pozdrawiam dzielnie walczącą :)
http://img502.imageshack.us/img502/4149/removera7.gif
Wersja do druku
pozdrawiam dzielnie walczącą :)
http://img502.imageshack.us/img502/4149/removera7.gif
Cześć Laska!!!!
miłego dnia!
Ja zamiast biegania wybrałam spacer noca.
Przed pójściem spać łażę po ulicach z 1.5 godziny.
Pozdrawiam
Witam sobotnio dziewczynki :D
Przy kawie tłukę w klawiaturę, teraz już trochę zimna się zrobiła :wink: :wink: :wink:
Ziąb a dworze, nosa sie nie chce wychylić. Idealny czas na pichcenie i pucowanie mieszkanka :roll: Tyle, ze sprzątać jakoś mi sie nie czce :roll: :roll: :roll: :roll:
Ale gotować, owszem :P :roll: Zastanawiam się, nad jakimś ciachem nawet...
Wczoraj dietetycznie było, nie powiem... ale sporo mnie to kosztowało :roll: :roll: :roll:
Wcześnie spać poszłam, zeby głoda przespać, bo inaczej to bym z głową w lodówce siedziała :? :wink: Ale odchudzać to dalej mi się nie chce, w sensie, że liczyć kalorie i wkurzać się, jak ileś tam przekroczą :roll: Niech sobie ta waaga będzie jeszcze jakiś czas, może po urlopie coś pomyślę.... Ale zmiana :roll: :wink: :wink: Wcześniej konieczność paradowania w stroju sprawiła, by że chyba dietę głodową bym stosowała, a terraz mi się nie chce :roll: Nie znaczy, to, że w stroju na luzika będę łazić (bo wiem, że to stres wielki bedzie :roll: :roll: :roll: ) tyle tylko, ze nawet to mnie nie potrafi zmotywować....
CZy to źle, czy dobrze, nie wiem :roll: :wink:
Chyba jednak lepiej pójdę sprzątać :roll: :wink: :wink: :wink:
Aga,
ja mam to samo
tylko, że u mnie ciepełko
w sklepie już byłam, przygotowałam śniadanie i obiadek po trosze a do sprzątania jakoś mnie nie ciągnie
może za chwilkę się zmobilizuję
miłej soboty
c.
Aga, no ale tego ciasta to zjedz tylko maly kawalatek, nie? :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: (powiedz jakie :roll: :roll: :roll: :lol: :lol: :lol: :lol: )
Wiesz co, ja z dwa lata temu jak sie odchudzalam i po powrocie z Polski (i obzarstwie) przytylam chyba z 1-2 kg maxymalnie, to bylam tak szczesliwa, ze uspilo to calkowicie moja czujnosc :oops: I dalej jadlam tyle samo, bo wydawalo mi sie, ze jak w Polsce nie przytylam, to czemu mam teraz przytyc :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: NO I JEDNAK :twisted: :twisted: :evil: :evil: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tak sobie pomyslalam, ze ja juz to liczenie mam tak "zabuchowane" w glowie, ze nawet nie mysle o tym, tylko automatycznie licze :lol: :lol: :lol: :lol: Boszzzzz :lol: :lol: :lol: :lol:
No i wzięłam się i posprzątałam :lol: I z głowy 8) (choć to nie takie porządki na tip-top były :wink: )
Zupka puka sobie na gazie, na drugie ryż z jabłkami, więc też szybko pójdzie :lol:
A ciasto, no włąśnie nie wiem jeszcze jakie, myślę nad jakąś babką piaskową, albo cytrynową, ale dzieciaki tu mnie namawiają na jakieś ciastka, albo najlepiej na faworki - może im zrobię...
