wejdziesz w tamte co masz w szafie.. czasem dziwna ta numeracja.. ja mam podobnie :)
AA co do boczkow to wiesz co ,moje sie naprawde duzo pomniejszyly ,a robie to co robie ,plywam ,biegam ,jezdze na rowerku ,jednak wydaje mi sie ze to od plywania.. sama nie wiem , jak w domu w pl robilam brzuszki i asw i w ogole inne pierdy to za cholere nie chcialy zejsc ,a teraz widze ze sa mniejsze :)
No to co.. milej dalszej czesci dnia :)
-
hajka!!powodzonka zycze:]
-
Dzien mija bardzo spokojnie. jest 12.30 w nocy a ja jeszcze ogladam film.. "Last Holiday" troche mnie doluje mimo ze jest poczatek filmu...ale ok nie wazne :P Ogladalam tes film\biografie Elvisa... nie wiem czemu ale lubie takie filmi i chyba te czasy :P szkoda ze nikt juz nie slucha takiej myzyki.. mi sie podoba :) a co do dzisiejszego dnia to
:arrow: sniadanie
platki z mlekiem ( ok 220)
:arrow: objad
sredni kotlet, troszke ziemniaczkow
salatka z kapusty pekinskiej, pomidorow, ogorka, cebuli (nie bardzo wiem ile to kalori ale (mysle ze od 300 do 400 )
:arrow: podwieczorek
nektarynka ( 50)
:arrow: kolacja
tost z serem ( 100)
kawalek gotowanej kielbasy ( ? )
musztarda :P ( 0 kalori)
Sumujac to chyba zmiescilam sie w 1000 jak myslicie dziewczyny ? ;) nie zdarzylam zjesc II sniadanie bo bylam na zakupach i wrocilam o 13 ;) pocwiczylam troche dokladnie mowiac 100 brzuszkow, 200 cwiczen na rece, 100 na grzbiet i 35 min na rowerku, jutro sie poprawie napewno..pozatym czytalam ze jezdzenie na rowerze na najnizszej przerzutce pomoga zgubic cm w udach ;) hie hie ja mam tylko najmniejsza przerzutke :P nio i to na tyle :) na jutro bede miec dobra salatke z twarozkiem :) mniam mniam..ppozdrawiam dziewczeta ;) :P
-
kasiorek18 widzę dietka idzie jak się patrzy, byle tak trzymać. Jak dla mnie na tyle kalori ktore zjadłaś to ćwiczyłaś wystarczająco długo. Tak akurat :) Ja kocham musztarde :D ale pryszcze po niej wyskakują :( i mama krzyczy :P
Słuchasz Dżemu? Bo pod strażnikiem widzę tekst z ostatniej płytki "Do kołyski". I jestem ciekawa czy Ryśka słuchasz? Ja kocham Dżem, i idę za tydzień na Festiwal Tyski w rocznicę śmierci... :D Bosss...