Tag ja też te wszystkie cyferki mam w głowie (nie da się tego po prostu wyrzucić :roll: :wink: ), i na razie nie doszłam do takiego etapu, zeby mi się czerwona lampka przestała świecić, jak czuję, ze przesadzam :roll:
Tyle, że nie chce mi sie zastanwiać w ciagu dnia: kurczę zjadłam już tyle, to teraz mogę tylko tyle na kolację, albo wcale i planować, kombinować i gotować dla siebie osobno - tak jest, kiedy jestem na diecie prawdziwej :wink: Ale nie powiem, zdarza mi się pod koniec dnia podliczyc na oko kalorie tak "kontrolnie" i wtedy, jak przecholuję, to następnego dnia-dwa dni, jakoś tak podświadmoie bardziej się kontroluję :D Bo ja cały czas mam świadomość, że ja na tą dietę wrócę lada moment i cholernie nie chce mi się znowu chudnąć z tych samych kilogramów :roll: :wink:
Dziś rano było na wadze dokładnie tyle, ile powinno, więc luzik 8)
A ciasta może wcale nie ruszę :roll: Bo ja teraz przed @ i raczej do śledzi i ogórków kiszonych mnie ciągnie :roll: :wink: :wink: :wink: :lol:
Tiaaaa....... Właśnie dostałam w prezencie skrzyneczkę ogórków :roll:
Czyli wiem, co będę dziś robić :wink: :wink: :wink:
miłego ogórkowania z tą skrzynką
a tak na marginesie u mnie była babka cytrynowa (mniam)
buźka
c.
Nio bardzo podobne wnioski:
-> tez pomyslalam sobie ze mam juz dosc tego przeliczania, zastanawiania sie nad kazdym kesem... tez licze w glowie, ale zawsze wprowadzam w dzienniku kalorii dla pewnosci, jak dzis nie dzialal ten dziennik to bylam niezle wkurzona... Myslalam ze przekroczylam limit ale na szczescie wyszło 1200...
Obawiam sie ze kontrolowac sie z kaloriami to juz do konca zycia trzeba :?
-> moja mama upiekła babkę piaskową, no i sllusilam sie na plasterek do kawki
-> tez mnie juz nudzi gotowanie osobno dla wszystkich, postanowilam jakos to pogodzic, raz jemy wszyscy razem ta sama zupke, dzis zjadlam tak jak chlopaki ziemniaki z marchewką z groszkiem tylko oni mieli dodatkowo kotlety... A jak jakis makaron to jem mniejsza porcje po prostu, dzis mialam zrobic makaron ala carbonara - ale z powodu babki i cieplej pietki chleba - zrobilam bardziej dietetyczny obiad...
-> tez jest duzo ogórków u mnie - ale ograniczyłam sie tylko do jedzenia...
Upiec ciastko (ciastka) i nie zjesc... Szok i to przed @ :shock: :shock: :shock:
Wykończyły mnie wczoraj te ogórki :roll: :roll: :roll: Dzieciaki jakiegoś dopalacza chyba pojadły, bo poszły spać dopiero przed 12.00 :shock: :? A to już było zdecydowanie za późno na bieganie :roll: I zdecydowanie za mało snu, żeby wstać rano pobiegać :evil:
I zaczynam odczuwać pierwsze objawy "noszenia" :roll: :wink: :wink: :wink: :wink: :lol: Nie wiem jak, ale muszę ich dziś wymęczyć, żeby wcześniej poszły spać, bo zwariuję dziś, jak się nie wyżyję :roll:
A na razie kawa i dwa chrupki z miodem a potem jakąś gimnasykę sobie zapodam :wink: :D
Carollli - ogórkowanie może nie było miłe za bardzo :wink: Ale baardzo owocne. Wczoraj tylko kiszone, ale zaanonsowana jest następna dostawa, więc będę jeszcze robić ogórki z chili i może korniszony :)
Gosia - no właśnie dokładnie tak - jem wszystko to co rodzinka, ewentualnie jakiś tam składnik pomijam, no i mniejsze porcje wciągam :D Wiem, że sie pilnować trzeba będzie, ale wolę w ten sposób, że jem "na czuja" a potem podliczam i mam orientację w razie czego, gdzie przesadziłam, niż cały dzień myśleć ile już kalorii na koncie, a co jeszcze mogę itd....
I jakieś ciacho od czasu do czasu nie zaszkodzi 8) :wink:
Ja wczoraj z powodu ogórkowania zrobiłam tylko wafelki z karmelem, i też kawałek zjadłam do kawki, choć, tka, jak mówiłam , ja przed @ to raczej na ostro jem :roll:
I już czuję powoli, jak nabieram wody :? Dziś na wadze 62.
Miłej niedzieli dziewuszki :D