wpadnij do mnie ;)
-
no siema laska
boshe ale ja jestem daunem ,bez kitu :) .. poszlam wlasnie na rolki spalac durne lody..to nieszkodzi ze jest dokladnie 43 stopnie goronca i slonce swieci jak durne..ja poszlam na rolki..matko swieta.. ehh
Tobie dzien bardzo ladnie poszedl :) Mysle ,ze zmiescilas sie w tysiaku..czego ja chyba dzis niezrobie :( ehh i jutro do cholery pewno tez.. a jj dupa :) z cwiczeniami to wcale sie nie obijasz :) -przeciwnie -jest git :)
Pozdrawiam i 3maj sie:* 8)
-
kolejny dzien mija ;) z dieta jest ok..troche sobie pozwolilam na kolacje :P ale mysle ze nie duzo i zmiescilam sie w max 1200 kaloriach a dalam sobie taki dzienny limit maximum :) no wiec pierw spowiedz
:arrow: sniadanie
twarozek z pomidorem + 1 kawalek chleba ryzowego ( mysle ze calosc ok. 200 pare ;) )
:arrow: II sniadanie
malutka paczka chipsow 20 pare gram ( 130) od chipsow nie jestem uzalezniona ale i tak juz wiecej nie bede kupowac co to jest taka marna paczuszka 20 gram :P ledwo zaczynam jesc a juz koncze heeh
:arrow: objad
zurek :) ( mysle ze ok 300)
:arrow: powieczorek
nektarynka ( zjedzona na chama przed wyjsciem do sklepu :P) ( 50)
:arrow: kolacja
dwa tosty ( 140) + 2 male kawalki twarozku + lyzka dzemu ( 50)
pol filizanki zurku ;)
dwa male lody owocoe (50)
hehe i to tyle troche pozwolilam sobie na kolacje ale to tylko dzisiaj ;) pzoatym nic wielkiego sie nie stalo :) jest weekend i jak to w weekendy nie cwicze albo bardzo malo.. dzisiaj nie cwiczylam ale bylam jakies 2-3 godziny poza domem..chodzenie po sklepach itd.. ;) zawsze cos.. po wczorajszym seansie filmowym nie mam juz sily.. i zaraz zmykam do lozeczka ;) objerzalam do konca film o Elvisie i powiem tylko tyle ze mial wspanialy glos :) szkoda ze juz takich nie ma.. no coz... ;) mama wlewa we mnie 3 razy dziennie jakas herbatke na splanie tluszczyku :P hehe dobrze ze jest dosc smaczne i nie pije tego sama moja mama tes pije ;) a ty boxerku chyba oszalalas w taka pogode na roki <puk puk> ;) ja bym w taka pogode siedziala w basenie.. mrrr marzenie :) pozdrawiam !
-
hej
ja lubie Elvisa 8)
ale niektóre tylko piosenki
fajnie, że ktoś jeszcze tego słucha :D
-
no hej :D
hehe.. Ladnie Ci idzie ,i widze chipsy i widze lody :) noi dobra bo nie ma co sobie zalowac ,bo co..pozniej nagle to wszystko wroci to bedzie chcialo sie jesc strasznie duze ilosci ,a tak jak dostarczac bedziemy zawsze cos potrochu to mamy duze szanse unikniecia skoku na slodycze :) .. Heh Ja np. lody jem codziennie .. 8)
aahh wiem ze jestem glupia z tymi rolkami ,dzis czuje sie fatalnie ..normalnie kompletny brak sil -zero :!: ..nic w stanie nie jestem zrobic... :cry:
-
Dzien mija spokojnie...nudnie i bez zadnych fascynacji :P moze piew napisze swoj jadlospis :)
:arrow: sniadanie
tost ( 70) + ser ( 40)
:arrow: objad
lazania ( ? )
:arrow: podwieczorek
puding czekoladowy ( 130) + nektarynka (50)
:arrow: kolacja
dwa tosty ( 140) troszke twarozku (malo) + 1lyzka dzemu ( 50)
+ ( o zgrozo) maly kawalek ciasta :/
nie jestem zachwycona tym ciastem ale tes nie popadam w wielka depresje :) to byl maly kawalek bez jakis tam wiekszych dodatkow.. biszkopt z kreme... ale trzeba przyznac ze jak zjadlam ten maly kawalek to az mi bylo za slodko :/ w sumie raz na jakis czas to chyba warto zjesc cos slodkiego ( w moim przypadku) zeby po miesiacu nie rzucic sie na slodycze i przy okazji opendzlowac cala lodowke :P juz jest poprawa jak zjadlam te ciasto nei mialam ochoty zrobic napad na lodowke.. co wczesniej to bylo norma u mnie.. pozatym jak zjadlam to bylo mi zaslodko 8) to mi sie chyba jeszcze w zyciu nie zdarzylo :P hehe potrafilam kupic sobie mala pusze mleczka ( takie slodzone jak w pl. w tubkach ;)) i zjesc cala puszke na dwa razy :D oj Kasiu Kasiu widze poprawe :) pozatym troche cukru faktycznie mi sie chyba przydalo od tylu dni nie bylo prawie nic... no bo tak.. platki nie maja wogle cukru ani nie sa slodkie.. mleka nie slodze... nie jadlam przez ten czas zadnych yogurtow itd.. i tylko przez ostatnie dwa dni po lyzcze dzemu :) czyli na nastepne 20 dni wystarczy hie hie.. pojedzilam dziisiaj tylko 25 min na rowerku + godzina wyprawa na zakupy...ale zawsze tam mam w weekend :) nio i oby do jutra..pozdrawiam dziewczynki 8)
ps nie chce mi sie sprawdzac bledow.. .sorry ;)
-
:oops: :oops: Dzięki za wsparcie
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość (STRASZNA)
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg (oby – mniej też może być)
Ostatnie ważenie: 24.07.2006 – 114 kg
-
no hej :)
cholercia jasna ,swietnie Ci idzie -serio i nawet ten kawalek ciasta nie psuje nic z Twojej dietki ,slodkiego troche tez musi byc taka prawda ,bo pozniej faktycznie latwiej o napad na slodycze.. wiem to ..hihi dlatego zrem lodziki ,ale nawet codziennie ..i juz mam coraz to mniejsze wyrzuty sumienia po nich :) i o to chodzi :)
3m sie 8)
-
No i bardzo ładnie. No pewnie że cukier od czasu do czasu się przyadaje, jak ja nie jem nic cukru przez jakieś 5 dni to mi się ręce trzęsą :) Ale jak zjem kawałek ciasta to własnie później mogę zjeść całą lodówkę do końca. Na odwrót, gratuluję.
-
kolejny dzien udany.. pozatym jak by moglo byc innaczej :PP ( ach ta wrodzona skromnosc) pierw zaczne od menu
:arrow: sniadanie
tost ( 70) + kawalek kabanosa ( mysle ze lacznie ok 200)
:arrow: II sniadanie
banan ( 100 bo byl sredni ;))
:arrow: objad
lazania :P
:arrow: podwieczorek
nektarynka ( 50)
:arrow: kolacja
2 lyzki warzy + kawalek sera ( jakies 100 moze troche ponad)
+ 3 herbatki spalajace i 1,5 litra wody ;) i to tyle :)
Mysle ze zmiescilam sie w 1000 chociaz nawet jak nie to i tak dobrze... by nie przekraczac 1200 kalori :) w sumie to jeszcze chetnie bym sobie cos zjadla..ale po pierwsze nie jem po nocach po drugie nie przekraczam dziennego limitu :) pozatym mam kolo nosa swieczke zapachowa ktora pachnie jak smakowite ciasteczka hie hie :] pojezdzilam dzisiaj 50 min na rowerku... i zrobilam troche cwiczen...
100 ( 100 powtorzen ) cwiczen na miesnie grzbietu
100 cwiczen na posladki
100 Ćwiczenia na wewnętrzne mięśnie ud
100 cwiczen na miesnie lydek
100 cwiczen na dolna partie brzucha
100 cwiczen miesni brzucha ( brzuszki )
100 cwiczen na triceps
100 cwiczen na biceps
w sumie to mam dziure w glowie i nie wiem co pisac.. .:P jutro psoptaram sie napisac cos wiecej :) bye bye :*
-
łał - ale masz samozaparcia - tyle ćwiczeń - podziwiam
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość (STRASZNA)
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg (oby – mniej też może być)
Ostatnie ważenie: 24.07.2006 – 114 kg
-
Łohoho! Toś się wyćwiczyła, nie ma co! :D Gratuluję. Wszytskim idzie tak dobrze... chyba też się za siebie wezmę :D i jedzonko ślicznie.
-
wow kasiorek wymiatasz z cwiczeniami ;) Ty rzezniczko hihih
a z ta lazania to niezle jajca ,dwa dni pod rzad i u mnie i u Ciebie :) ehh ogolnie bardzo ladnie dietkujesz kurka wodna :):) podoba mi sie :)
milego dziona:*
-
No wytrwale się męczysz :) Tylko się nie przeforsuj. ;)
-
pol dnia juz za mna i sniadanie i objad ;] bylam dzisiaj w sklepiej z ciuchami.... :) ale szczerze mowiac to wiecej tam nie chce jechac :/ trafilam do jakiegos sklepu dla anorektyczek.. najwiekszy rozmar to byl 13... moze bym sie zmiescila ale nie ma co ryzykowac tym bardziej ze nie bylo tam przymierzalni :/ eh wole juz sobie isc do sklepu 5 min drogi odemnie i wybrac to co tylko chce maja chociaz rozna numeracje... no coz... hehe glupi sklep znarnowalam tylko na niego czas :/ a potem uslyszalam od taty ze wiecej ze mna nie jedzie skoro nic sobie nigdy nie kupuje :/ a co mialam sobie wybrac w takim sklepie ? jak ciuchow pewnie w tym jakze wielkiem rozmarze 13 bylo zaledwie kilka :/ nio coz troche sie tym zdolowalam i wkurzylam :( a chce sobie kupic rybaczki jeansowe... mysalama ze pojedziemy jeszcze do innego sklepu takiej duzej chali z ciuchami ale nie skoro i tak sobie nic niegdy nie kupuje :/ ehh pierw jeszcze bylismy w sporym sklepie z jedzenie byly rozne fajne przeceny ale jak zwykle Kasiorek go.wno zobie poogladal i go.wno sobie kupil.. bo zanim cos zdarzylam objerzec to juz wychodzilsimy bo rodzice oczywiscie juz zdarzyli obejrzec pozatym moge sie zalozyc ze to przez to.. zebym tylko nie ogladala jedzenia i nic sobie nie kupila.. nie wiem co oni sobie mysle ze co ze nakupuje pol sklepu i wieprze po drodze :/ tak samo jak wzielam do reki batona slimfast jakies go.wno dietetyczne to od razu uslyszalam zebym o tym zapomniala :/ a ja to tylko do cholery ogladalam bo bylo po 50 centow :/ najlepiej chyba wedlug nic zebym nic nie jadlam nic nie kupowala itd.. pozatym ja i tak nic juz sobie nie kupuje :( bo co wejde do sklepu cos chce to albo jakies krzywe miny ale gadanie :( to po co mi to.. wole to sobie oszczedzicc...tak samo jak kupywalam ostatnio mala pieprzona paczke chipsow 20 pare gramow od razu matka mi trula ze po co.. ze cos tam bla bla bla.. eh chory swiat i chorzy ludzie.... wyspowiadam sie pozniej.. musze jeszcze koniecznie pocwiczyc... hmmm pozdrawiam wszystkich :*
-
uuu no cóż, rodzice są trochę dziwni czsami, i niecierpliwi dlatego ja nigdy nie jadę z mamą na zakupy, najlepsziej samemu :) na wszytsko jest czas :) A co do tych chipsów to lepiej zeby Cie odwodziła od nich, bo moja cały czas by mi ino wpychała jedzenie... :/:/ pozdrawiam i nie dołuj się już tylko ćwicz! :)
-
ehh kasiorek ..nie wiem co Ci poradzic , czemu rodzice tak reaguje .. W sumie przeciez Twoja spraawa na co masz ochote.. MOji to mi wrecz podsuwaja wszystko !!! non stopp "a moze to ,a moze tamto a czemu nie chcesz tego ,dziecko daj spokoj ,oj nieudawaj najedzonej ,chodz bardzo dobre .." i wychodzi mi to juz bokami..
Ehhh a co do sklepu to poprostu trafilas w jakis durnowaty i juz ,ja ostatnio tez do takiego weszlam i klapa kompletna jakies ubrania na "cienie" a nie na ludzi..
nie doluj sie i zyj sobie po swojemu... :):** :roll:
-
hej hej
jesteście silne laski, ja sobie nie potrafie odmówić słodkości, dzień bez słodyczy nie istnieje :D
sklepy z małymi ubraniami? skąd ja to znam, każdy do którego wejde ma tylko takie :?